• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Podrzucili mężczyznę w stanie agonalnym pod SOR i odjechali

Piotr Kallalas, Szymon Zięba
12 lipca 2024, godz. 13:00 
Opinie (152)
Pod gdyński SOR miał wczoraj podjechać samochód, z którego wyciągnięto mężczyznę w stanie agonalnym. Pod gdyński SOR miał wczoraj podjechać samochód, z którego wyciągnięto mężczyznę w stanie agonalnym.

Mężczyzna w stanie agonalnym został wczoraj "podrzucony" pod gdyński SOR w Szpitalu Miejskim. Niestety pomimo podjęcia reanimacji ratownikom nie udało się uratować 33-latka. W tej sprawie zatrzymano już jedną osobę na terenie powiatu puckiego, a prokuratura obecnie ustala, dlaczego osoby, które przyjechały pod oddział, następnie uciekły.



Czy w ciągu ostatniego roku byłe(a)ś leczony(a) na SOR?

Jak udało nam się ustalić, wczoraj, 11 lipca, ok. godz. 19 pod wejście gdyńskiego oddziału ratunkowego w Szpitalu św. Wincentego a Paulo podjechał samochód, z którego został wyciągnięty mężczyzna bez kontaktu.

Z naszych informacji wynika, że osoba została ułożona na ziemi, a ratownicy podjęli się reanimacji jeszcze na zewnątrz budynku.

- Mimo wysiłków specjalistów stan mężczyzny był na tyle poważny, że pomimo podjęcia wszystkich niezbędnych czynności osoba zmarła - przekazała Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Szpitali Pomorskich.
Nowy kompleks poradni przyszpitalnych w Gdyni. Inwestycja za niemal 10 mln zł Nowy kompleks poradni przyszpitalnych w Gdyni. Inwestycja za niemal 10 mln zł

Mężczyźni odjechali spod szpitala



Informacje o zdarzeniu potwierdza gdyńska policja. Mężczyźni, którzy przywieźli umierającego, mieli odjechać w trakcie reanimacji.

- Wczoraj wieczorem policjanci otrzymali zgłoszenie ze Szpitala Miejskiego w Gdyni o tym, że reanimowany jest mężczyzna, którego do szpitala przywiozły nieznane na tamtą chwilę osoby. Mimo podjętej przez ratowników reanimacji mężczyzna zmarł. W trakcie podejmowanych czynności ratujących życie mężczyźni odjechali spod szpitala - mówi mł. asp. Ewa Kurowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Według prokuratury jeden z pasażerów samochodu miał pobiec po pomoc na oddział.

- Pod SOR w Gdyni podjechał samochód. Jedna z osób, która się nim poruszała, zawiadomiła lekarzy, że jest potrzebna pomoc medyczna. Trzeciego z mężczyzn z auta wyprowadzono z samochodu, zajęli się nim ratownicy. W tym czasie auto odjechało, również zawiadamiający oddalił się z miejsca - potwierdza prok. Grażyna WawryniukProkuratury Okręgowej w Gdańsku.

Brak śladów udziału osób trzecich



Ze wstępnych informacji śledczych wynika, że mężczyzna miał 33-lata - doszło u niego do ostrego zatrucia wątrobowego.

- Nie było śladów udziału osób trzecich - mówi prok. Wawryniuk.
Bezpośrednią przyczynę śmierci wyjaśni teraz sekcja zwłok. Funkcjonariusze policji z Gdyni poinformowali z kolei już o pierwszym zatrzymaniu w tej sprawie.

- Dzięki pracy policjantów, którzy przejrzeli zapisy z kamer monitoringu, i ich ustaleniom, na terenie powiatu puckiego zatrzymano 45-letniego mężczyznę mogącego mieć związek z tą sprawą. Mężczyzna przebywa obecnie w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych do dyspozycji prokuratora. Trwają czynności do zatrzymania drugiej osoby - mówi mł. asp. Ewa Kurowska.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (152)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane