• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piękne moje miasto całe...

Orunianka
14 marca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Kiedy pewnego ranka ujrzałam z okna spychacz, koparkę i inne maszyny pracujące po drugiej stronie ulicy, ucieszyłam się bardzo. No, nareszcie coś się zacznie dziać na tym niezagospodarowanym terenie - pomyślałam. Pewnie powstanie skwer i połączą go z ładnie urządzonym oczkiem wodnym, jest tu trochę drzew, dosadzą nowe, jakieś krzewy, kwiaty - będzie pięknie!

Moja wyobrażnia pracowała, widziałam już dzieci jeżdżące rowerkami po bezpiecznych alejkach, mamy z wózeczkami, a zimą ta górka w sam raz na sanki. Ktoś fajnie wymyślił ten skwer, a najważniejsze, że zasłoni koszmarny widok na stację benzynową - dwia takie koszmarki witają przy wjeździe na Orunię Górną.

Prace trwały, a moją radość mącił trochę brak tablicy informacyjnej o tej inwestycji. Dobry nastrój minął mi ostatecznie, gdy zadzwoniłam do spółdzielni i dowiedziałam się, że to nie skwer, tylko przygotowania do budowy ronda. W końcu zapytałam jednego z robotników: - Lidla budujemy - dowiedziałam się.

Nie, nie i jeszcze raz nie! 100 metrów dalej jest Biedronka, 50 metrów jest pasaż handlowy, to niemożliwe żeby jeszcze jeden sklep! Komu jest potrzebny w takim pięknym miejscu?

Doszłam do wniosku, że w Gdańsku nie ma urbanisty! Gdyby był, nie pozwoliłby na coś tak koszmarnego, nie pozwoliłby też na wybudowanie 7 piętrowych bloków przy ul. Wawelskiej, które szczelnie przesłonią istniejącą tam od kilkudziesięciu lat niską zabudowę szeregową i jednorodzinną.

Wiem, że teraz mamy mieć "tanie państwo", ale może udałoby się utworzyć etat urbanisty w Urzędzie Miasta?

Patrzę przez okno na wybetonowany już plac po drugiej stronie ulicy i oczami wyobraźni widzę gustowną bryłę sklepu, parking spowity mgiełką spalin, śmieci unoszone podmuchami wiatru. Widzę te stada rudych polnych myszek, które przyjdą tu na wyżerkę, a na zimę wprowadzą się do mojej piwnicy. O stadach gawronów, mew, bezpaśkich psów i kotów już wspominać nie będę. I widzę mojego męża, który rano w kapciach biegnie po bułeczki, już nie do piekarni za rogiem, tylko po firmowe pieczywo do Lidla. Nie ma to jak pozytywne myślenie, biorę przykład z decydentów.
Orunianka

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (47) ponad 20 zablokowanych

  • no cóż - urok tanich dzielnic

    • 0 0

  • Tanich jak tanich.

    Orunia Górna wcale taka tania nie jest. A ja mieszkam w miejscu tańszym niż Orunia Grn. i mam widok na wielki staw, dolinkę i pagórki :) :) :)
    Z kolei mieszkańcy Mariny Primore - na co? Na falowiec i lider prajsa? No bomba, to ci dopiero widok ;)

    • 0 0

  • Aby mieć piękne widoki, trzeba mieszkać np. na WItominie i to na ostatnim piętrze, bo jest szansa na widok na Zatokę. W większosći naszych osiedli są sklepy i inne budynki, które może i szpecą, ale są niestety potrzebne. Ja zaś mam sąsiedni dom mieszkalny prawie "na wyciagnięcie ręki" i gdyby mnie interesowało, to mogłabym zaglądnąc sąsiadom do talerzy... ale na szczęście mnie to nie iteresuje :-))) tylko nie wiem, czy oni są tacy dyskretni, ale to już inna sprawa ;-)))
    Więc każdy ma jakieś sąsiedztwo, a jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.

    • 0 0

  • nie jest tania... no cóż... niech będzie. są tacy dla których żukowo jest drogie.

    • 0 0

  • podejście znamionuje warchoła

    To co mi się nie podoba nie ma prawa podobać się innym. Mieszkańcy Starego Miasta takze protestują przeciwko imprezą, bo zakłóca im święty spokój ! Czy takim ludziom coś kiedyś przypadnie do gustu ?????
    Proponuuję wyjazd do miast zachodniej Europy gdzie wszystko jest na maksa wyasfaltowane i wybrukowane a trawa to jest w parku ...

    • 0 0

  • Ja mam przed oknem wzdłuż ulicy pas trawnika pełnego psich gówien. Już piętrowo je robią te psy, bo przy tej temperaturze się nie rozkładają. Chciałabym, żeby przed moim oknem wybudowano Lidla i ekipa sprzatajaca tego Lidla zamiatała do czysta parking przed nim.

    • 0 0

  • To rzeczywiscie problem nie lada

    Bo w miescie budują i sklepy i stacje paliw i rondo i ... no właśnie co jeszcze wymyślisz? Wyprowadź się ze starym na wieś, niech w kapciach biega do GS po wiejski chleb.

    • 0 0

  • Wypada pogratulować:

    Po pierwsze - zawsze tu obecnym - wielbicielom miasta, które w ich mniemaniu nie będzie miastem, jeśli nie będzie się składało głównie z betonu, blaszaków, asfaltu i licznych stacji benzynowych. Pogratulować wyobraźni, znajomości świata, i wyobrażeń na temat sztuki planowania przestrzennego.
    Po wtóre - też nieodmiennie wypisującym tutaj swoje elukubracje - ekspertom ekonomicznym, w których mniemaniu wielkopowierzchniowe blaszaki, zwolnione od podatków i sprzedające towary po dumpingowych cenach, są najlepszą rzeczą, jaka się nam zdarzyć mogła. Pogratulować nieumiejętności dostrzegania prostych związków przyczynowo-skutkowych między funkcjonowaniem takich (i podobnych) podmiotów, a brakiem pieniędzy w państwowej kasie i wynikającym stąd stanem służby zdrowia, dróg publicznych, publicznego bezpieczeństwa, czy choćby koniecznością utrzymywania ze wspólnego garnuszka owych małych wstrętnych sklepikarzy (kiedy ci ostatni stają się już tylko ex-sklepikarzami) itd.
    Ręce opadają.
    Stąd rzeczywiście trzeba uciekać, bo z ludźmi myślącymi w taki sposób niczego już zbudować się nie da.

    • 0 0

  • To uciekaj, mnie tu dobrze.

    Mam tylko pytanie: skoro wszyscy tak nie cierpią supermarketów, to dlaczego parkingi przed supermarketami są pełne - świątek, piątek czy niedziela? Kto tam robi tłok? Krasnoludki, czy może duchy?
    Właścicielka mieszkanka po prostu jest niezadowolona, bo akurat JEJ pod oknem coś zbudują, ale sama na zakupy to pewnie chętnie leci do blaszaka, tylko chciałaby żeby blaszak stał komuś innemu pod oknami. Hipokryzja i tyle.
    Oczywiście, dobrze by było, żeby takie blaszane budy nie były budowane w najładniejszych miejscach Trójmiasta, ale bez przesady, Orunia Górna nie jest takim najpiękniejszym miejscem, to zwykłe osiedle mieszkaniowe, a terenom mieszkaniowym w naturalny sposób muszą towarzyszyć sklepy, szkoły, przedszkola. Chociaż ja przez 24 lata swojego życia miałam pod oknem przedszkole i powiem jedno - NIGDY więcej.
    Anonimek co powyżej się wpisuje o zbyt drogim Żukowie, pewnie mieszka w "świetnym punkcie" jakiegoś Letniewa czy Zaspy. ;)

    • 0 0

  • Balcerowicz musi odejsc !!!

    a tak na prawde to tez slowa pogardy dla anonima z 19.07 - pseudonaukowy belkot...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane