• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po taksówkarzach kolej na inne zawody

les
4 stycznia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Obowiązek wprowadzania kas fiskalnych, które wzbudziły tyle złych emocji wśród kierowców taksówek, za kilku miesięcy obejmie także następne grupy zawodowe.

Barbara Jasińska, kierownik referatu ds. kas rejestrujących, ulg i umorzeń Izby Skarbowej w Gdańsku: - Obowiązek wprowadzenia kas regulują przepisy ustawy z 11 marca 2004 roku oraz przepisy wykonawcze: rozporządzenie ministra finansów z 23 grudnia 2004 r. oraz z 4 lipca 2002 r. w sprawie kryteriów i warunków technicznych, którym muszą odpowiadać kasy rejestrujące oraz warunków stosowania tych kas przez podatników.

Od 1 stycznia 2005 r. obowiązkowi posiadania kas fiskalnych podlegają przewoźnicy prywatni niestosujący cen urzędowych. Są to kierowcy busów, którzy z takim powodzeniem i ku naszemu zadowoleniu wyręczają autobusy komunikacji miejskiej i podmiejskiej. Czy wyjdzie to im (i nam) na dobre - pokaże najbliższa przyszłość.

Według najnowszych przepisów do 30 kwietnia 2005 r. kas fiskalnych (przepis ujmuje to w sposób następujący: zwolnienie z obowiązku rejestrowania obrotu i kwot podatku należnego) nie będą musiały posiadać osoby zajmujące się utrzymaniem ulic i placów miejskich, usługami parkingowymi, przewozem przesyłek pocztowych, wynajmem albo dzierżawą maszyn lub urządzeń oraz wypożyczaniem artykułów użytku osobistego i domowego. Póki co kas fiskalnych nie muszą jeszcze instalować osoby wykonujące usługi fotograficzne, fryzjerskie i kosmetyczne. Oznacza to, że począwszy od maja 2005 r. będą one zobowiązane do posiadania tych kas.

Do 30 września br. z obowiązku posiadania kas fiskalnych zwolnione są osoby, wykonujące czynności związane z wyświetlaniem filmów wideo oraz z wyświetlaniem filmów, powstających na innych nośnikach. Jednak po upływie tego terminu będą musiały nauczyć się żyć z kasami fiskalnymi.

A co z lekarzami? Okazuje się, że do końca tego roku ta grupa zawodowa nie będzie musiała martwić się o kasy fiskalne. Niewykluczone, że poczynając od 2006 r. na ich biurkach staną jednak te pożyteczne (dla fiskusa) urządzenia. Warto jednak dodać, że ustawodawca przy całej swojej przenikliwości, zapomniał o tak licznej grupie zawodowej, jaką stanowią masażyści, kręgarze, bioenergoterapeuci, telepaci oraz inni uzdrowiciele. Nie można również wykluczyć, że w przyszłości w kasy fiskalne będą musieli zaopatrzyć się jasnowidze, świadczący usługi na rzecz policji, a dotyczące odnajdowania osób zaginionych.

Stosowne przepisy zapewniają, że osoby, które dotychczas rozliczały się z fiskusem w oparciu o kartę podatkową, wchodzą "w obowiązek posiadania kasy fiskalnej, jeśli w bieżącym roku przekroczą obroty 40 tys. zł (w ciągu dwóch miesięcy)". Dotyczy to usług stolarskich (za wyjątkiem produkcji trumien), tapicerskich, introligatorskich oraz usług lakiernictwa.

Dowiedzieliśmy się również, że istniał projekt, zgodnie z którym w kasy fiskalne mieli zaopatrzyć się krawcy (krawcowe), kominiarze oraz specjaliści zwalczający szkodniki roślin i zwierząt. Nie wiadomo jaki jest los tego dokumentu, w każdym razie przedstawiciele wymienionych zawodów (jak na razie) mogą spać spokojnie.

Warto, dla zaspokojenia ciekawości, wspomnieć o wykazie sprzedaży zwolnionej z obowiązku ewidencjonowania (ze stosowania kas fiskalnych). Zwolnienia obejmują m.in.: usługi związane z rolnictwem oraz chowem i hodowlą zwierząt, z wyjątkiem usług weterynaryjnych, z wyłączeniem wypożyczania sprzętu rolniczego i ogrodniczego bez obsługi oraz usług kowalskich i ślusarskich. Kasami nie muszą sobie zawracać głowy osoby sprzedające usługi świadczone przez obozowiska dla dzieci. Zwolnione z obowiązku ewidencjonowania są też przewozy pasażerskie z wykorzystaniem ludzkiej lub zwierzęcej siły pociągowej, a także usługi w zakresie edukacji (cokolwiek miałoby to znaczyć). Lista jest obszerna i obejmuje ponad 50 rodzajów sprzedaży zwolnionej z obowiązku ewidencjonowania.

Wygląda jednak na to, że skoro istnieje lista zwolnień, to niebywale łatwo można ją zmienić w listę obowiązkową. To zaś oznaczać może, iż w niedalekiej przyszłości zaleje nas morze papierów, wytycznych, rozporządzeń, przepisów wykonawczych itp. Trzeba też podkreślić, że nie wszystkie kraje Unii Europejskiej zobowiązują swych obywateli do stosowania kas fiskalnych.
Głos Wybrzeżales

Opinie (16)

  • A może by tak kasy fiskalne dla urzędników?
    Musza je zamontować pod stołem.

    • 0 0

  • pod stolem to sekretarka juz siedzi

    • 0 0

  • pod stolem to robota toczy sie kolem;)

    • 0 0

  • Medal ma dwie strony

    Z jednej strony argumentów przeciw obowiązkowi rejestrowania kas fiskalnych można podać całą masę:
    - urudnia to działalność gospodarczą (zakup kasy, formalności, biurokracja)
    - teoretycznie kosztami z tym związanymi obciążany jest konsument
    - jest to zdecydowanie niewygodne dla grupy prowadzącej daną działalność (wiadomo - szok związany ze zmianą, zmniejszenie możliwości nierejestrowania dochodów)

    Z drugiej strony, ten administracyjny nakaz ogranicza szarą strefę (więcej pieniędzy wpływa do budżetu żeby można było np. dotować PKP, czy nierentowne kopalnie).
    Kto wie, czy nie jest on zdecydowanie korzystny dla konsumentów. Nie wiem jak Wy, ale ja odniosłem wrażenie, że taksówki po wprowadzeniu kas fiskalnych staniały...

    W związku z tą całą sytuacją odnoszę wrażenie, że obowiązek rejestrowania dochodów powoduje, że nie tylko zmniejszają się możliwości "oszukiwania" fiskusa, ale również zwykłych konsumentów. Porównajcie ceny np. usług medycznych u lekarza samodzieklnie prowadzącego gabinet (który ceny dyktuje nam "z głowy") z cenami tych samych usług w prywatnych klinikach, czy spółdzielniach, które wszystko rejestrują i od razu wystawiają faktury...

    Wydaje mi się zatem, iż można odnieść wrażenie, że na całęj zabawie z kasami fiskalnymi zyskają konsumenci...

    • 0 0

  • święta prawda
    skończy sie robienie trwałej za 10 zł pani kazi w domu
    teraz pani kazia, której nie stac na 50-100 w salUnie bedzie miała na łbie "trwałą dożywotnią"
    tu nie ma duzych pieniędzy dla fiskusa
    duże są w kancelariach i gabinetach

    • 0 0

  • "krwiożerczy" ekonomista

    żebyś Ty "krwiożerczy" ekonomisto tylko do władzy się nie dostał bo idiotów już mamy wielu

    • 0 0

  • A prawnicy??

    Dlaczego dla prawników nie ma kas fiskalnych?? Czy dlatego że politycy, nierzadko prawnicy, nie będą sobie robić pod górkę, czy dlatego, że politycy boją się prawników którzy mogą znaleźć 100.000 paragrafów na to że kasa fiskalna jest nizgodna z prawem?? A te wszystkie kancelarie to się powinno prześwietlić bardzo dokładnie!!!

    • 0 0

  • anonim

    poczytaj uwazniej co ekonomista napisał bo on ma racje a ty jakis otepiały chyba jestes bo niewiele zrozumiałes ale obrazac człowieka potrafisz.

    • 0 0

  • gallux, ale mnie dzisiaj rozwalasz:))

    Trwałą dożywotnią :D, łoj dobre....

    • 0 0

  • KAżdy fiskalizm poszerza szarą strefę.

    A taksówki są niestety ale droższe. Jestem stałym klientem taksówek . A kasa jak wiadomo z podatków wpłynie malutka i tak jak mówi k.... ekonom... zasili związki zawodowe oraz inne socjalistyczne przedsiębiorstwa. To nie sposób na poprawienie jakości usług oraz cen. Tylko konkurencja (czysta) jest w stanie dać nam korzyści. NA pewno nie bedzie to fiskalizacja państwa. Zarobią na tym manewrze tylko lobbyści kas fiskalnych.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane