- 1 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (52 opinie)
- 2 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (368 opinii)
- 3 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (123 opinie)
- 4 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (36 opinii)
- 5 Trójmiejskie mola, których już nie ma (107 opinii)
- 6 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (303 opinie)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/25/300x0/25642__kr.webp)
W środę Rafał Ostrowski, dziennikarz gdańskiej TVP3, koniecznie chciał sprawdzić, jak to działa. Policjant wycelował taser w jego stronę i strzelił. Z przyrządu wyleciały dwie pięciocentymetrowej długości elektrody na cieniusieńkich drucikach - każda z centymetrowym ostrzem. Wbiły się w ciało dziennikarza, jedna w plecy, druga - w nogę.
- Mówili mi, że to jak ukłucie komara, ale ja nigdy więcej nie poddam się takiemu eksperymentowi - opowiada Ostrowski. - Człowieka przeszywa potworny ból, od stóp po czubek głowy. Ciało jest całkowicie sparaliżowane. Zero możliwości obrony. Policjanci podchodzą i spokojnie zakuwają porażonego delikwenta w kajdanki.
Czy można się przed tym uchronić, wkładając na siebie grube ubranie? Nie - elektrody uderzają z dużą siłą, bez problemu przebijają 5-centymetrową warstwę materiału.
Ostrowski mówi, że po bolesnym spotkaniu z taserem przez kilka godzin był rozdrażniony, nie mógł się pozbyć uczucia lęku i niepokoju.
Amerykańskie paralizatory Taser X26 używane są w 45 państwach. W Polsce będą na razie wykorzystywane do zwalczania groźnych przestępców - będą wyłącznie w wyposażeniu Centralnego Biura Śledczego i oddziałów antyterrorystycznych. Naszych policjantów w słupskiej Szkole Policji szkolił Hans Marrero, który przez 18 lat służył w siłach specjalnych USA.
- Zasięg tasera to blisko siedem metrów - mówi amerykański instruktor. - Skuteczność zbliżona do broni palnej, ale ma się pewność, że interesujący nas człowiek nie zginie. Taser nie szkodzi nawet osobom z rozrusznikiem serca.
Jeden egzemplarz takiego paralizatora to wydatek rzędu 5 tys. zł.
- Kupiliśmy 80 sztuk - mówi nadkomisarz Krzysztof Hajdas z biura prasowego Komendy Głównej Policji w Warszawie. - Jeśli nasi funkcjonariusze potwierdzą, że to urządzenie skuteczne i przydatne, kupimy pewnie następne i być może tasery w policji będą używane na większą skalę.
Opinie (231) ponad 20 zablokowanych
-
2007-02-09 10:44
Rzeźniś
Nikt nie mówi o partnerach, w gacie nie zagląda? Nie dalej jak wczoraj czy przedwczoraj gallux tu piał z zachwytu, że prezydencka córka nie będzie gołym pępkiem wywijać w tefałenie, że taka cudowna, moralna, och, ach.
Nie mnie tą moralność oceniać, nie ułożyło im się, trudno. Tylko cóż to za hipokryzja, pisać na stronie partii że to cudowne małżeństwo, podczas gdy rzeczywistość skrzeczy. PO CO w ogóle pisać na stronie partii o małżeństwie córki? Jakie to ma znaczenie?
Ano takie, że wyborcy to łykają bez popitki. A teraz im w gardle stanęło. Cóż, takie życie.- 0 0
-
2007-02-09 10:44
no to teraz bedzie super zabawa
dla policji rzecz jasna. moge sie zalozyc ze beda naduzywac tego paralizatora.
- 0 0
-
2007-02-09 10:47
Lustracja rusza z kopyta, hahaha. Ciekawe, czy usłyszymy o TW Albinie???
- 0 0
-
2007-02-09 10:48
julia
Co to znaczy: nadużywać? A niech pstrykają nim przestępców, na zdrowie! To wiadomość optymistyczna :)
- 0 0
-
2007-02-09 10:48
trafione!
Tą wiadomość pasjonującą dziś panie z magla podaje w przeglądzie prasy dzisiejsza gazeta wyborcza:
Córka prezydenta zakochana w synu działacza SLD
wys za "Super Expressem"2007-02-09, ostatnia aktualizacja 2007-02-09 09:12
PRZEGLĄD PRASY. Córka Lecha Kaczyńskiego - 27-letnia Marta rozstała się z mężem. Jak pisze "Super Express", nowym wybrankiem Marty jest jej rówieśnik - syn działacza Sojuszu Lewicy Demokratycznej na Pomorzu Marcin Dubieniecki.
Urodziwa ta córka.- 0 0
-
2007-02-09 10:48
Bolo
przepraszam - nie doceniłem jego zaangażowania.
- 0 0
-
2007-02-09 10:49
Kasia...
w owym czasie było się czym chwalić...
Przyznaj samaa: w dzisiejszych czasach małżeństwo to nie jest modna instytucja! Dzieci w wieku 25 lat? Też nie - przecież są studia, praca kariera, wycieczki, aerobiki sriki i inne takie, a dziecko "przeszkadza"!
Zaangażował rodzinę w kampanię, bo miał się czym pochwalić! Ojciec, dziadek, teśc w jednym...
A że młodym sie nie powiodło, cóż życie...- 0 0
-
2007-02-09 10:56
Rzeźniś,
jednak biorąc pod uwagę tzw. uwarunkowania, przyznać trzeba chyba, że "kto sieje wiatr, zbiera burzę...". Kto wywlekał (jako pierwszy) przeszłość rodzinną Tuska i jego dziadka? Kto grzmiał o wartościach nad wartościami w postaci szczęśliwej rodziny afiszując się na plakatach wyborczych?
Jasne, że rozwody nie są żadnym przestępstwem i wcale nie należą do rzadkości. Jednak...jeśli "moralizator" skrzętnie skrywa, że w jego otoczeniu też przytrafia się to i owo, na dodatek...nie wyobrażam sobie, by moim partnerem był komuszek lub syn komuszka. To o czymś świadczy: o poglądach panienki Marty, a poglądy wynosi się z domu rodzinnego.- 0 0
-
2007-02-09 10:59
Marek, Rzeźniś
Ale zważcie na fakt, że na ten element kampanii wyborczej dało się złapać wiele osób.
I nikt mi nie wmówi że rozpad małżeństwa następuje z dnia na dzień.
Poza tym - fakt rodzina, wiara, etc - powinny być dobrami chronionymi. A wykorzystywanie tego wizerunku dla osiągnięcia własnych partykularnych korzyści jest nadużyciem.
Pan prezydent nadużył tych wartości pokazując własną rodzinę /niepełną bo bez męża córki/ w trakcie kampanii wyborcze.- 0 0
-
2007-02-09 11:00
Rzeźniś
Ja jednak nadal będę upierać się, że albo się nie miesza rodziny do spraw zawodowych, i wtedy można się domagać prywatności kiedy w rodzinie coś się dzieje, albo się miesza - i wtedy przyjmuje się to z dobrodziejstwem inwentarza.
To nie mogło być sprawą ostatniego miesiąca czy dwóch, rozwód też nie trwa miesiąc. Mniejsza z tym zresztą. A informacja na stronie PiS widnieje w tej chwili.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.