- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (271 opinii)
- 2 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 3 Były senator PiS trafił do więzienia (329 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (208 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (52 opinie)
- 6 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
Pierwsza podróż PKM: brak informacji i problem z rowerami
- Jako mieszkańcowi Trójmiasta zależy mi na tym, by PKM spełniała swoją rolę, ale na razie to moje pobożne życzenie. Pociągi jeżdżą zbyt rzadko, brakuje informacji dla pasażerów, a dodatkowo utrudnia się życie rowerzystom - denerwuje się pan Krzysztof, opisujący wrażenia z pierwszej podróży.
Oto jego spostrzeżenia:
W niedzielę postanowiłem wraz z moim dzieckiem po raz pierwszy w życiu skorzystać z pociągu SKM kursującego po linii PKM. Celowo czekałem, aż nowa linia trochę "okrzepnie" i wszystkie niedogodności zostaną "dograne". Muszę przyznać, iż było to przeżycie pełne wrażeń - niestety w zdecydowanej większości negatywnych.
Za rzadkie kursowanie i przeciw rowerzystom
Na wstępie okazało się, iż PKM kursuje średnio co godzinę. Jeśli PKM reklamowana jest jako alternatywa dla transportu samochodowego, to przy takiej częstotliwości kursów jest to kompletna pomyłka.
Największym rozczarowaniem okazał się jednak przewóz rowerów. Okazuje się, że do jednego składu PKM można wprowadzić ich jedynie sześć. Na więcej nie pozwala obsługa. Napiszę wprost - to kpina, zwłaszcza gdy "gołym okiem" widać, że fabrycznych miejsc na rowery w składach jest znacznie więcej.
Czytaj też: Latem trudniejszy powrót PKM z Kaszub do Trójmiasta
W jaki sposób rodzina lub zorganizowana grupa ma zabrać rowery do PKM, skoro z góry wiadomo, że zabraknie dla nich miejsca? Kolejny skład jest za godzinę i też nie wiadomo, czy już nie będzie załadowany.
Z rowerem na pierwszej stacji albo w ogóle
Tymczasem, jeżeli na stacji Gdynia Główna lub we Wrzeszczu z PKM skorzysta sześciu rowerzystów, to wszyscy następni na wszystkich kolejnych stacjach odprawiani są z kwitkiem przez obsługę składów. Osobiście sam byłem świadkiem, gdy wracałem w niedzielę z Wrzeszcza o godz. 19.51. Na kolejnych dwóch stacjach wprost zakazywano wsiadania pasażerom z rowerami. Piękne wagony, piękna trasa, wakacje, piękna pogoda i większość podróżnych z rowerami w towarzystwie małych dzieci pozostaje na peronach.
Jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe, dlaczego w sezonie nie doczepia się dodatkowego wagonu na rowery albo nie przeznacza się tych miejsc, które fabrycznie przewidziane są do ich przewozu. Trudno potem narzekać na kiepską rentowność PKM przy takim traktowaniu pasażerów. Zwracam też uwagę, iż większość stacji leży mimo wszystko w dość znacznym oddaleniu od zabudowań (np. Jasień, Matarnia, Osowa). Ze stacji PKM trzeba udawać się do nich pieszo, ale to spory odcinek drogi. Rowerem byłoby szybciej, ale nie ma gwarancji, że będzie można z nim wsiąść.
Dziwny jest też system montowania rowerów w wagonach. Stawianie ich do pionu i wieszanie na hak dla wielu dorosłych jestem problemem. Co dopiero miałyby zrobić dzieci, które chciałby dojeżdżać PKM do szkół.
Brak informacji i sprint między peronami
Na całym dworcu w Gdańsku Wrzeszczu brakuje szczegółowej informacji o PKM. Z Gdyni pociąg przyjechał ze mną na peron 3, więc w drogę powrotną udałem się na ten sam. Okazało się, że w stronę Gdyni PKM odjeżdża z peronu 2, o czym większość pasażerów dowiedziała się dopiero wówczas, gdy skład zaczął wjeżdżać na stację. Bez komunikatów głosowych pojawił się na peronie 2 dosłownie minutę przed planowanym odjazdem. Efekt? Ludzie musieli biec na sąsiedni peron przez przejście podziemnie i po schodach.
Ja miałem szczęście i zdążyłem, ale starsze małżeństwo, które czekało ze mną na peronie obok było bez szans. Niestety, rozkład jest kompletnie nieczytelny, a do tego naliczyłem we Wrzeszczu tylko jedną sztukę. Tak zagmatwanego rozkładu jazdy już dawno nie widziałem.
Czytaj też o obietnicy z marca lepszego oznaczenia pociągów
W pociągu spotkałem turystów z Krakowa. Przyznali bez ogródek, że brak jasnych i jednoznacznych informacji ze strony PKM jest porażający. Wcześniej na różne sposoby usiłowali uzyskać informacje o miejscu, z którego odjeżdża pociąg lub o cenie biletów.
Na szczęście więcej negatywów nie znalazłem. Uważam, że niezbędne są pilne i istotne zmiany w funkcjonowaniu PKM. Obecnie bardziej pozoruje rzeczywisty i skuteczny środek transportu, aniżeli nim jest.
