• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piją alkohol pod sklepem? Zgłoś to!

Patryk Szczerba
20 maja 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 

Nie tylko dla przechodniów spożywający pod sklepem alkohol mogą być źródłem kłopotów. Pod znakiem zapytania staje wówczas też zezwolenie na sprzedaż mocniejszych trunków. Wystarczy, że stosowne zgłoszenie od mieszkańców pojawi się na biurkach miejskich urzędników lub w policji.



Sprzedający alkohol powinni też zadbać o porządek wokół obiektu. Sprzedający alkohol powinni też zadbać o porządek wokół obiektu.

Jak reagujesz, gdy widzisz przypadki zakłócania spokoju pod sklepem lub sprzedaży alkoholu nieletnim?

Temat wraca wraz z nadejściem cieplejszych dni. Wywieszki w sklepach informujące o zakazie spożywania alkoholu w obrębie sklepu są najczęściej jedynie ozdobnikiem. Zwłaszcza pod małymi osiedlowymi sklepami nie brakuje amatorów trunków, którzy postanawiają spożywać je zaraz po wyjściu ze sklepu.

O sytuacji związanej z takim procederem napisała do nas jedna z czytelniczek z Grabówka.

- Na dzielnicy w trzech osiedlowych sklepach sprzedawany jest alkohol (nawet osobom nietrzeźwym) i spożywany przed wejściem. Obok sklepu jest przedszkole i niestety często o spokojnym przejściu nie ma mowy. Policja lub straż miejska przyjeżdża, ale wtedy te osoby chowają trunki, a po odjeździe policji dalej to samo. Ludzie boją się odezwać z wiadomych powodów - opowiada pani Agnieszka,

Pyta, czy możliwe jest odebranie zezwolenia sklepikarzom w przypadku łamania przepisów dotyczących porządku i sprzedaży alkoholu nieuprawnionym do jego kupna osobom.

Jak tłumaczą policjanci, przepisy są w tej sprawie po stronie mieszkańców. Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi precyzuje, że zezwolenie może być cofnięte w przypadku sprzedaży alkoholu nieletnim lub nietrzeźwym, a nawet na kredyt lub pod zastaw. Są w niej również ujęte kwestie spożywania alkoholu w obrębie sklepu.

Gmina może wystąpić o cofnięcie zezwolenia w przypadku "powtarzającego się co najmniej dwukrotnie w okresie 6 miesięcy, w miejscu sprzedaży lub najbliższej okolicy, zakłócania porządku publicznego w związku ze sprzedażą napojów alkoholowych przez dany punkt sprzedaży, gdy prowadzący ten punkt nie powiadamia organów powołanych do ochrony porządku publicznego".

Gdyńscy policjanci przyznają, że trafiają do nich takie wnioski, jednak nie ma ich wiele. Przekazywane są do Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych - organu każdego miasta powołanego do spraw związanych m.in. z przeciwdziałaniem alkoholizmowi.

Ta może wszcząć procedurę zmierzającą do cofnięcia zezwolenia przez sąd po uprzednim zaleceniu kontroli, najczęściej przez straż miejską. Osobne postępowanie może być wszczęte również na wniosek policji.

Do takiej sytuacji doszło latem 2010 roku w Sopocie, gdy policjanci zdobyli dowody na to, że trzy sopockie sklepy sprzedawały alkohol nieletnim. Było to pokłosie cywilnych patroli, które pojawiły się w najbardziej obleganych sklepach w mieście. Jednak nie tylko sklepów dotyczy problem, ale także klubów. Rok później miasto chciało odebrać zezwolenie pięciu klubom, bowiem hałaśliwi klienci zakłócali ciszę nocną.

I właśnie dowody są w takim przypadku najważniejsze, a o te najtrudniej. Zbierane przez strażników lub policjantów - najczęściej działających w cywilnych ubraniach - są podstawą od odebrania zezwolenia przez sąd oraz mandatu dla właściciela sklepu. W Gdyni w ostatnich miesiącach takich wniosków nie było jednak więcej niż kilkanaście.

- Ustawodawca do przestrzegania przepisów zobowiązał w największym stopniu sprzedawców, którzy powinni nas informować o wszelkich kłopotach. Rzeczywiście, nie zawsze to robią. Warto dodać, że każdy, kto widzi nieprawidłowości związane z alkoholem pod sklepem lub w samym sklepie może interweniować w miejskiej komisji - wyjaśnia kom. Michał Rusak, rzecznik prasowy KMP w Gdyni, zastrzegając, że latem powinni pomóc dodatkowi funkcjonariusze "w cywilu".

Urzędnicy dodają z kolei, że kłopotów z tym związanych jest mniej niż kilka lat temu, bowiem samoświadomość sprzedawców o zagrożeniach jest coraz większa. Pomagają też sami klienci.

- Mają prawo poprosić sprzedawców, żeby wylegitymować kupującego alkohol, jeśli nie ma pewności, że jest on pełnoletni. Samej zdarzyło mi się uczestniczyć w takiej sytuacji - wyjaśnia Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni i jednocześnie przewodnicząca Gminnej Komisji ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

Opinie (274) 3 zablokowane

  • pani sklepowa

    Juz widzę jak pani sklepowa mówi 2 mężczyznom żeby sobie poszli spod sklepu. Panowie grzecznie mówią jej żeby sie odczepila i dalej pija. I co ta pani zrobi? Pogrozi policja? To jej koncesje zabiorą. Wiecej inicjatywy obywatelu - jak cos ci przeszkadza to sam to napraw/ zwróć uwagę a nie wymagasz tego od innych

    • 0 0

  • Tytuł

    A propo jeśli ktoś pije kulturalnie piwo w parku po pracy i nikomu nie przeszkadza to nie powinien być karany.

    • 1 0

  • Od czego są darmozjady ze strazy miejskiej?

    Z moich zarobków potrącane są podatki na rózne straże miejskie i policję - to do nich należy patrolowanie i dbanie o bezpieczeństwo OBYWATELI tj. płacących podatki i przestrzegających zasad życia społecznego. Od tępienia menelstwa w państwach demokratycznych są odpowiednie służby jak np. policja, u nas udająca że nic nie widzi. Także opieka społeczna czy MOPR - sygnał od patrolu że rencista czy podopieczny MOPR pije alkohol i automatycznie wstrzymanie wypłaty pomocy, na którą wszyscy muszą się składać !!!!

    • 0 0

  • polaki, najwieksze pijaki w europie

    Rosjanie daleko w tyle

    • 0 3

  • sklep

    na kartuskiej w gdansku przy poczcie od lat pija za sklepem i nikomu to nie przeszkadza buce z strazy miejskiej nieryjezdzaja bo sie boja rybie lby.....

    • 0 1

  • piwko

    ja od lat leje w parku przy starym zaku i mam to w d...e

    • 1 2

  • Chylonia

    Mnie najbardziej rozbraja miejsce w Chyloni na ul. Kartuskiej przy przedszkolu Ptasie radio gdzie od rana są libacje aż strach tam przechodzić bo te wyrzutki społeczeństwa tak nachalnie zaczepiają o pieniądze i nie tylko...... Padają tam grozby w stylu " zarąbie ciebie wiem gdzie mieszkasz" Załatwiają swoje potrzeby bez wstydu na środku chodnika. Masakra co te dzieci z przedszkola widzą od małego. Dzwonisz na policje a oni przyjadą i nawet nie wysiądą z radiowozu bo po co. podjada pod kasztana gdzie wszyscy siedzą opuszczają szybe i rozmowa o ...... niczym po czym odjeżdżają . nie wiem czemu ta policja z Cisowej jest taka słaba w działaniach. Czy w tych sklepach co sprzedają nawet nie letnim alkohol nic nie można zrobić?? Są tam trzy sklepy w których sprzedają alkohol nie letnim i pijanym nawet na zeszyt. Masakra.

    • 0 0

  • Bardzo chcialbym (1)

    Aby wyznaczono miejsca w którym mógłbym walnąć legalnie piwko na powietrzu jak jest gorąco. Nie każdy kto ma ochotę wypić piwo chce się upić i urwać drugiemu głowę i nie każdy jest menelem.

    Jak na razie strażnik miejski znajdzie się nawet w ciemnym lesie z bloczkiem do mandatów i uśmiechem na twarzy.

    Dajcie trochę demokracji w demokratycznym państwie

    • 3 1

    • Na balkonie możesz :) O ile go masz...

      • 1 2

  • debilne jest samo założenie - czemu nie mogę sobie wypić butelki piwa gdzie chcę?

    skoro mogę kupić ją gdzie tylko chcę - legalnie! To jakiś absurd - oczywiście.. inna sprawa kto pije i co po tym robi..

    • 4 0

  • USTAWA MÓWI:

    Miejsca, w których zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych są wyliczone w ustawie o wychowaniu w trzeźwości. Zgodnie z jej zapisami nie wolno pić m.in. na terenie szkół, domów studenckich czy zakładów pracy.
    Co do sławnego picia pod chmurką w ustawie tej wymienione są jednak tylko trzy miejsca objęte zakazem. Są to ulice, place i parki. Nic poza tym, chyba że rada gminy wprowadzi dodatkowy zakaz sprzedaży czy spożywania alkoholu w miejscach nie wymienionych w ustawie.
    Wbrew powszechnie przyjętej opinii zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych ( a więc ogólnodostępnych) po prostu nie istnieje.- Ustawa nie wskazuje i nie przesądza z góry, iż w innych miejscach publicznych takich jak: las, ogródki działkowe, kamionki, w obrębie wałów, rzek nie można spożywać alkoholu. Zatem zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych innych niż wymienione w ustawie może zostać wprowadzony jedynie na podstawie uchwał rady miasta, gmin, czy też regulaminów zarządców bądź właścicieli terenów, aby można było stwierdzić, że dany zakaz obowiązuje- podkreśla Krzysztof Rajewski z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane