• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pięć firm chce przebudować Hipodrom

Piotr Weltrowski
19 października 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Tak, po przebudowie, wyglądać ma znajdująca się na terenie Hipodromu hala. Tak, po przebudowie, wyglądać ma znajdująca się na terenie Hipodromu hala.

Najniższą ofertę na wykonanie rewitalizacji Hipodromu złożyło gdańskie Doraco, które za remont zażądało 45 mln zł.



Co powinno być największą atrakcją sopockiego Hipodromu?

Nieco więcej za przebudowę Hipodromu chciałby dostać gdyński Allcon oraz konsorcjum, w skład którego wchodzi Mostostal Warszawa oraz Mostostal Gdańsk. Do przetargu stanęła także firma WPB Rombud (oferta opiewająca na 57 mln zł) oraz spółka Pol-Aqua z Piaseczna (oferta na 61 mln zł).

- Głównym kryterium jest proponowana przez wykonawcę cena. Zanim jednak przetarg zostanie rozstrzygnięty, komisja musi sprawdzić wszystkie oferty pod względem formalnym, a to może potrwać. Myślę, że wykonawcę poznamy w ciągu tygodnia - mówi Magdalena Rutkowska, prezes spółki Hipodrom Sopot.

To istotne, bo władzom miejskiej spółki zależy na czasie. Prace powinny ruszyć jeszcze przed zimą i zakończyć się pod koniec 2012 roku. 40 proc. kosztów inwestycji pokryją pieniądze z funduszy unijnych. Wcześniej zakładano w kosztorysie, że inwestycja pochłonie około 47 mln zł.

W ramach inwestycji rozbudowana ma zostać duża zadaszona hala ujeżdżalni wraz z zapleczem. Przebudowane zostać mają stajnie dla koni rekreacyjnych i wyczynowych. Powstać ma także hippiczny park rozrywki. Renowacji poddana ma zostać także zabytkowa trybuna sędziowska oraz budynek "dżokejki". Remont obejmie również stworzenie nowej infrastruktury, miejsc parkingowych i systemu nawadniania obiektu. Poprawiony ma zostać też sam tor jeździecki.

Miejsca

Opinie (105) 4 zablokowane

  • Karnowski znowu błyszczy

    Nie obchodzi mnie zdanie innych ale wiem jedno bo znam to z doświadczenia. Za czasów studenckich Pan Karnowski nigdy nie odmówił udziału w konferencjach ze studentami. Pamiętam jak wszyscy się zdziwili gdy wszedł głównym wejściem podczas gdy inni próbowani przemknąć tylnymi wejściami. Dziennikarze czekali na na tyłach, bo myśleli że Karnowski też tak wejdzie. Zdziwienie było spore bo Jacek Karnowski przyszedł na piechotę i poszedł prosto do głównego wejścia. Za ten chodziaż gest czuję dużą sympatię do tego człowieka. Zawsze porozmawiał ze studentami i znalazł dla nich czas.

    • 2 3

  • NIECH SOBIE BUDÓJĄ ALE NIECH TEGO NIE SPIE...Ą TAK JAK MOLO!!!!!!

    TAM JEST SPORO MIEJSCA WIĘC ZABYTEK NIECH ZOSTANIE NIENARUSZONY!!!!!

    • 1 1

  • Należałoby ten hipodrom ogrodzić przyzwoitym płotem. I wyciąć te zarośla w których jest wylęgarnia sy - u.

    • 2 0

  • potwierdzam złe warunki dla koni (1)

    Wiele się mówi o Hipodromie i dobrego i złego. Jeśli patrzeć przez pryzmat utrzymania zielonej płyty, na której organizowane są czasami imprezy - to trzeba przyznać, że jest ona zadbana. Problem zaczyna się jednak poza ww. obszarem. Mam na myśli tereny dla koni i w związku z tym obsługę koni, ale także stosunek zarządu i pracowników do klienta. Stajnie są jakie są - boksy nie należą do małych, a nie-trawiaste padoki to standard przy takiej ilości koni w danym ośrodku. Nie w samych budynkach czy padokach leży problem, ale w ich utrzymaniu. Obsługa - może to i dobrzy ludzie, ale nie mają pojęcia o pracy przy koniach, i niektórym pracownikom poprostu nie chce się pracować... Przy codziennym zadawaniu paszy kłęby kurzu wdychane są przez konie (a im to szczególnie szkodzi) - a wystarczyłoby skropić przed zamiataniem wodą podłogę, otworzyć szeroko stajenne drzwi i pozostawić otwarte niektóre okna, zmoczyć siano. Pasza tak objętościowa jak i treściwa jest marnej jakości (zakurzona, nieco stęchła). Padoki nie są czyszczone i zabezpieczone (wystają metalowe i betonowe elementy konstrukcji) - można tam trafić na kable elektryczne, konary drzew, druty, gwoździe, inne śmieci. Padoki trrzeba zamykać uwiązem, bo już dawno bramki uległy zniszczeniu. Place do jazdy nie są regularnie bronowane - efekt - pełno kamieni i nierówności = obciążenie dla konia. No i hale - jedno wielkie kłębowisko kurzu - podłoże nie wymieniane od lat, nie moczone i nieoczyszczane z gnoju. Kaszlą konie, kaszlą ludzie. Najlepiej jeździć na dworzu. A przy tym wszystkim pani prezes - nie mająca pojęcia o koniach i wielce negatywnie nastawiona do klienta - najbardziej lubi im w niewyrafinowany sposób (krzyk z samochodu) zwracać uwagę...Jeśli ktoś profesjonalnie i jednocześnie z pasją zajmuje się jeździectwem od razu zauważy, że hipodrom jest przyjazny dla uczestników imprez, ale nie dla koni. Pytacie dlaczego w takim razie trzymać tam konia? A czy nie wydaje się Wam idiotyczne, żeby mając w bezpośrednim sąsiedztwie stajnie (Hipodrom) i jednocześnie nie mając wiele czasu (problem większości z nas) wstawiać konia dalej (najlepiej za miasto) i w efekcie odwiedzać go zamiast codziennie, to tylko w weekendy? Może zamiast uciekać z Hipodromu, trzeba zacząć walkę z panującymi tam dziwnymi praktykami zarządzających i obsługi. Tym bardziej, że czynsz najmu boksu jest nieadekwatnie do warunków wysoki.

    • 2 0

    • czesc

      zgadzam sie z tobą w 100% jak masz na imie?

      • 0 0

  • pasjonacie jeździectwa, miłośniku porządku

    szanuje twoją opinie ale wez pod uwage że pracownicy nie odpowiadają za pasze tylko zarząd tak samo za czas spędzony w stajni według pracowników ten kto ma tydzień karmienia powinien być cały czas w stajni i wtedy by miał czas polać korytarz żeby sie nie kurzyło miał by czas poprawić w boksach ale zarząd chce żeby jak najszybciej nakarmic i iść do innej pracy typu grabienie liści,zamiatanie drogi czy inne takie pierdoły

    • 0 0

  • Na obrazku...

    .... wygląda świetnie. Szkoda że to tylko obrazeki że takiego stanu Hipodromu się raczej nie doczekamy, a jeżeli nawet, to ceny wzrosną do jakiejś niewyobrażalnej rangi...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane