• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piwnice pod halą rozrastają się

Dorota Karaś
21 maja 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 

Czy wokół romańskich piwnic odkrytych przy hali targowej może powstać skansen archeologiczny, który stanie się jedną z największych atrakcji turystycznych miasta? Taką koncepcję przygotowało Biuro Rozwoju Miasta Gdańska.



Od kilku tygodni toczy się dyskusja wokół XIII-wiecznych piwnic odkrytych przez archeologów przy hali targowej. To jedyny tak świetnie zachowany zabytek w Gdańsku z tego okresu. W pomieszczeniu o powierzchni 52 mkw. i wysokości około 3 metrów zachowało się w świetnym stanie wiele elementów romańskiej architektury. Problem w tym, że w miejscu, gdzie dokonano odkrycia, ma powstać targowisko warzywne. Teren ten dzierżawią od miasta Kupcy Dominikańscy.

Wielkopolski konserwator zabytków, który nadzoruje prace przy hali targowej, początkowo chciał, aby piwnice zostały zasypane. - Obiekt nie ma gospodarza, kupców nie stać na finansowanie kolejnego skansenu - argumentował Aleksander Starzyński, wielkopolski konserwator zabytków. - Lepiej więc zasypać piwnice, w taki sposób, żeby za kilkadziesiąt lat, gdy znajdą się chętni i środki, móc je ponownie wyeksponować.

Przeciwko temu pomysłowi protestowało jednak wiele środowisk, konserwator odłożył więc decyzję o zasypaniu.

Najnowszą koncepcję zagospodarowania piwnic przygotowało Biuro Rozwoju Miasta Gdańska.

- Postanowiliśmy problem piwnic przekuć w sukces - tłumaczą Tomasz Słomczyński i Grzegorz Lechman z Biura Rozwoju Miasta Gdańska. - Wyszliśmy z założenia, że zabytek takiej klasy powinien być atrakcją o znaczeniu europejskim. Nie ma sensu pokazywać turystom samych piwnic, które są niewielkie. Według naszej koncepcji wokół najstarszej części, czyli piwnic, powinno powstać nowoczesne muzeum archeologiczne.

Nowy projekt zakłada zagospodarowanie około 2 tysięcy mkw. przy hali targowej. Zwiedzający oglądaliby nie tylko romańskie piwnice, ale również odkryte przez archeologów cmentarzysko i fundamenty budowli z XIII wieku, która jeszcze nie została do końca przebadana. Na miejscu wciąż byłyby prowadzone prace badawcze - obserwowanie archeologów podczas pracy miałoby być dodatkową atrakcją turystyczną.

- Gdyby udało się zrealizować ten pomysł, stosunkowo szybko moglibyśmy udostępnić kupcom teren pod targowisko - uważa Henryk Paner, dyrektor Muzeum Archeologicznego w Gdańsku. - Wystarczyłoby przykryć plac płytą, pod którą dalej toczyłyby się prace badawcze i inwestycyjne.

Biuro Rozwoju Miasta Gdańska oszacowało też koszty inwestycji. Zagospodarowanie całej powierzchni pod targowiskiem ma kosztować około 2 mln zł.

- Samo zabezpieczenie i zasypanie piwnic według pierwotnego pomysłu konserwatora zabytków wyniosłoby milion 200 tys. zł - tłumaczy Grzegorz Lechman. - Przy czym nikt nie mógłby dać gwarancji, że zabytek przetrwałby w dobrym stanie kilkadziesiąt lat pod ziemią.

Najnowszy projekt obejrzą w najbliższych dniach kupcy dominikańscy. Jeśli go zaakceptują, muzeum archeologiczne przedstawi go na spotkaniu z przedstawicielem Ministerstwa Kultury, które ma się odbyć pod koniec miesiąca. Ministerstwo wstępnie zgodziło się sfinansować ratowanie romańskiego zabytku.
Gazeta WyborczaDorota Karaś

Opinie (15) ponad 10 zablokowanych

  • Jana, wielkopolski, bo nasz ma megadziure w glowie.

    • 0 0

  • może to jest nazwisko konserwatora?

    • 0 0

  • bardzo dobry pomysł - wilk syty i owca cała !

    oby tak wszędzie - np w dolinie Rospudy gdzi chciano wybudować most i uratować dolinę !

    • 0 0

  • i co z tą imprezą panie Szyszka?????

    miało byc piwo, kiełbaski (oczywiście wegetariańskie) i co? Bo się na pana obrazimy. Pan naprawdeś jest Szkot z Wielkopolski

    • 0 0

  • Rozkręcają się

    i to bardzo pozytywnie :)

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane