• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piwo tylko z zakąską

Bożena Aksamit
7 lipca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Nawet w restauracji, gdzie piwo kosztuje dychę, możesz je wypić za 2 zł. Trzeba tylko przeczytać paragon i mieć tupet.

Za komuny w "lokalach gastronomicznych" do każdego piwa dodawano obowiązkową zakąskę - zwykle stary ser z pietruszką. Tak państwo dbało o trzeźwość narodu. Zwyczaj powrócił, tym razem jednak niechodzi o zdrowie klientów, lecz o portfele restauratorów.

Sopocka plaża, upał. W restauracji blisko molo zamawiam piwo, które według karty kosztuje tu 6 zł. Kelnerka podaje szklankę z pianką i niezamówione - orzeszki.

Przyniesiony na koniec rachunek nie budzi wątpliwości: jedno piwo - należy się sześć złotych. Ale dołączony paragon kasowy mówi co innego: piwo Warka 0,5 litra - 2 zł, przekąska - 4 zł.

- To mogę zamówić piwo bez przekąski i zapłacić dwa złote? - pytam kelnerki.

- Niestety, nie.

Restauracja popularnej sieci w centrum Gdańska: do każdego piwa (też po 6 zł) kelnerka dodaje talerzyk z prażoną kukurydzą. Paragon mówi, że piwo kosztuje 2,50 zł, a kukurydza - 3,50. Obie pozycje określone są na paragonie mianem "usługa gastronomiczna". Co jest piwem, co przekąską, poznać można po zaznaczonym na paragonie podatku VAT. Podatek za "usługę piwo" wynosi 22 proc., za "usługę kukurydza" - 7 proc. I tu jest pies pogrzebany.

To oszustwo - dowiedzieliśmy się w skarbówce. - Jeżeli klient dostaje piwo, które zgodnie z informacją podaną w karcie kosztuje sześć albo dziesięć złotych, to takie same dane powinny być zawarte w paragonie - mówi Monika Kopiecka, rzecznik gdańskiej Izby Skarbowej.

Skarbówka nie jest w stanie oszacować, ile fiskus traci na machinacjach piwo - zakąska. Policzyliśmy to sami. Przy ładnej pogodzie przeciętna restauracja w Sopocie sprzedaje średnio 300 półlitrowych piw dziennie. Średnia cena kufla to 6 zł. Gdyby restaurator odprowadzał 22-procentowy VAT prawidłowo, musiałby płacić ponad złotówkę za każde piwo. Tymczasem, gdy zakąska (7 proc. VAT) kosztuje cztery złote, a piwo - dwa, podatek wynosi tylko 62 grosze.
Dzienny zysk średniego lokalu na podatku od piwa to ok. 120 zł dziennie. Miesięcznie - 3,6 tys. zł.

- To małe pieniądze, ale mi zwracają koszt utrzymania dwóch kelnerek - mówi sopocki restaurator.

Anonimowo zdradza, że zaniżanie ceny piwa jest również korzystne przy odnawianiu koncesji na alkohol. Cena pozwolenia na wyszynk jest bowiem wprost proporcjonalna do wartości miesięcznej sprzedaży trunku.

Według Waldemara Kołodziejskiego z Państwowej Inspekcji Handlowej w Gdańsku piwne machinacje łamią kilka przepisów - nie tylko skarbowych, ale też np. ustawę o cenach, która mówi, że klient ma prawo wiedzieć, ile kosztuje dany towar.

- Każdy, kto dostaje w restauracji paragon z ceną piwa określoną na przykład na dwa złote, może zażądać, aby mu przyniesiono kolejne za taką samą cenę - zapewnia Waldemar Kołodziejski. - Gdyby restaurator nie spełnił żądania, naraża się na grzywnę za bezzasadne odmówienie sprzedaży klientowi.
Gazeta WyborczaBożena Aksamit

Opinie (142) 7 zablokowanych

  • Ach Siemiany !

    " Szopa " , " Chata " te klimaty .
    W tej wiosce w sezonie jest super !
    A cany nizsze niz u Galluxa .

    • 0 0

  • Gdzie tam, Marek

    Gallux ma stryszek 5-cio gwiazdkowy z agroturystyką i lunetą!
    To musi mieć ceny.

    • 0 0

  • Siemiany...

    W wakacje można tam zaszaleć - w nocy są min 3 knajpy z muzyką na żywo. Jak byłem, to jedna knajpa dawała szanty, druga disco-polo + wschodni festiwal folklorystyczny, trzecia lata 60, rock'n roll (chyba tak się to pisze) i Bitelsów (na pewno tak się tego nie pisze). Przeciętny rozkład dnia: 6-12 spanie w namiocie, 12-18 sporty wodne, 18-6 relaks + imprezy.

    • 0 0

  • No właśnie , a gdzie galcoś, na organkach przy sopotkowskim pomoście dorabia?

    • 0 0

  • Locoski

    Nie, robi za "misia" ze zdjęciami

    • 0 0

  • Bolo

    W taką pogodę nawet wrogowi nie życzę.

    • 0 0

  • Podatek LINIOWY!!

    Gdyby wprowadzić podatek liniowy by nie mogli oszukiwać bo wszystkie produkty miałyby ten sam VAt :D

    • 0 0

  • Bolo,

    jestes swintuch .
    Wiesz doskonale , ze takich rozmiarow wdzianek "misiowych" nie produkuja .

    • 0 0

  • Marek

    ale to są bardzo małe niedźwiadki!

    • 0 0

  • van

    Jak mnie kiedyś nasi portalowi koledzy, zwolennicy PiS, skrytykowali za moje poparcie dla podatku liniowego, to zacząłem myśleć, że reklamówka przedwyborcza PiS to arcydzieło filmowe z gatunku SF. Wielu ludzi uważa, że podatek liniowy ogołoci ich lodówki! :o

    Niektóre wyroby żywnościowe na pewno by zdrożały, ale inne by staniały. Staniały by też artykuły przemysłowe (np. ubrania, meble, środki czystości), usługi (np komunikacja, telefonia, szkolnictwo, czynsz). Ale w prostym myśleniu jedzenie kartofli z mlekiem to cały koszt utrzymania.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane