- 1 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (90 opinii)
- 2 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (70 opinii)
- 3 Rusza wyczekiwana inwestycja na Witominie (26 opinii)
- 4 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (221 opinii)
- 5 Nowa wiceprezydent zaczyna pracę 5 lipca (222 opinie)
- 6 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (81 opinii)
Podróżnik z Trójmiasta dotarł na skraj Azji
Starą ciężarówką pokonali ponad 20 tys. kilometrów, przemierzyli 12 stref czasowych, przekroczyli krąg polarny i dokonali tego, czego nikt przed nimi wcześniej nie dokonał. Podróżnik z Trójmiasta Romuald Koperski i jego dwóch towarzyszy przejechali Europę i Azję z zachodu na wschód.
- Samą Czukotkę przejechaliśmy wzdłuż i wszerz, staliśmy kołami na lodzie Oceanu Lodowatego, a także Oceanu Spokojnego! Przedarliśmy się do miejsca, gdzie dotychczas nie dojechał żaden pojazd kołowy. Swym przejazdem z przylądka Roca w Portugalii, spięliśmy zachodnie krańce Eurazji ze wschodnimi - pisze w dzienniku podróży Romuald Koperski.
On, a także Marian Pilorz i Victor Makarovskiy wyruszyli w drogę 12 stycznia z Paryża. Ich trasa nie była przypadkowa. Sto lat temu tym samym szlakiem ze stolicy Francji do Nowego Jorku wyruszył Wielki Wyścig Samochodowy. Nikt wówczas nie dotarł nawet do krańców Azji.
Na podróż do Ameryki polsko-rosyjskiej ekspedycji funduszy już nie starczyło, więc Koperski i towarzysze postanowili przejechać "tylko" kontynent euroazjatycki, z najdalej wysuniętego na zachód przylądka Roca w Portugalii, do najdalej wysuniętego na wschód przylądka Dieżniewa, leżącego nad Cieśniną Beringa - naturalną 80-kilometrową granicę dzielącą Rosję i Stany Zjednoczone.
Największe problemy śmiałkowie mieli, gdy wjechali na nieprzewidywalne i niebezpieczne bezdroża Syberii. Prawie trzydziestoletni MAN, kupiony od niemieckiej armii, nie raz odmawiał posłuszeństwa - zamarzały przewody, sprzęgło, paliwo, a nawet koncentrat, który ma zapobiegać... zamarzaniu paliwa.
Nic w tym jednak dziwnego, skoro globtrotterom towarzyszyła zima stulecia, w obawie przed którą nosa z domów nie wychylali nawet najbardziej zaprawieni w bojach Rosjanie. Huragany i nawałnice śnieżne, które skutecznie zasypywały ostatnie dostępne drogi, 60-cio stopniowy mróz, przy którym pękały termometry skutecznie odstraszały z jakiegokolwiek wojażowania innych kierowców. Do tego wszechogarniająca cisza i pustka, przerywana co jakiś czas wizytami w ostatnich na tym terenie bastionach cywilizacji.
- Celowo wybraliśmy ten termin, aby w jak najbardziej ekstremalnych warunkach walczyć o pierwszeństwo. Aby wejście "na szczyt" odbyło się najtrudniejszą, tzw. "północną drogą" - relacjonuje podróżnik.
Teraz przed trójką odważnych wcale nie łatwiejsza droga powrotna. - Tylko o tyle lepsza, że do domu - pisze z nadzieją Koperski.
Tego, kiedy podróżnicy dotrą do Polski nie wiedzą nawet oni sami.
Przebieg wyprawy można śledzić na stronie internetowej www.ekspedycjastulecia.pl
Opinie (58) 1 zablokowana
-
2008-03-19 11:07
gratuluje pare uwag
Gratuluje Panu Koperskiemu, super wyprawa!
uwagi do "dokonali tego, czego nikt przed nimi wcześniej nie dokonał."
rosjanie zima w 2006:
http://www.moscow-chukotka.com/eng/?page_id=3
angole zima w 2000:
http://www.bbc.co.uk/dna/h2g2/A456617
pozdro- 0 0
-
2008-03-19 11:10
Czekamy na następną książkę
Trudno sobie wyobrazić, że po świetnej książce "Pojedynek z Syberią" sprzed kilku lat może powstać jeszcze ciekawsza, ale zawsze temat podróży przez Syberię jest godny opisania. A ta Wasza przygoda jest z pewnością godna opisania.
Gratulacje dla Was wszystkich, zrobiliście to co z trudem przychodzi do wyobraźni nam wszystkim.- 0 0
-
2008-03-19 12:41
Gratulacje!
Wierzyłam że Wam się uda!
wracajcie szczęśliwie ;)- 0 0
-
2008-03-19 13:12
Ciekawe...
czy nasi podróżnicy przywiozą nam coś ciekawego z dalekiego kraju...
np. zmarznięte przyprawy, złoto i niewolników...- 0 0
-
2008-03-19 15:53
piekne medialnie
ale bajkopisarz w postaci Koperskiego najpierw pozmieniał warunki niby rajdu , pozniej nie zauwazył innych uczestników a następnie przełozył mete bo nie dojechał do ciesniny Beriga a teraz struga twardziela . poczytajcie wątwk na rajdach 4x4 to dowiecie się prawdy
http://www.forum4x4.pl/forum/viewtopic.php?t=47484&postdays=0&postorder=asc&start=0- 0 0
-
2008-03-19 16:15
wątpliwości !!!
Ściema i papka medialna ... Nie ma żadnych dowodów ze dojechał gdzie twierdzi. Gdyby pan Jacek Stańczyk wykazał odrobinę wiecej profesjonalizmu napisałby ze jedzie tam jeszcze jedna ekipa z polski !!! http://ekspedycja2008.pl/relacja/
Kto ciekawy to poczyta i tez stwierdzi że coś p.Koperski ściemnia i bajeruje w swojej realcji. Poczytajcie http://www.forum4x4.pl/forum/viewtopic.php?t=47484&start=475 sporo informacji o ludzi co wiedzą troche więcej...- 0 0
-
2008-03-19 16:26
Co za bzdety tu sa wypisywane ? Dojechal 20 km za Evgekinot i ani km dale !
Jesli chcecie znac FAKTY a nie mity zerknijcie na: http://intermen.pl/new/content/view/352/59/
lub www.ekspedycja2008.pl a najlepiej zapiszcie sie na forum.rajdy4x4.pl Tam jest cala PRAWDA o wyprawie a nie medialna papka !- 0 0
-
2008-03-19 16:48
całkiem niezły PR
szkoda że fakty są delikatnie mówiąc naciągane
Ps. tak jak poprzednicy sugeruje poczytać forum rajdy4x4- 0 0
-
2008-03-19 17:06
Bo to była tytaniczna wyprawa
I kropka
Twardziel jakich mało i to w "starym" samochodzie bez ogrzewania :)
Tak jestem zawistny,ktoś mnie ubiegł w organizacji "wielkiej"tytanicznej wyprawy.- 0 0
-
2008-03-20 23:30
tytaniczny jak to auto nie miało ogrzewania to w Polsce mamy upału rzędu 60 stopni :P
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.