- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (84 opinie)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (299 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (62 opinie)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (69 opinii)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (128 opinii)
- 6 Trójmiejskie mola, których już nie ma (110 opinii)
Pięć telefonów, by zgłosić uszkodzony słupek
Pani Joanna była świadkiem uszkodzenia przez kierowcę nowych słupków przy ul. Wesołej na Siedlcach. Sprawca uciekł, ale mieszkanka zdążyła zapisać numery tablic rejestracyjnych. Gdy chciała je przekazać służbom, najpierw "odbiła się" od dyspozytora numeru alarmowego 112, potem zgłoszenia nie przyjęła straż miejska i odesłała panią Joannę najpierw do Gdańskiego Centrum Kontaktu, a następnie na policję. Ostatecznie sprawa trafiła do dzielnicowego, który poinformował, że wykroczenie musi zgłosić właściciel uszkodzonej infrastruktury czyli... miasto.
Jak się okazuje, nie dla wszystkich kierowców stanowi to przeszkodę. Jak opisuje pani Joanna, we wtorkowy poranek na wąskim skrawku chodnika wzdłuż nowych słupków próbował zaparkować kierowca bmw (na gdańskich numerach rejestracyjnych).
- Próbował to zrobić, mimo zakazu parkowania i pustego o tej porze parkingu po drugiej stronie ulicy. W efekcie zahaczył o kilka słupków, po czym prędko wycofał auto i uciekł. Na szczęście zdążyłam zapisać numery tablic rejestracyjnych - opowiada pani Joanna.
I tutaj zaczęła się gehenna:
- Chcąc zgłosić szkodę i jej sprawcę, pani Joanna zadzwoniła na numer alarmowy 112.
- Tam została przekierowana do straży miejskiej. Gdy po kilku próbach połączyła się z dyspozytorem SM, usłyszała, że ta nie przyjmie zgłoszenia, "bo nie zajmuje się takimi rzeczami".
- Panią Joannę przekierowano więc do Gdańskiego Centrum Kontaktu. I tam - owszem - zgłoszenie przyjęto, ale tylko by odnotować w systemie, że konieczna jest wymiana słupka (na koszt miasta). Operator nie był zainteresowany przyjęciem danych kierowcy i... przekierował panią Joannę na policję.
- Po kolejnym telefonie pani Joannie opadły ręce, bo znów została przekierowana - tym razem do dzielnicowego. I gdy wydawało się, że banalna z pozoru interwencja wreszcie zakończy się sukcesem - znów okazało się, że to niewłaściwy adres. Dzielnicowy poinformował bowiem, że wykroczenie powinien zgłosić właściciel obiektu... czyli miasto.
Czym jest i jak działa Gdańskie Centrum Kontaktu
Gdy pani Joannie udało się ponownie skontaktować z Gdańskim Centrum Kontaktu, okazało się, że to nie urzędnicy, a ona sama powinna zgłosić sprawę na policję, bo dysponuje numerem rejestracyjnym auta sprawcy i zeznaniami świadka. Przekazano jej też, że sprawa została przekazana do Działu Dróg w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni w celu wymiany słupka.
- Po logowaniu do mojej sprawy w GCK jedyne, co mogę zobaczyć, to status, że jest ona otwarta. Niezdeterminowany obywatel odpuściłby sprawę już po trzech telefonach. A mi chodzi tylko o to, by pokrycie szkód odbyło się z odszkodowania sprawcy, a nie z publicznych środków - podkreśla pani Joanna.
Miejsca
Opinie (266) ponad 20 zablokowanych
-
2020-01-18 00:08
Gdańskie Centrum Kontaktu to fikcja
Gdańskie Centrum Kontaktu to marnotrawstwo pieniedzy. Wielokrotnie próbowałem tam zgłosić różne sprawy i zawsze mnie splawiano. Wczoraj zgłaszałem mocno zasmeicony chodnik w tym pełen potluczonego szkła. W Centrum Kontaktu bez żadnej weryfikacji uznano że to nie sprawa miasta a właściciela przyoeglej posesji. Budynku wielorodzinnego. Polecono mi zgłosić fakt zasmeicenia chodnika potlucoznym szkłem mieszkańcom kamienicy. Poniewaz mieszkam w sąsiedztwie Zarządu Dróg i Zieleni udałem się osobiście di Wydziału Oczyszczania Miasta gdzie potwierdziłem tylko, że za porządek na tej ulicy odpowiada... Miasto Gdańsk a nie właściciel posesji.
- 2 0
-
2020-01-18 01:06
1 krok dobry, ale chodzić nie umie
Super, że p. Joanna zapisała nr rej. , ale....
Od tego momentu chciała być bohaterem, czy o co chodzi w tym artykule?
Spisuje nr i idzie to zgłosić. Jeśli gdziekolwiek dzwoni (nr alarmowy, policja czy też kominiarz) jest informowana co ma dalej zrobić. To nie film aby ktoś jej bił brawo za to, że spisała nr sprawcy, a jeśli odważyla się być bohaterka w tych czasach, to niech będzie nią do końca i niech idzie i to zgłosi. Co w tym jest skomplikowanego? Że ktoś jej powiedział co ma zrobić? Bez sensu ten artykuł. To że się oebijała od CPRu przez SM do Policji może być niesmaczne, ale w konsekwencji otrzymała info, że ma się udać na Policję. Nie każdy wszystko wie, a p. Joanna niech kontynuuje swój bohaterki czyn i niech wędruje składać zawiadomienie (tak, może to zrobić mimo, że słupki nie są jej) Reszta już pójdzie szybko.
Trudno mi odgadnąć intencje autora art. bo helikoptera do poszukiwań samochodu raczej nikt by nie wysłał.
Pani Joannę łapka w gore za właściwą postawę obywatelską. I koniec tematu- 3 1
-
2020-01-18 01:25
112
jak sie zglasza pobicie, albo wypadek to też odbijają
polski 112 to kabaret nieudaczników.- 2 0
-
2020-01-18 09:23
Taka akcja
Pewnego razu sąsiad zabalował. Poszedł przespać się do piwnicy w obawie przed wałkiem żony. Kiedy w końcu zdecydował się na powrót na łono rodziny drzwi prowadzące do piwnicy zacięły się i pan sąsiad niechcący je wyłamał. Złapany na gorącym uczynku (sąsiedzi wezwali policję przekonani, że w piwnicy grasuje włamywacz) nie poniósł żadnych kosztów (chyba poza wstydem, ale czy na pewno?). Ku zdziwieniu sąsiadów pani administracyjna wymieniła drzwi z ubezpieczenia...czyli czyich? Pozdrawiam administrację z Oruni Górnej.
- 1 0
-
2020-01-18 14:04
powinna Pani jeszcze zawiadomić prokuratora
żeby zajął się policją i strażą miejską
- 1 2
-
2020-01-18 17:47
Usunąć wszystkie
A po co te słupki. Szkoda na nie pieniędzy.
- 0 1
-
2020-01-18 19:27
Uszkodzenie mienia ,sprawa dot .Policji
- 0 0
-
2020-01-18 20:12
Nie tylko Państwo...
Miasto również teoretyczne?
- 0 0
-
2020-01-19 01:26
Donosicielstwo nie tak polaków sie wychowuje.
- 0 2
-
2020-01-19 08:20
Nadgorliwe babsko.
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.