• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Plan dla Orłowa: hotel kuracyjny zamiast rudery

Patryk Szczerba
9 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Nie zanosi się na to, by budynek dawnego sanatorium w Orłowie został w najbliższym czasie zabezpieczony. Nie zanosi się na to, by budynek dawnego sanatorium w Orłowie został w najbliższym czasie zabezpieczony.

O niszczejącym budynku dawnego Domu Profilaktyczno - Wypoczynkowego "Zdrowie" w Orłowie zobacz na mapie Gdyni pisaliśmy w środę, 3 października. Dziś oddajemy głos współwłaścicielowi budynku, który wyjaśnia, dlaczego mieszkańcy wciąż oglądają ruderę w jednym z najbardziej urokliwych zakątków miasta.



Czy wierzysz, że w 2013 roku niszczejący budynek zniknie z Orłowa?

Dlaczego nie chce pan zabezpieczyć budynku przed wandalami i narkomanami, którzy upatrzyli sobie dawne sanatorium i doprowadzili budynek do ruiny?

Andrzej Czerniejewski, współwłaściciel obiektu: - Budynek i posesja była wielokrotnie zabezpieczana do czasu, gdy kradzieże stały się na tyle częste, że stały się dla nas nie do powstrzymania. Pojawiały się tablice, zabezpieczenia, a nawet stróż, który po pewnym czasie zrezygnował, będąc bezradny wobec aktów wandalizmu. Jedynym sposobem na zabezpieczenie budynku jest jego zburzenie albo zabetonowanie. Nie chcemy tego robić i nie będziemy już w jakikolwiek sposób zabezpieczali tego obiektu. Naszym celem jest nowa inwestycja w tym miejscu i na tym chcemy skupić nasze działania, a nie na doraźnych kwestiach.

Co stoi na przeszkodzie, by ją rozpocząć?

- Plan zagospodarowania przestrzennego, który jest skażony błędem. Nie zapisano w nim możliwości poszerzenia ul. Zacisznej prowadzącej do hotelu. Jest ona za wąska i nie odpowiada m.in. przepisom prawa przeciwpożarowego. Wystąpiliśmy o to, by zapis w planie został zmieniony. Staramy się o pozwolenie od miasta na użytkowanie posesji przy ul. Zacisznej 2, która mogłaby funkcjonować jako podjazd oraz o usunięcie schodów w tym miejscu. Wtedy można będzie dokonać rozbiórki zgodnie z prawem. Na razie jednak wciąż nie zostało to zrealizowane, a bez pełnej przejrzystości prawnej, nikt nie da pieniędzy na rozpoczęcie budowy.

Jak macie zamiar dokonywać rozbiórki, żeby nie uszkodzić posesji znajdujących się poniżej?

- Z pomocą dźwigów. Wszystko zostało zaplanowane tak, żeby posesje znajdujące się poniżej nie ucierpiały. Na pewno nie uszkodzimy budynków, z których wiele nie ma fundamentów. Cała rozbiórka będzie nas kosztowała kilkaset tysięcy złotych.

Co powstanie w tym miejscu?

- Hotel kuracyjny, bo z powodu lokalizacji, inny nie miałby szans na zarabianie. Będą w nim spa, baseny i podziemny parking. Wybór wykonawcy inwestycji zależy od wyników konkursu, do którego zobligowało nas miasto. Na razie jesteśmy w trakcie organizowania środków, szukamy operatora, który mógłby do spółki wprowadzić kapitał w zamian za udziały.

Kiedy coś zacznie się dziać przy ul. Zacisznej 2a?

- Ruch należy do miejskich planistów. Gdy w 2005 roku przejmowaliśmy obiekt, zapewniano nas, że projekt i konkurs wyłaniający wykonawcę będą zorganizowane tak szybko, jak się da. Po analizie dokumentacji i planu zagospodarowania przestrzennego musieliśmy jednak wstrzymać nasze działania. Wierzę, że także urzędnikom zależy, żeby zmienić szpecący Orłowo krajobraz. Wiem, że pojawiają się głosy, że chcemy sprzedać budynek. My chcemy tam budować kuracyjny hotel i na pewno się z tego, mimo problemów, nie wycofamy ani nie sprzedamy obiektu.

Marek Karzyński, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego Miasta

Rzeczywiście, pracujemy nad zmianami w planie zagospodarowania przestrzennego z 2007 roku. Nastąpią one w momencie, gdy zostanie uchwalony nowy plan zagospodarowania przestrzennego okolic Kępy Redłowskiej wraz z przyległymi obiektami. Obejmie on także opisywane tereny. Stanie się to prawdopodobnie w połowie 2013 roku. Gdy budynek dawnego sanatorium trafiał w nowe ręce zakładaliśmy, że przedmiotem inwestycji będzie także sąsiednia działka, co rozwiązałoby problem. Tak się jednak nie stało.

Opinie (57) 2 zablokowane

  • ANDRZEJU !!!

    Panie Andrzejku powienien pan pójść na poszukiwanie mózgu a nie do urzędu,zamiast wziąść poprzybijać te wszystkie stabilne do okien na parterze i odpowiednio za gwoździować to był by spokój przynajmniej na 8 miesięcy a gdyby ktoś sie dobierał to mieszkańcy by zadzwonili na policje że ktoś sie dobiera i niech pan mi tu głupot nie opowiada że nie ma rozwiązania dajcie ochrone na 1 dzień przed żulami załatwcie jakiegoś fachowca z masą srób i wkrętarką i zadeskuje okna na parterze i może 1 pięrze.Andrzeju ty wiesz ile jest tam desek mocnych i ile się wala jakieś plexi jeszcze itp. Puknij się orzeszek zanim coś powiesz,przepraszam pana ale poprostu mi się krew do mózgu przelewa kiedy to czytam że nie ma rozwiązania o zabezpieczeniu!!!! Pozdrawiam pana.Prosze to potraktować poważnie i tymi deskami zadeskować wszystki możliwe otwory na parterze!!!!!!!!!!!!!!

    • 2 1

  • pytanie

    czy ktos moze wie jak sie skontaktowac z wlascicielami?? i gdzie mozna ich znalesc??

    • 2 2

  • nie zburzajcie tego

    bez sensu to burzyć , młodzieży sie to podoba i tam malują graffiti i mogą puścić wodze fantazji , niektóre z nich są całkiem piękne.To jedyne takie miejsce w gdyni które odwiedza młodzież najczęściej

    • 1 1

  • Dezinwestor Szczurek

    Dziwię się że ktoś chce inwestować jeszcze w tym utrudniającym wszystko mieście zarządzanym przez nieudacznika którego wyobraźnia sięga kolei liniowych na Kamienną Górę zamiast uchwalenia planów miejscowych które uruchomiłyby podobne inwestycje...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane