- 1 Co kryje piasek sopockiej plaży? (48 opinii)
- 2 Sami złapali złodzieja katalizatorów (127 opinii)
- 3 Kiedy deszcz bywa groźny? (67 opinii)
- 4 Straciła 6 tys. zł, myśląc, że pomaga przyjaciółce (155 opinii)
- 5 Ruszyła budowa przejścia przy dworcu (259 opinii)
- 6 Do tego nie służą światła awaryjne (161 opinii)
Plac zabaw ofiarą pandemicznej zmiany wrażliwości
Od właścicielki żłobka na Morenowym Wzgórzu zażądano zamknięcia ogródka, w którym bawią się dzieci, bo odgłosy zabawy przeszkadzają mieszkańcom pracującym w domach. Czy za sprawą pandemicznych lockdownów tak przyzwyczailiśmy się do ciszy, że przeszkadzają nam normalne dźwięki miasta?
Pandemia wpłynęła na zmianę naszych przyzwyczajeń, tryb życia, ale także formę wykonywania pracy. Wielu z nas przeszło na pracę zdalną. Organizując sobie miejsce pracy w domu, dbaliśmy nie tylko o wyposażenie, ale i o względną ciszę, jeśli praca wymaga skupienia.
Ogródek przy żłobku należy zlikwidować, bo przeszkadza mieszkańcom pracującym zdalnie
I wtedy okazało się, że przeszkodą w pracy w domu mogą być zwyczajne odgłosy ulicy, na które przed pandemią nikt się nie skarżył.
Takie, jak choćby głosy dzieci bawiących się na placu zabaw.
- Jeden z naszych żłobków mieści się na Morenowym Wzgórzu, w lokalu usługowym - opowiada Emilia Klimczak, prowadząca sieć żłobków Akademia Malucha w Gdańsku. - Na terenie przylegającym do żłobka już kilka lat temu stworzyliśmy dla dzieci mały, prowizoryczny ogródek, z ogrodzonym chodnikiem, wyłożonym sztuczną trawą oraz plastikowymi zabawkami. Przez cały ten czas nikt się nie skarżył - ani mieszkańcy, ani zarząd wspólnoty. Nikt też nie miał nic przeciwko temu, że taki ogródek funkcjonuje. Teraz nagle, praktycznie z dnia na dzień, jeden z członków zarządu nakazuje mi ten ogródek zlikwidować grożąc, że jeśli tego rozkazu nie spełnię, zorganizuje to sam, na mój koszt. Powodem ma być fakt, że mieszkańcom pracującym zdalnie zaczęło przeszkadzać, że dzieci bawią się pod ich oknami.
Letnie wakacje w czterech ścianach?
Właścicielka żłobka chętnie spełniłaby to żądanie, gdyby nie fakt, że odbije się to na komforcie jej podopiecznych. Poza tym uważa, że skargi mieszkańców są bezzasadne, bo dzieci spędzają pod ich oknami jedynie godzinę dziennie.
- Nasze dzieci nie są uciążliwe i spędzają w ogródku zazwyczaj jedynie godzinę, od 9:30 do 10:30 - tłumaczy właścicielka żłobka na Morenowym Wzgórzu. - Zarząd wyznaczył mi ostateczny termin likwidacji na koniec czerwca. Akurat przed samymi wakacjami i największymi upałami. Nikogo nie interesuje, że dzieci środek lata będą musiały spędzić zamknięte w czterech ścianach. Mogę przez to stracić klientów, bo wielu rodziców wybrało naszą placówkę spośród innych m.in. dlatego, że dysponujemy ogródkiem.
Uciążliwe nie tylko imprezy czy muzyka uliczna, ale i biletowane koncerty
Na muzykę uliczną mieszkańcy gdańskiego Głównego Miasta skarżą się od dłuższego czasu, ale po pandemii skargi te znacznie przybrały na sile. W wyniku licznych apeli o uregulowanie kwestii ulicznego "hałasowania" magistrat (na razie wprawdzie tylko teoretycznie) stanął po stronie mieszkańców i opowiedział się za planami stworzenia Parku Kulturowego.
Skutek będzie taki, że pojawią się narzędzia prawne, dzięki którym artystów z najbardziej reprezentacyjnej części Traktu Królewskiego będzie wreszcie można przegonić.
Park Kulturowy w Gdańsku - zobacz, na czym ma polegać i od kiedy ma zacząć obowiązywać
Mieszkańcy skarżą się ostatnio także na hałas dobiegający z imprezowych terenów postoczniowych. Tutaj działania wykroczyły poza sferę planów i terenowi, szczególnie w czasie imprezowego nasilenia, bacznie przygląda się policja.
Zobacz w jaki sposób Gdańsk walczy z hałasem w stoczni
Pandemia wyostrzyła słuch nie tylko mieszkańcom Gdańska, ale i np. Sopotu. Po ostatnim koncercie Andrzeja Piasecznego nasi czytelnicy skarżyli się, że hałas płynący z Amfiteatru Tarasów zakłóca im sobotnie relaksowanie się. Warto tu podkreślić, że impreza zaczęła się punktualnie o godz. 20, a skończyła ok. godz. 21:40.
Miejsca
Opinie (692) ponad 20 zablokowanych
-
2021-06-27 23:32
(1)
I bardzo dobrze żłobek powinien być w osobnym budynku a nie dzięki krzyczą a tu się pracuje nad projektem czy konferencji tele i w grę w chodzi klika milionów euro unasz w bloka mój partner załatwił zakaz pracy takiego że linkowego wynaluski nie oporów kujesz apartament żeby było gości niedos że jest niemiło na mnie i partne dzie bachory krzywa patrzą bo samotne matki jej maja
- 2 1
-
2021-06-27 23:41
pijesz, nie pisz.
- 0 0
-
2021-06-27 23:32
Brak wyrozumiałości działa w dwie strony
Niestety ten problem dotyczy obu stron, pracujących z domu i posiadających dzieci. Pracuję zdalnie i nie z mojej winy zostałem pozbawiony możliwości uczęszczania do wygłuszonego, klimatyzowanego biura w biznesowej części miasta. Czy to oznacza, że mój poziom wrażliwości na hałas wzrósł? Nie, po prostu moje warunki pracy zmieniły się całkowicie i nie pozostało mi nic innego jak się przystosować pomimo ogromnych niedogodności. To prawda dzieci mi przeszkadzają bo krzyczą i hałasują np. grając w piłkę, ale staram się być wyrozumiały, bo zarówno ich rodzicie jak i same pociechy nie mają lekko. Wszyscy cierpimy z powodu upośledzenia życia społecznego. Dzieci muszą siedzieć w domu, a rodzice muszą organizować im czas jak to tylko możliwe. Nie wyobrażam sobie nie móc uczestniczyć w lekcjach w szkolnej ławie, nie spotykać rówieśników z klasy czy pisać maturę po "nauczaniu zdalnym" które kuleje. Ta sytuacja jest trudna dla mnie, dla tych rodziców, których tak samo nikt ich nie pytał czy mają ochotę na lockdown.
A najsmutniejsze jest to, że komentarze pokazują idealnie stan debaty publicznej, który jest żaden. Istnieje tylko tak lub nie, a każdy kto się nie zgadza zostanie obrzucony niewybrednymi komentarzami. Dlatego warto czasem pomyśleć o innych, bo wszystkim nam jest ciężko. A zamiast się wspierać w tych trudnych czasach, wolimy rzucać się sobie do gardeł i walczyć o resztki wygody które zabrał nam wirus, a przede wszystkim rząd.- 2 3
-
2021-06-27 23:35
Jako prawnik i wsporacujacy że wspólnotami mówię nie takiemu obiektom w bloch ustawa o mieszkaniach mówi jasno
- 2 1
-
2021-06-27 23:40
Wrzeszczące dzieci
Ja wiem, że "dzieci muszą się wyszaleć",ale zabawa to jedno, a dzikie wrzaski,jakby te dzieci miały się zaraz pozabijać to drugie. Bo uwaga,uwaga: inni ludzie też chcą skorzystać np z parku. Dzieci też podlegają zasadom życia społecznego, bo jak ktokolwiek starszy miałby się tak wydzierać,to policja byłaby w 3 sekundy. Więc drodzy rodzice: wychowujcie dzieci, a nie puszczajcie je samopas,aby sie wyszalały i nie hałasowały w domu. I uprzedzam głupie teksty: mnie mama nauczyła,że nie jestem sam na świecie i nie należy przeszkadzać innym :)
- 4 2
-
2021-06-27 23:43
przedszkole w bloku mieszkalnym to bardzo, bardzo głupi pomysł.
- 3 1
-
2021-06-27 23:44
to może ja hodowlę psów założę na parterze?
Biznes, jak biznes. A że szczekają? Zupełnie jak dzieci krzyczą. Taka ich uroda.
Żadnych pretensji proszę do mnie nie mieć. Każdy chce zarobić.- 4 3
-
2021-06-28 00:09
Morena to jednak patologia. Albo im dzieci przeszkadzają albo występują o odszkodowania za...latające nad głowami samoloty, bo przecież nie wiedzieli, że kupują mieszkania blisko lotniska i pod ścieżką podejścia :D Śmiechu warte.
- 4 4
-
2021-06-28 00:28
Tylko aborcja na życzenie uczyni nas ludzmi
- 1 1
-
2021-06-28 00:34
Tłumaczenie właścicielki przedszkola, ze w upały dzieci będą siedzieć w środku mogę tylko powiedzieć, że godzina w ukropie to tez nic przyjemnego. Poza tym to rodzice tych dzieci skazują ich na 4 ściany w wakacje zamiast się nimi zająć. To nie pracujący w domu są temu winni, to rodzice tych dzieci. Na plastikowej trawie zabawa tez kiepska. Można wziąć dzieci i pójść ba spacer tez.
- 1 1
-
2021-06-28 00:37
(1)
W wakacje dzieci w przedszkolu z godzina dziennie na świeżym powietrzu. Rodzice nie czuja się winni?
- 1 1
-
2021-06-28 20:00
Rodzice pracuja wiesz.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.