- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (131 opinii)
- 2 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (119 opinii)
- 3 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (181 opinii)
- 4 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (184 opinie)
- 5 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (131 opinii)
- 6 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (200 opinii)
- Tym razem oceniano sytuację przeciwpowodziową - mówi Anna Dyksińska, rzecznik prasowy wojewody. - Określono ją jako stabilną.
Wysoki poziom wody utrzymuje się jednak w dolnym odcinku Wisły. Stan alarmowy został przekroczony w dwóch miejscach: w okolicach Gdańskiej Głowy - o 17 cm, a także w Przegalinie - o 26 cm. Specjalne grupy co kilka godzin dokonują oględzin wałów przeciwpowodziowych.
- Na razie pogoda sprzyja - mówi Anna Dyksińska. - Wiatr wieje z południa, nie istnieje więc niebezpieczeństwo tzw. cofki. Dopiero gdyby nastąpiła gwałtowna zmiana - obfite opady czy północny wiatr - mogłyby być problemy.
Zebrani dyskutowali także o współpracy między służbami ratowniczymi a PCK.
- Chcemy włączyć się do systemu interwencji kryzysowej - mówi Wanda Kustrzeba, szefowa pomorskiego PCK. - Do tej pory w sytuacjach zagrożenia interweniowała straż pożarna i miejska oraz policja. My - organizacja pozarządowa - także chcielibyśmy w takich chwilach nieść pomoc. Nasze grupy składają się z wolontariuszy-profesjonalistów. Mamy nurków, specjalistów od wspinaczki, a nawet wyszkolone psy do poszukiwania ludzi pod gruzami.
Wiele uwagi poświęcono przygotowaniom gdańskiej delegacji do konferencji na temat bezpieczeństwa publicznego w Hamburgu.
- Spotkanie ma na celu szkolenie naszych służb - tłumaczy Anna Dyksińska - Niemcy będą nas uczyli, jak walczyć z powodzią, pożarem i innymi potencjalnymi zagrożeniami.
Na trzydniowe seminarium pojadą 32 osoby - przedstawiciele powiatowych centrów zarządzania kryzysowego i policji. Wyjazd zostanie finansowany z funduszy Unii Europejskiej.
Opinie (5)
-
2002-02-05 08:35
ślicznie aż stabilnie
Wszystko ładnie szkolenie jest finansowane przez UE ale ciekawi mnie . W jakim języku prowadzone będzie szkolenie? , a jeśli w obcym to czy selekcje 32-u osób jadących na trzydniowe seminarium przeprowadzono pod kątem znajomości języka bez uwzględniania potrzebne w pracy czy niepotrzebne ?, może jak to drzewiej bywało pod kątem znajomości ?, a może o zgrozo pod kątem przydatności szkolenia w wykonywanej pracy ?,
- 0 0
-
2002-02-05 09:11
Pomoc Unii
Zaczyna sie od szkolen a pozniej beda nas wynaradawiali. Unia Europejska tylko czeka, zeby wykupic cala nasza ziemie. A pretekstem do tego sa takie "szkolenia".
- 0 0
-
2002-02-05 10:11
Wiemy, jak walczyc z powodzia
Typowe szkolenie, żeby się najeść. Mamy bardzo dobre kadry, które doskonale wiedzą, jak walczyć z powodzią, pożarem i innymi zagrożeniami. Opracowania Politechniki Gdańskiej na przykład od kilku już lat wytykają błędy i to, co powinno być zrobione w Gdańsku. Ale jak się pojedzie do Eurolandu to może i jakieś korzyści dla uczestników będą...
- 0 0
-
2002-02-05 10:25
sens
sens jest głęboki. Nie ma pieniędzy na ochronę powodziową, jeżeli nie ma powodzi. Jak się przytrafi, to wtedy wielki lament, organizowanie funduszy, kredyty...
A koszty likwidacji skutków powodzi są wielokrotnie wyższe od kosztów zapobiegania - zbiorników retencyjnych, polderów, etc.
Jak to robić - wiadomo od dawna i to bardzo dobrze. Ale w tym kraju, żeby podjąć decyzję o takiej inwestycji - potrzeba powodzi, po której już nie ma pieniędzy na realizację, bo jakiś tam burmistrz uzna, ze wyremontuje chodniki, bo powódź się pewnie za jego kadencji już nie trafi... I tym podobne. Chryja i krótkowzroczność. A na szkolenie - pewnie, bardzo chętnie, jak fundują - sam bym pojechał!
Biedna polska gospodarka wodna!
Po jaką cholerę ją studiowałem!?- 0 0
-
2002-02-05 10:47
dalej sens
Jeszcze dodam, że mnie denerwują różne inne sprawy. Na przykład kaskada dolnej Wisły.
Z ekologami zawsze można sie dogadać. (Wide - projekt Wyszogrodu, gdzie był i most, i żegluga, i meandry, i zwierzatka, i roślinki, i retencja...) Z ekofilami nie. Taki jeden pan (aktywny branżowiec, nie głupi) fajnie to określił. Różnica pomiędzy ekologiem a ekofilem jest taka, jak pomiędzy pedagogiem a pedofilem...
Na dodatek ci co mają pieniadze, jak na przykład ci od Nieszawy, co postanowili przeforsować projekt i ją robić, mając sobie za nic logikę i bardzo dobrze opracowane plany kaskady, chcą zbudować stopień Nieszawa (hura!) i na tym kaskadę zakończyć. A jaki fajny film zrobili!
Motywacja: niższy koszt. O 2%.
Ilość dostępnej energii mniejsza o połowę, funkcja regulacyjno-interwencyjna elektrowni prawie żadna, retencja powodziowa też, na dodatek niemożliwe podparcie następnym stopniem. I jeszcze porzucenie wszystkich prac w Ciechocinku.
Jeszcze mogę dodać, że stopień we Włocławku dawno na siebie zapracował. Na siebie i parę innych obiektów, w tym elektrowni szczytowo pompowych.
Jak zbudują Nieszawę, to się nie przewróci. Koniec kaskady.
Taniej i zyskowniej jest unowocześniać takie obiekty jak Żarnowiec, niż budować...
Dobranoc!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.