• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pieniądze i talony za głos w Budżecie Obywatelskim

Ewa Palińska
28 września 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (173)
aktualizacja: godz. 08:40 (28 września 2023)
Konkurencja wśród projektów zgłaszanych do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego jest ogromna. Nie dziwi zatem, że ich autorzy prześcigają się w pomysłach na promocję. Konkurencja wśród projektów zgłaszanych do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego jest ogromna. Nie dziwi zatem, że ich autorzy prześcigają się w pomysłach na promocję.

"Zagłosuj na Pomost Spacerowy na Zbiorniku Cedrowa i wygraj 3 tys. zł albo bon na 300 zł do jednego z dużych sieciowych sklepów z elektroniką" - taki pomysł na promocję zgłoszonego przez siebie projektu do Budżetu Obywatelskiego miał radny dzielnicy Ujeścisko-Łostowice. Jego działania nie są niezgodne z prawem, mimo to krytycznie wyrażają się o nich zarówno miejscy urzędnicy, zarząd rady dzielnicy, jak i inne osoby, które zgłosiły swoje projekty w ramach BO. Choć ci ostatni przyznają, że pomysł faktycznie jest dobry. A skoro tak, to może ten precedens sprawi, że w przyszłości zachęcanie pieniędzmi do głosowania stanie się powszechną praktyką?



Promują projekty za prywatne pieniądze



Nagroda finansowa za oddanie głosu w Budżecie Obywatelskim:

Od tygodni społecznicy, którzy zgłosili projekty do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego, prześcigają się w pomysłach na wypromowanie ich na tyle, aby mieszkańcy zechcieli na nie zagłosować.

- Nie jest to sprawa tania - podkreśla jeden z mieszkańców Gdańska, który zgłosił taki projekt. - Wydaliśmy prywatne pieniądze na druk i kolportaż plakatów oraz ulotek, zwalnialiśmy się z pracy, żeby wyjść do ludzi i na ulicy zachęcić czy pomóc im zagłosować. To przerażające, jak wiele osób nawet nie ma świadomości tego, że zagłosować mogą i że mają wpływ na to, co będzie działo się w mieście czy dzielnicy. No ale dzięki zaangażowaniu takich społeczników gdańszczanie zyskują tę świadomość i być może w kolejnych latach wykażą się większą inicjatywą.

Po co ulotki, jeśli można pieniądze po prostu ludziom dać?



W chwili, kiedy nasz rozmówca aktywnie agitował na ulicy oraz wydawał prywatne pieniądze na materiały promujące projekt, jego konkurenci, a przy tym członkowie rady dzielnicy, znaleźli inny sposób na promocję. Na facebookowej grupie Zabornia: Radni dzielnicy Ujeścisko-Łostowice SJ i PC opublikowali post o następującej treści:

- Tylko u nas głosując na projekt !!na Ujeścisku możesz wygrać 3000 zł!!!!! a dodatkowo każdy, kto odda 5 głosów i wpisze się w komentarzu, że głos oddany, weźmie udział w losowaniu bonów do Media Expert o wartości 300 zł każdy. Zastanów się, czy warto oddać głos za nic, czy wygrać nagrodę główną, gdy projekt wygra [pisownia oryginalna - dop. red.].

Za głosy płacą radni, ale jest ich tylko dwóch



Jak zostało wspomniane, grupa nazywa się "Zabornia: Radni dzielnicy Ujeścisko-Łostowice SJ i PC", tylko że niewiele osób zwraca uwagę na inicjały wskazujące, o których radnych chodzi, i że jest ich raptem dwóch - Stanisław Jażdżewski oraz Paweł Czoska, który projekt zgłosił.

- Ludzie myślą, że to oficjalny profil Rady Dzielnicy i że my, jako zarząd, zachęcamy w ten sposób do głosowania na ten jeden, konkretny projekt, co jest oczywiście nieprawdą - podkreśla Piotr Lachowski, przewodniczący zarządu dzielnicy Ujeścisko-Łostowice. - Jako zarząd Rady Dzielnicy zachowujemy neutralność. Dopiero po ogłoszeniu wyników, w stosunku do projektów, które z powodu zbyt małej liczby głosów nie przejdą, podejmiemy decyzję, czy nie sfinansować ich realizacji ze środków Rady Dzielnicy.

Działania wbrew zasadom fair play, ale zgodne z prawem



O działaniach radnych dzielnicy Ujeścisko-Łostowice zaniepokojeni gdańszczanie poinformowali magistrat. Ten skontaktował się w pierwszej kolejności z przewodniczącym zarządu dzielnicy, domagając się wyjaśnień.

- Wyjaśniłem, że profil, na którym pojawiły się informacje o nagrodzie finansowej za oddanie głosów, nie jest oficjalnym profilem Rady Dzielnicy i że my, jako Rada, nie tylko nie mamy z tym nic wspólnego, ale przede wszystkim zachowujemy neutralność i nie wyróżniamy żadnego z projektów - podkreśla raz jeszcze Piotr Lachowski, przewodniczący zarządu dzielnicy Ujeścisko-Łostowice.
Po zbadaniu sprawy magistrat zwrócił wnioskodawcy oferującemu nagrody finansowe za oddanie głosu uwagę, że jego postępowanie jest niezgodne z zasadami fair play.

- Nie pochwalamy takiego postępowania i zawsze prosimy o stosowanie zasad fair play przy promowaniu projektów - wskazuje Sylwia Betlej, dyrektor Biura ds. Rad Dzielnic i Współpracy Z Mieszkańcami. - Zwróciliśmy wnioskodawcy uwagę, że jego działania spotkały się z negatywnym odbiorem przez mieszkańców, natomiast regulamin BO nie przewiduje sankcji za sposób promowania projektów.


Akcja jest prawdziwa, a pieniądze może zaoferować każdy



Forma promocji, na jaką zdecydowali się radni Stanisław Jażdżewski oraz Paweł Czoska, wydawała się tak niewiarygodna, że wiele osób podejrzewało, że to kaczka wyborcza albo zwyczajny fejk. Postanowiliśmy sprawdzić to u źródła i uspokajamy, że ci, którzy zagłosowali, kierując się możliwością wygrania nagrody, nadal mają na nią szansę.

- To prawdziwa akcja - zapewnia radny Paweł Czoska, autor promowanego projektu. - Sami się zastanawiamy, jaki będzie efekt, i poczekajmy do czasu ogłoszenia wyników z ocenami. To nie są wybory, więc prawo nam tego nie zabrania. Sprawdziliśmy regulamin i nie ma w nim zapisów zabraniających robienia loterii w jakiejkolwiek formie. Skoro jako jedyni zaproponowaliśmy coś innego niż tradycyjne plakaty czy ulotki, coś, co może zaktywizuje projekt BO, który - mam wrażenie - trochę umiera, to może zachęci to innych radnych do większej kreatywności w przyszłości. Jako jedyni radni w mieście coś finansujemy i to z moich prywatnych środków, a mam na myśli zarówno radnych miejskich, jak i dzielnicowych. Większość z nich jest nastawiona jedynie na przyjmowanie korzyści, czy to w grantach, czy w formie diety. Nie zgadzamy się z takim podejściem.
Losowanie zwycięzców odbędzie się po ogłoszeniu wyników BO.

- Po ogłoszeniu wyników zrobimy losowania bonów do Media Expert po 300 zł każdy, a gdy projekt wygra i pójdzie do realizacji, wylosujemy nagrodę główną - 3 tys. zł, spośród osób, które zadeklarowały, że oddały głos na nasz projekt - tłumaczy radny Czoska. - Tego, czy ktoś faktycznie oddał głos, zweryfikować nie możemy, ale liczymy na to, że uczestnicy loterii wykażą się uczciwością.

"Czuję się oszukany, ale sam pomysł nie jest zły"



Autor innego ze zgłoszonych na Ujeścisku-Łostowicach projektów (nazwisko znane redakcji) przyznaje, że poczuł się oszukany, a samą walkę uważa za nieuczciwą. Przyznaje jednak, że radni Jażdżewski i Czoska wykazali się sprytem i prognozuje, że w przyszłości kolejny zgłaszający mogą wziąć z nich przykład.

- Autorzy wielu projektów znacznie więcej potrafią wydać na mniej efektywne działania promocyjne, więc może w tym szaleństwie jest metoda? - zastanawia się. - Zobaczymy, jak przełoży się to na głosy, i jeśli efekt będzie spektakularny, to możemy się spodziewać, że za rok kolejni zgłaszający będą płacili w ten sposób za głosy. Będzie to znacznie wygodniejsze niż drukowanie i roznoszenie ulotek czy osobiste przekonywanie ludzi, a i koszt pewnie podobny, jeśli nie mniejszy.
DRMG postanowiła w mediach społecznościowych promować projekty tylko jednej dzielnicy, za co otrzymała srogą reprymendę od internautów. Post został usunięty ze strony. DRMG postanowiła w mediach społecznościowych promować projekty tylko jednej dzielnicy, za co otrzymała srogą reprymendę od internautów. Post został usunięty ze strony.

Nie wszyscy zachowują bezstronność



Postawa zarządu Rady Dzielnicy Ujeścisko-Łostowice, który w kwestii projektów zgłoszonych do BO zachowuje neutralność, zasługuje na pochwałę. Niestety nie brakuje i działań stronniczych, również po stronie miejskich instytucji. Przed kilkoma dniami oberwało się Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska za to, że na swoim oficjalnym profilu w mediach społecznościowych promuje projekty tylko jednej dzielnicy. Post, pod którym posypały się komentarze krytykujące takie działania, szybko został usunięty. W internecie jednak nic nie ginie...




Aktualizacja, 28 września 203, godz. 8:40

Po publikacji artykułu skontaktowała się z naszą redakcją DRMG tłumacząc, że post, na który zwrócili uwagę nasi czytelnicy, nie był przejawem stronniczości, a wynikiem omyłki.

- Przywołany w artykule post został udostępniony omyłkowo (wszystkie posty dotyczące głosowania w BO wyglądały bardzo podobnie bo prezentowały ogólnodostępne plakaty) i widniał na firmowym profilu ok. 2 godziny komentuje Ewa Parafjanowicz-Potuczko kierownik Biura Komunikacji Społecznej DRMG. - Niezwłocznie po zwróceniu nam uwagi został usunięty i podmieniony na post z oficjalnego profilu Budżet Obywatelski dla Gdańska. Na profilu DRMG każdego tygodnia pojawiają się posty dotyczące różnych projektów z Budżetu Obywatelskiego z  różnych dzielnic, posądzanie nas o stronniczość w tej sytuacji uważamy za niesłuszne i niesprawiedliwe.

Miejsca

Opinie (173) ponad 10 zablokowanych

  • Nieudacznicy z sm ujescisko

    Skarza sie a sami tylko grunty umueja sprzedawac . Zadnego boiska nie bedzie wy lapczywe swinie

    • 3 2

  • banda cwaniaków darmozjadów co robia szybki gruby szmal na naiwnych głupolach tracących swój jak widać nudny czas.

    • 2 2

  • Wszystko dla gdanska

    Same lewizny kolasów i lipne podpisy

    • 2 1

  • Kto udostępni panom pomysłodawcom dane osób, które oddały głos na projekt? (2)

    A jeśli nie, to czy są tak naiwni, by wierzyć, że zgłoszą się tylko ci, co faktycznie głosowali?!
    Prawda jest taka, że cel swój (nagłośnienie) osiągnęli, a wylosuje (he, he..) talon i tak osoba znajoma, lub ta, co miała go mieć. Bo kto zweryfikuje losowanie?

    • 3 3

    • no właśnie ta polska mentalność (1)

      a nie przyszło ci do glowy aby w komentarzu podać prawde a nie sklamać dla własnych korzyści?

      • 2 0

      • Polska mentalność...

        A twoja mentalność jaka?

        • 0 2

  • Miasto Gdańsk też nakłania do skladania pitu w Gdańsku a potem losuje nagrody

    Czym to się różni? Może tym że złożony pit w Gdansku powoduje że kasa idzie do miasta a tu nie widze aby jakaś kasa szła dla wnioskodawców. Podobnie robi pis z 800+ czy innymi projektami. Po prostu władza nie lubi konkurencji.

    • 4 1

  • Projekty, jak projekty.

    Jedne lepsze, drugie gorsze; mądrzejsze lub głupsze. Jest wybór.
    Nic mnie tak nie wkurza, kiedy wśród projektów BO znajdują się takie, które przejmują zadania miasta na rzecz mieszkanców.

    • 4 0

  • Gdynia

    Ech... ten Gdańsk.

    W Gdyni urzędnicy po prostu fałszują i jest git.

    • 3 0

  • Czyli wystawiam projekt za milion zlotych a potem rozdam kilka tysiaków by wygrał i praktycznie kupiłem sobie co chciałem w (3)

    w miescie za mała łapówke

    • 6 2

    • wystaw ty a potem oceniaj (2)

      zaplac za druk ulotek, za rozdawanie, kup plakaty a potem.je rozklei ale najpier sprawdz w necie gdzie jest miejska działka ale tego nie ogarniesz

      • 1 2

      • Ważne że ogarniasz korzysci

        Krzywdzące że tylko swoje

        • 0 0

      • Zazdrosny że sam na to nie wpadl

        • 1 0

  • Radny już raz się popisał (3)

    Ten radny już raz nam załatwił miejsce, które w zamyśle miało dodać uroku okolicy przy stawku, jednak skończyło się tym, że grill który powstał sprowadza patologię z okolic, którzy chleją, niszczą przyrodę, zasmiecaja stawek, dochodzi do alkoholizacji, głośnego zachowywania się uzytkujacych grill, przeklenstwa itd. Ciekawy jestem czy będzie wyciągał te butelki po piwie ze stawiku, które na pewno będą w nim pływać po imprezowych spotkaniach się młodzieży na wybudowanym pomoście.
    P.S. mam nadzieję, że ten durny pomysł nie przejdzie. A co do kupowania głosów to zachowali się jak zwykli frajerzy, którzy zrobią wszystko aby tylko wygrać.

    • 14 3

    • Panie Zygmuncie zgodzę się z Panem. Najgorsze jest to , że tam w głównej mierze wolny czas spędzają nasi sąsiedzi zza wschodniej granicy urządzając sobie libację wraz z kłusownictwem. Bardzo też ciężko im wyrzucić śmieci i zachować się adekwatnie do miejsca i uszanowania okolicy. Są bardziej trafne i potrzebne wydatki dla mieszkańców okolicy.

      • 4 2

    • (1)

      Gril chcieli mieszkańcy. Nie był to nasz pomysł . Skladalismy go razem ze Stasiem na wniosek mieszkańców którzy o to bardzo prosili. Gdyby nie my nie było by lawek, nasadzeń, placu zabaw , inwielu inwestycji ....ale to zawsze mało 500+ mało 800+ mało... Takie społeczenstwo. Nie macie tyle odwagi aby się podpisać ale i tak wiem kto to bo już wcześniej formułowaliście takie opinie przez rózne osoby i to bardzo podłe gdy sąsiedzi piszą takie słowa anonimowo. Nic już nie będziemy inicjować poczekamy na wasze inicjatywy i ile czasu i swoich pieniędzy w to zaangażujecie.

      • 1 4

      • Jak tak wszystko wiesz to w totka zagraj i poleć jak najdalej stąd. Co za typ

        • 3 1

  • Sukces BO

    W dość przewrotny sposób sytuacja ta pokazuje sukces BO jako skutecznego narzędzia do realizowania różnych inicjatyw społecznych.

    • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane