Podpisana przez 4,5 tys. mieszkańców petycja ws. niesprzedawania terenów Polanki Redłowskiej oraz przeznaczenia terenów po sanatorium w Orłowie na funkcje hotelowe trafiła do urzędników. Inicjatorzy działań z Miasta Wspólnego po raz kolejny zaapelowali do prezydenta Gdyni o publiczną rozmowę na temat tych terenów.
Gdynia do prac nad projektem zagospodarowania dla okolic Kępy Redłowskiej przystąpiła w 2011 roku, ale dokument do tej pory nie został uchwalony.
Było to spowodowane m.in. zmianami właścicielskimi terenu, na którym stoi zrujnowane sanatorium. Obecnie teren znajduje się we władaniu firmy Orłowski Park.
Planistów w pracach wstrzymywała też nierozwiązana sprawa z gruntem po Polance Redłowskiej.
Gdy Gdynia odzyskała w końcu sądownie prawo do użytkowania wieczystego, od razu padały zapowiedzi, że teren będzie na sprzedaż.
Pierwszy raz projekt nowego planu był poddany pod dyskusję wiosną 2017 roku.
Zaczęły się protesty mieszkańców i aktywistów zbierających podpisy przeciwko zabudowie Polanki Redłowskiej i umożliwieniu budowy apartamentowców w miejscu sanatorium w Orłowie.
W styczniu odbyła się mająca burzliwy przebieg publiczna dyskusja z mieszkańcami na temat zapisów planu.
Do 19 lutego można było składać uwagi dotyczące projektu planu.
8 lutego na biurko prezydenta trafił list otwarty, w którym protestujący domagali się wysłuchania publicznego i otwartej dyskusji z prezydentem na temat przyszłości terenów Kępy Redłowskiej. Podpisało go 16 organizacji, nie tylko z Gdyni.
Wśród nich są: Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej, zarządy wspólnot z Orłowa, zarządy rad dzielnic, Towarzystwo Przyjaciół Orłowa czy stowarzyszenie Nasze Orłowo. Są też lokalni przedstawiciele obecnych w Radzie Miasta PiS oraz Koalicji Obywatelskiej, a także członkowie innych działających na terenie miasta ugrupowań politycznych - od Razem przez Wiosnę Biedronia po SLD. Do protestu włączyły się też ruchy miejskie: Marzę o Gdyni, Wspólna Gdynia oraz Zieloni.
Gdy zapoznamy się z nim i przeanalizujemy jego treść, wtedy udzielimy odpowiedzi - mówiła nam tego samego dnia Agata Grzegorczyk, rzecznik UM w Gdyni.
Odpowiedź do nadawców nie dotarła, więc współautorzy listu - Aktywiści z Miasta Wspólnego - postanowili zatem ponownie złożyć list w kancelarii Urzędu Miasta Gdyni.
Wraz z listem do prezydenta trafiła podpisana przez 4,5 tys. mieszkańców petycja, by nie sprzedawać terenów przy Polance Redłowskiej, a działkę, gdzie stoi sanatorium przy ul. Zacisznej w Orłowie, przeznaczyć na funkcje hotelowe, a nie mieszkaniowe dopuszczające usługi jedynie na parterze.
- Usunięcie dla obszaru byłego sanatorium "Zdrowie" przepisów dopuszczających powstanie zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej i ustalenie wyłącznie usług turystyki jest zgodne z historycznym przeznaczeniem tego miejsca oraz zgodne ze stanem, w jakim teren ten kupował inwestor wnioskujący o zmiany - czytamy w petycji.
Stadion lekkoatletyczny tam, gdzie miał być stadion Arki Gdynia
Dodatkowo w miejscu niezrealizowanego stadionu Arki Gdynia społecznicy poparci przez 4,5 tys. mieszkańców proponują budowę stadionu lekkoatletycznego.
- Miasto w przeszłości obiecywało, że obiekt dedykowany lekkiej atletyce powstanie. Nasza propozycja jest próbą spełniania tych zobowiązań i jednocześnie realizacją jednego z elementów postulowanej przez nas Zielonej Obwodnicy Gdyni. Nasze oczekiwania są zgodne z szeroko rozumianym interesem publicznym Gdyni, który powinien górować nad planami inwestycyjnymi prywatnych właścicieli - podkreślają autorzy petycji.
oraz przeznaczenia terenów po sanatorium w Orłowie 
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