Zobacz, ile osób podróżuje PKM
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (432) ponad 10 zablokowanych
-
2017-08-04 00:32
Ogólny bałagan na naszej kolei, to wynik podziału PKP na spółki. (1)
Kiedyś, z biletem na droższy pociąg, można było jechać tańszym. Kiedyś jak zepsuł się skład, to podstawiali nowy. Jak zepsuła się lokomotywa, to wymieniali na inną. Wszystko było jedną firmą.
Teraz każdy przewoźnik ma swoją politykę, swoją choinkę prezesów itp. nierobów. i ściśle określony tabor. Każdy z nich płaci np. spółce PKP TLK za jazdę po torze i korzystanie z infrastruktury, spółce PKP Dworce Kolejowe za możliwość zatrzymywania się przy danym dworcu, spółce PKP Energetyka za korzystanie z trakcji elektrycznej. W sytuacjach awaryjnych mija 30 minut i więcej, zanim poinformują o przyczynach kłopotów, że o ustaleniu planu awaryjnego nie wspomnę.
Kiedyś w przypadku awarii na torze SKM, puszczali bez problemu SKM po torach dalekobieżnych. Teraz zanim się w tej kwestii dogadają, najcześciej jest już po awarii.
Jak zepsuje się spalinowy szynobus na linii PKM, to przeważnie wypadają min. 2 kursy. Bieżący i powrotny. Bo nie ma skąd brać rezerwy.
Nowe wyświetlacze rozkładowe, to całkiem klapa. Na dworcu pociąg wisi na tablicy odjazdów, choć dawno odjechał. Przy wejściu na peronie znika, choć skład jeszcze stoi.
Jeszcze niedawno pociągi z tablicy odjazdów znikały z upływem godziny planowanego odjazdu (nawet jak miały opóźnienie 100 minut), niby to poprawili, ale jest to chyba robione ręcznie.
Jak jest informacja o opóźnieniu, to przewija się zbyt długo (bo napis nie mieści się na tablicy).
To samo na czołowych i bocznych wyświetlaczach składów PKM. Zamiast prostej ikonki samolotu obok np. "Kościerzyna" Przewija się napis "Kościerzyna przez Gdańsk Port Lotniczy". I generalnie nie widać dokąd jedzie pociąg, ani przez jaką stację. Chyba, że pasażer postoi trochę przy składzie, co rzadko ma miejsce (pociąg wjeżdża i odjeżdża). BO KTOŚ nie przewidział, by wyświetlacz obsługiwał grafikę/symbole.- 5 1
-
2017-08-04 12:35
A co mają powiedzieć
zagraniczni turyści...
- 0 0
-
2017-08-04 12:33
To kpina (1)
Myślałem, że do pociągu wjadę moim samochodem, ominę korki i w Kościerzynie pojadę dalej... a tu 'zonk' bo nie ma jak wjechać na peron... Beznadzieja... ;)
- 0 5
-
2017-08-04 23:44
To kup se czołg-nie będziesz musiał odpoczywać jak inni na rowerze tylko se lufę wyciorem poczyścisz na świeżym powietrzu!
- 0 0
-
2017-08-06 00:48
trafny artykuł
To bardzo dobry artykuł, ujmuje istotne problemy. W mojej ocenie jest ich na PKM dużo więcej bo m.in.:
- kolor wagonów jest za szary co kłóci się z przyrodą, a tą przecież wszyscy bardzo cenimy
- przystanki są za czerwone, co się źle kojarzy
- PKM czasem jedzie za wolno, a czasem za szybko
- drzwi otwierają się za gwałtownie, co niepokoi rowerzystów którzy nie wsiedli
- nie do końca wiadomo, czy ludzie nie jadą "na gapę", bilety powinno się sprawdzać co chwilę
- konduktor jest często za stary a konduktorka często zbyt młoda
- nie można wsiąść wtedy kiedy się chce a nie wtedy kiedy się nie chce
To tylko niektóre z wielu problemów PKM. My użytkownicy powinniśmy więcej otwarcie rozmawiać o naszych bolączkach.
Pozdrawiam wszystkich.
Pasażer PKM.- 1 2
-
2017-08-10 09:33
PKM
Dawno już przetestowałam pkm-kę, wtedy się mówiło, że to początki, rozkłady jazdy będą elektroniczne jak skończą budowę peronu do metropolii (?), widzę jednak, że nic się nie zmienia. Tak jak na trasie gdynia -hel, gdzie pociągami jak śledzie w beczce jeżdżą ludzie, o przewozie rowerów nie ma co marzyć. To jest nasza logika. Zimą, kiedy nie ma tylu chętnych postanawia się ograniczyć przejazdy, co realizuje się latem, kiedy mogliby zgarnąć krocie za wygodne, przyjazne przejazdy. Ludzie by się przyzwyczaili i z roku na rok byłoby lepiej. Czy my żyjemy w xxi wieku? To w xix myślano bardziej logicznie (kanał elbląski, tramwaje wodne, stateczki rzeczne, itp). Wstyd, wstyd, wstyd. Kolej zatrudnia tyle ludzi a może powinna mniej ale specjalistów !!!!!
- 1 0
-
2017-08-10 14:09
(1)
Czy bilet mozna kupic bezpośrednio w autobusie szynowym ?
- 0 0
-
2017-08-10 14:11
Tzn pociagu szynowym
- 0 0
-
2017-08-17 09:55
Bo ten PKM jest po to, by zarobić na górze, premie dostać, popisać się na zdjęciach
a nie dla ludzi! Nauczcie się tego w końcu! Komuna ciągle żywa! Czy radziecka, czy unijna!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.