• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podobno nie ma listonoszy

Ajka Jankowska, Lądek Zdrój (nie Gdańsk)
6 września 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 11:28 (6 września 2007)
Najnowszy artykuł na ten temat Elektronika na poczcie przeszkadza czy pomaga?
Niby nie ma strajku listonoszy, strona internetowa Poczty Polskiej jest pełna optymizmu, odpowiedzi na skargi o funkcjonowaniu usług pocztowych w Gdańsku zawierają procenty doręczanych przesyłek a list priorytetowy, paczka, idą tygodniami i nikt nic nie może zrobić.

Mnóstwo adresów mailowych, do których można pisać skargi i opinie o usługach poczty i wciąż to samo zadowolenie, że nie jest źle, bo procent doręczanych jest wyższy od niedoręczanych.

Chcę przypomnieć, że kiedy nie było kodów pocztowych, których celem było usprawnienie usług poczty, listy wędrowały nie dłużej niż dwa dni, a komunikacja? Pociąg na dobę? Dziś wprowadzono wiele pozornych usprawnień, kierowników zmian, doręczeń, innych usług, a listu dostarczyć nie ma kto.

Obiecano, że droższe listy priorytetowe dostarczane będą na drugi dzień. Jeśli nie są, pocztowcy mówią, że to nie są przesyłki rejestrowane, a procent dostarczanych jest satysfakcjonujący.

Gdyby pocztowcy byli uczciwi, powiedzieliby, że nie są w stanie wywiązać się z obietnic i przestaliby pobierać wyższe opłaty. Oni wolą liczyć procenty.

Jest to sytuacja patologiczna i tchnie nieuczciwością, a człowiek jest bezradny. Nic nie można zrobić poza skargą do Pana Boga. Listonosze mieli dostać podwyżki, ale szybko podwyższono a to konto ceny usług pocztowych.

W Gdańsku nie ma podobno listonoszy.

Czy aby moje pieniądze za wyższe opłaty pocztowe nie poszły gdzieś indziej, niż do kieszeni listonoszy? Problem w tym, że nie ma do kogo zaadresować tego pytania, nikt za nic, co prostemu człowiekowi do życia potrzebne, nie odpowiada.

Ten problem jest także poza pocztą. Autobus nie przyjechał, pociąg się spóźnił, ktoś nie zdążył na pogrzeb, na inne połączenie, ale nikt za to nie odpowiada.

Zdziwienie, że ludzie czasem tęsknią do minionego ustroju jest bardziej zrozumiałe, bo kiedy poszkodowany poszedł na skargę do komitetu, a sekretarz zadzwonił gdzie należało, szybko "szkodnicy" stawali na baczność.

Dziś jest totalna bezradność i kompletny brak odpowiedzialności. Patrz by cię nie oszukali, nie okradli, bo sam jesteś sobie winien. Nie jest ważne, że zrobił to urząd państwowy, on też nic nie musi.

Słuchając piosenki o tym, że od demokracji uciec się nie da, człowiek się ironicznie uśmiecha, najczęściej z goryczą.

Człowiek przestał się liczyć. Zwłaszcza ten z prowincji, żyjący z wydzielanego świadczenia, nie będący posłem, politykiem, jest nikim, istnieje jak natrętny komar, mól, mrówka.
Ajka Jankowska, Lądek Zdrój (nie Gdańsk)

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (64) 1 zablokowana

  • poczta gdańska

    KOCHANI NA POCZCIE W GDAŃSKU BRAK PRACOWNIKÓW .
    LUDZIE PRACUJĄ JAK WOŁY TO NAPRAWDĘ CIĘZKA I ODPOWIEDZIALNA PRACA NA KAŻDYM STANOWISKU . SŁYNNA ^BIDRONKA^ NA DZIEŃ DZISIEJSZY TO PESTKA W PORÓWNANIU Z POCZTĄ. MARNA PŁACA KTO PRZYJDZIE ORAĆ ZA 800 ZŁ NA RĘKĘ.

    • 0 0

  • prywatyzacja

    patologia...nie dośc ze czowiek płaci za usługę to i tak czeka...ja wole dopłacic pare złotych i wysyłac paczki przez DHL...nawiązujac do tematu to za 1.300zł reką bym nie ruszył na ich miejscu...prywatyzacja tylko to pomoże

    • 0 0

  • My też mamy dosyc!

    Jestem pracownikiem Poczty i mam tak samo jak klienci dosyc tego co sie dzieje!Ludzie zrzucaja całą wine na nas pracowników w Urzedzie, ale tak naprawde to nie my jesteśmy winni tego co sie dzieje!Naprawde codziennie ciężko pracujemy czasem nawet nie mamy kiedy zjeść i często zostajemy po godzinach, żeby wszystko zrobić.Listy i paczki codziennie są od nas wyworzone, a co sie dzieje dalej?tego mozna sie domyślić trafia to na rozdzielnie, gdzie powinnna byc wystarczajaca liczba ludzi do pracy i to ciezkiej pracy, ale kto chcialby pracowac za 800 zl?nie znam nikogo takiego,dlatego z czystym sumieniem cała wine prosze zrzucac nie na pracownikow Poczty Polskiej,ale na osoby, ktore sa rzeczywiście winne jest to dyrekcja, ktora tym zarzadza to oni nie chcac dać podwyzki tracą pracowników, a wraz z nimi klientów i kółko sie zamyka BRAK POWYŻKI=BRAK PRACOWNIKA=OPÓŻNIONE PRZESYŁKI i niestety =UTRATA KLIENTÓW.Mam nadzieje ze ktos w koncu zrozumie ze w dzisiejszych czasach przykro mi to stwierdzic,ale niestety pieniadze licza sie najbardziej:(pozdrawiam

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane