• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Płacąc kartą możesz zostać uznany za złodzieja

Marzena Klimowicz
28 lipca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Płacąc czy to kartą flotową, kredytową czy gotówką, warto sprawdzać co widnieje na rachunku. Gdyby postąpił tak nasz czytelnik, nie zostałby skazany za kradzież benzyny. Płacąc czy to kartą flotową, kredytową czy gotówką, warto sprawdzać co widnieje na rachunku. Gdyby postąpił tak nasz czytelnik, nie zostałby skazany za kradzież benzyny.

Nieuwaga kierowcy czy niedopatrzenie pracownika stacji benzynowej? Dla pana Arkadiusza Świerczyńskiego, którego stacja benzynowa oskarżyła o kradzież benzyny, sprawa jest jasna - to sprzedawca pomylił się i nie ściągnął środków z jego karty. Według sądu, pan Arkadiusz jest złodziejem benzyny.



Zwracasz uwagę na paragony?

Wszystko zaczęło się w zeszłym roku. Pan Arkadiusz miał służbowe auto, tankował na stacjach Orlenu korzystając z tzw. karty flotowej. - Mogliśmy tankować do wyczerpania określonego limitu. Podjeżdżałem na stację, tankowałem, dawałem kartę sprzedawcy, wpisywałem pin, brałem paragon i odjeżdżałem - opowiada pan Arkadiusz Świerczyński. - Być może zgubiła mnie rutyna - dodaje.

Pewnego razu pan Arkadiusz zatankował jak zwykle. - Kilka dni wcześniej dostałem nową kartę flotową. Na stacji, chcąc już płacić za benzynę, poprosiłem kasjera, by przy okazji sprawdził ile mam jeszcze paliwa do wykorzystania - opowiada pan Arkadiusz.

Miesiąc później dostał wezwanie na policję do komisariatu na ul. Kartuskiej w Gdańsku - zszokowany mężczyzna dowiedział się, że jest podejrzany o kradzież benzyny!

- Funkcjonariusze próbowali mi wmówić, że celowo ukradłem benzynę. Ich głównym argumentem był brak mojego podpisu na paragonie. Tymczasem moja karta była wyłącznie na pin! Podpisu nigdy nie składałem - zapewnia pan Arkadiusz. - Na taśmie z monitoringu, który mieli z tej stacji benzynowej widać zresztą, że po zatankowaniu podchodzę do kasy, podaję sprzedawcy kartę, wybieram pin i odbieram paragon. Nie uciekam, nie odjeżdżam z piskiem opon - dodaje.

Okazało się, że pracownik stacji nie obciążył karty należnością za paliwo, lecz jedynie sprawdził jej stan. Policjantom powiedział, że nasz czytelnik tylko tego oczekiwał.

Tę wersję podtrzymuje Orlen. - Klient poprosił kasjera o sprawdzenie, ile paliwa może zatankować do pojazdu. To zwyczajowe zachowanie klientów flotowych. Po sprawdzeniu karty pracownica wydrukowała potwierdzenie weryfikacji - mówi Anna Wieszczek z biura prasowego firmy Orlen. - Po kilku minutach pracownicy zorientowali się, że na monitorach widnieje niezrealizowana transakcja. W takiej sytuacji zachowali się zgodnie z procedurą postępowania w przypadku nie zapłacenia za paliwo - dodaje.

- Na tej stacji tankowałem od dawna, mam z niej mnóstwo paragonów. Po co miałbym kraść benzynę? Przecież płaciła za nią firma. Do tego samochód służbowy miał zabezpieczenie przed spuszczeniem paliwa - przekonuje pan Arkadiusz.

Nasz czytelnik nie podpisał na policji dokumentu, w którym miał przyznać się do popełnionego czynu. Dlatego sprawa trafiła do sądu.

Tu zaczęły się poważne kłopoty, bo pan Arkadiusz mieszkał pod innym adresem, niż zanotowali policjanci. Gdy dowiedział się o procesie, było już za późno. Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe uznał go winnym kradzieży prawie 40 litrów paliwa na kwotę 156 zł i 36 gr. Nakazał zapłatę grzywny i kosztów procesu - łącznie 490 zł.

Na swoje szczęście, pan Arkadiusz nie trafi do Krajowego Rejestru Karnego. - Z uwagi na niską kwotę nie będzie to odnotowane w KRK - mówi Przemysław Banasik , rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku.

Pan Arkadiusz walczy teraz o możliwość przedstawienia przed sądem dowodów swojej niewinności. Sprawę przekazał już Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Nie wyklucza też wyjścia na drogą sądową z firmą Orlen. - Wierzę, że dowiodę swojej niewinności. A moja historia niech będzie przestrogą dla wszystkich, którzy po transakcji, zwłaszcza gotówkowej, która nie pozostawia żadnych śladów, wyrzucają paragony. Od tego wydarzenia przechowuję wszystkie kwity przez co najmniej trzy miesiące, tak na wszelki wypadek - przestrzega pan Arkadiusz.

Opinie (328) ponad 10 zablokowanych

  • Koń by się uśmiał hi hi

    Dużemu wydaje się że jest nie tyka lny ale mam nadzieje ze spotka zasłużona kara pracownika fatalnej stacji to po prostu jest śmieszne

    • 3 2

  • Klasyczna wajha na monitoring (4)

    Tysiace razy tankowalem, pierwsze pytanie sprzedawcy to który nr dystrybutora. Facet klasycznie odwrócił uwagę, wyglądało, że wpisal pin, aby wygladalo, ze jest ok. Ale systemy elektroniczne sa sprytniejsze od numeru z podrecznika akwizytora.

    • 4 2

    • a jaki miał interes? (1)

      • 1 1

      • Interes to on napewno ma

        w rozporku ;)

        • 0 0

    • a byłbyś takim debilem, (1)

      żeby słuzbowym samochodem kraść benzynę???!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!111

      • 0 2

      • nepewno nie, ale inni mogą być takimi...

        debili u nas nie brakuje przecież

        • 0 0

  • orlen jest za drogi

    za to "paliwo " co oferuja nie zaplace juz bez przymusu nigdy. Samochod na ich paliwie ma mniejszy zasieg, mniej wydajne palwio, co rowniez odbija sie na mniejszej dynamice/elastycznosci pracy silnika. Mimo, ze 2 lata tam tankowalem juz przejrzalem na oczy. Lotos w PL lepszego nie ma. no jeszcze na poludniu PL te slowackie paliwka sa dobre.

    • 4 0

  • Widze ze kolega błedów niepopełnia i intelektem nie grzeszy

    do zal

    • 0 1

  • ON 3.99 pln

    pieeeknie, polecam LOTOS Gdynia Hutnicza 3.73 pln! poczuj roznice takze w jakosci !!!

    • 4 0

  • olen

    pracowałam na dwóch stacjach benynowych
    Co to za pracownik,skoro miał pana przy kasie nie skasował za paliwo,ja raczej od swojego pracodwcy usłyszałabym,że to moja wina,że go obsługiwałam i to Ja mam za to zapłacić,mógł sie pan precież zamyślić, pracownik musi się orientować,kto i gdzie tankuje!!! współczucia i życze powodzenia

    • 8 1

  • przecież jakby chciał faktycznie ukraśc paliwo to nie pojawił by sie na tablicach rej. z których korzysta. Przecież wiadomo, że zostanie namierzony przez kamery. Wg mnie nastąpił tylko bład który powinien był być przez stację załatwiony polubownie.

    • 9 0

  • mozecie wierzyc lub nie... (2)

    kiedys wracajac w piatek z pracy do domu chcialem zatankowac na lotosie kolo gks-u, tankowalem za 100 wiec w sumie kwota nieduza. Wyjmuje karte pani przejezdza czytnikiem raz, drugi trzeci i nic myslalem ze moze karta jest uszkodzona ale rzyczywistosc okazala sie jak zwykle bardziej absurdalna niz filmy Bareji. Oto wyszedl z kanciapy nieogolony pan kierownik i oswiadczyl ze w piatki mBanku nie obsluguja... XXI wiek a poczulem sie jak w komunie hehe dobrze ze nie kazal zakladac krawata :) swoja droga od tamtej pory juz tam nie tankuje bo pan kiero okazal sie byc waflem i nie dalo sie z nim dogadac a przeciez najblizszy bankomat jest 500 m dalej. Gratuluje Lotosowi nizszej karty kierowniczej ;)

    • 9 2

    • Fajny wpis (1)

      Pełen błędów i na poziomie. Jestem pod wrażeniem.

      • 0 1

      • napisz

        cos madrego, a nie glupio zgrywasz korektora.
        neodzieciaq

        • 0 0

  • albo osoba piszaca jest niepelnospawna (1)

    albo osoba ktora padla ofiara jest inwalida umyslowym . przed sadem udowodnic ze nie miala zamiaru kradzierzy , przed sadem trzeba sie oczyscic z zarzutow . chyba ze ... nie jest sie osoba ktora ma nieposzlakowana przeszlosc

    • 4 2

    • co to za bełkot???

      ogarnij się człowieku!!!

      • 0 0

  • ORLEN-BOJKOT,NAJWIĘKSI ZDZIERCY W EUROPIE

    TA FIRMA TO MATERIAŁ DLA PROKURATURY ,ALE WIADOMO PRZECIEZ TO TA SAMA FIRMA..
    PODOBNIE MAJA SIĘ SPRAWY W SADZIE Z ZUSEM-OSĄDZA SĘDZIA KTÓRY JEST NA GARNUSZKU PAŃSTWA I ZUSU-PARANOJA!!

    • 5 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane