- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (445 opinii)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (153 opinie)
- 3 Szybko odzyskali skradzione auto (24 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (176 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (61 opinii)
Pogrzeb Pawła Adamowicza w sobotę
W sobotę odbędzie się pogrzeb Pawła Adamowicza. Sobota będzie też dniem żałoby narodowej w całym kraju.
Aktualizacja, 16 stycznia, godz. 14:53: Pogrzeb Pawła Adamowicza: wszystkie szczegółowe informacje
Już oficjalnie potwierdziły się nasze wcześniejsze informacje, że pogrzeb prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza odbędzie się w sobotę 19 stycznia. Wszystko wskazuje na to, że prezydent Gdańska zostanie pochowany w bazylice Mariackiej.
Prezydent może spocząć w bazylice Mariackiej - tradycyjnym miejscu pochówku gdańskich burmistrzów
Zgodnie z decyzją prezydenta RP Andrzeja Dudy, sobota będzie dniem żałoby narodowej.
Według nieoficjalnych informacji ciało prezydenta Gdańska zostanie poddane kremacji. Do chwili pogrzebu urna z prochami ma być wystawiona w Europejskim Centrum Solidarności.
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
W środę o godzinie 11:00 władze Gdańska poinformują o szczegółach dotyczących uroczystości pogrzebowych.
We wtorek odbyła się sekcja zwłok. Jej ustalenia poznamy w środę.
W Trójmieście wystawione zostały księgi kondolencyjne w związku z tragiczną śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza . W urzędach ustawiają się kolejki chętnych do wpisania się.
Opinie (805) ponad 50 zablokowanych
-
2019-01-15 22:21
Ppp
Pełno troli nakrecajacych spirale nienawiści wymiotowac tylko można. Jeden wielki syf
- 11 10
-
2019-01-15 22:21
śp. Paweł Adamowicz
tragedia się stała, ale po co ta cała histeria ???
- 19 31
-
2019-01-15 22:21
(2)
Więzień powinien ciężko pracować a nie gnić bezczynnie. Ciepło ma , opierunek i wikt ma a i rozgrywki karciano-planszowe także! Skandal !!!!
- 29 3
-
2019-01-15 22:28
ale to już niestety nie aktualne, ponieważ Paweł nie żyje :(((
- 0 3
-
2019-01-16 08:43
Praca w areszcie jest przywilejem i nagrodą, pozwala wyrwać się z czterech ścian celi i zwalczyć nudę.
- 0 0
-
2019-01-15 22:22
Nie ma co pisać to trzeba przeczytać!!!! (6)
Opowiem Ci bajkę.
Był sobie Król. Władał on pięknym krajem. Ludzie go kochali i szanowali. Byli oczywiście tacy, którzy mogli powiedzieć o nim kilka niezbyt ładnych rzeczy. Ale to przecież zdarza się zawsze. Król nie przejmował się więc tym i starał się rządzić uczciwie, dbać o wszystko co mu powierzono. To był dobry Król. Jeden z tych, za których wznosi się toasty i mówi: „Gdyby takich było więcej”.
Pewnego razu, kiedy Król spacerował brzegiem morza - no tak, bo ja nie powiedziałam wcześniej… jego królestwo leżało nad samym morzem. Więc kiedy spacerował brzegiem morza spotkał rybaka. Okazało się, że rybak przyniósł wieści od serdecznego przyjaciela Króla - Pana Serduszko.
Ten ucieszył się bardzo, bo wiedział co to oznacza. Jak zwykle, początkiem roku, Pan Serduszko urządzał bal. I to był wielki bal. Naprawdę wielki. Kiedyś to był bal na sto par, ale z każdym rokiem zyskiwał on coraz wiekszą sławę, i coraz więcej ludzi brało w nim udział. Aż w końcu można śmiało powiedzieć, ze to jeden z największych bali, jakie widział świat. Wszystkie królestwa, a było ich naprawdę sporo, chciały uczestniczyć w tym pięknym wydarzeniu. I Pan Serduszko zapraszał każdego kto miał choćby najmniejsza ochotę się przyłączyć: i tych małych, i tych dużych, i tych co mieszkali blisko, i tych co żyli po drugiej stronie świata. Tak!! Ich też zapraszał. Przed wszystkimi otwierał swoje serce.
Musisz wiedzieć, że w tym balu było coś magicznego. Coś, o czym wszyscy zdawali się zapominać, żyjąc szybko i zajmując się tylko swoimi sprawami. Ten bal pokazywał, że można zająć się kimś innym. Zwyczajnie Pomóc. Tak po prostu objąć kogoś, kto tego potrzebuje, a jest za słaby lub za malutki, aby cokolwiek powiedzieć, otulić go ramieniem i szepnąć: „Jestem. Teraz mamy szansę”.
I wiesz co? ludzie pomagali. Ojejku! Jak oni pomagali. I cieszyli się tym. Byli dumni. Nosili na wierzchu swoje serca i pokazywali wszystkim: „Zobacz, ja tu tańczę z Panem Serduszko”.
To był naprawdę wyjątkowy czas w roku. Dlatego Król tak bardzo się ucieszył. Pan Serduszko, w liście jaki przesłał przez rybaka, zapytał czy Król może w swoim królestwie poprowadzić uroczystą galę. I we właściwym momencie puścić światełko do nieba. To światełko, to zawsze był taki symbol radości. Że oto znowu, kolejny raz udało się wspólnie zrobić coś dobrego, uratować czyjś uśmiech, schwytać radość i poczuć ją pod palcami, a później wyrzucić wysoko ponad głowy. Do nieba.
Król oczywiście zgodził się. Przygotował piękną scenę i zaprosił na nią wszystkich mieszkańców nadmorskiego królestwa. Przyszedł każdy, kto chciał pomóc.
Ale przyszedł też ktoś, kto pomocy nie chciał. Przyszedł ktoś, kto chciał zepsuć bal i sprawić, że wszystkie czerwone serduszka, przestały być czerwone, a wesołe buzie uśmiechnięte. Ten ktoś miał plan, którego nie spodziewał się nikt.
W chwili, kiedy Król puszczał światełko do nieba, a wszyscy w okół wiwatowali trzymając się za ręce, zły ktoś podbiegł do Króla i zaatakował. W ręku miał nóż. Uderzył trzy razy. Celował w serce, jednak tylko raz udało mu się dosięgnąć celu. Dwa ciosy spadły gdzie indziej. W hałasie i zgiełku nikt nie słyszał jak Król krzyczy i wzywa pomocy. To było straszne.
Król był dzielny i odważny, ale wystraszył się, że pierwszy cios prosto w serce może się źle dla niego skończyć, dlatego przytrzymał się mocno światełka do nieba, a te uniosło go w górę. Wysoko, wysoko. Dzięki temu dwa pozostałe ciosy nie trafiły, tam gdzie zły ktoś pragnął, jednak Król czuł, ze jego serce krwawi i boli. Nadal więc trzymał się mocno światełka, a te wzlatywało w górę, coraz wyżej i wyżej. A im wyżej leciało, tym mniej Król się bał. Dopiero stąd zobaczył jak wiele ludzi wspiera Pana Serduszko, i zrozumiał że jeden zły ktoś nie pokona takiej ilości dobra. Uśmiechnął się kiedy zobaczył swoje królestwo położone nad brzegiem morza, a także inne, które granicami przylegały do jego ziem. Widział, że w każdym królestwie mruga do niego miliony serc. Kiedy wzbił się jeszcze wyżej zobaczył kolejne serca i inne światełka do nieba. Było ich tak wiele.
Tymczasem w królestwie zapanowała żałość wielka. Smutek wylewał się z opuszczonych serc. Król odszedł. Nikt nie potrafił go odszukać.
Kiedy dowiedział się o tym Pan Serduszko, jego serce stanęło w miejscu. Jakaś cząstka jego duszy odeszła razem z przyjacielem. Pan Serduszko siadł i zapłakał gorzko. Czuł, że jego serce już zawsze będzie niekompletne. Pomyślał, że z takim sercem, to on nie może wyprawić juz żadnego balu. No i historia przecież może się powtórzyć. Nie można tak ryzykować. Wydaje mi się, że czuł się odpowiedzialny za tą tragedię. Wyciągnął więc swoje serce i położył na stole. Powiedział, że od dziś już nie jest Panem Serduszko. Że teraz inni będą urządzać bal. Ale on już nie.
Koniec
- No, ale Mamo… To chyba nie tak miało być.
- No tak. Nie tak miało to wyglądać.- 64 28
-
2019-01-15 22:31
rewelacyjny macie towar w tej swojej Gdyni! (1)
- 7 6
-
2019-01-15 22:44
to chyba po tych pyłach z portu
- 4 6
-
2019-01-15 22:36
Nobel z literatury!
- 4 3
-
2019-01-15 22:48
Co za pomysł! (1)
Świetne, tak mi się nie chciało czytać, a teraz ryczę jak bóbr, pozwolę sobie skopiować tekst na fb, a bajkę wdrożę moim dzieciom
- 6 3
-
2019-01-16 00:22
ściema czy co ?
- 0 0
-
2019-01-15 23:23
Piękna bajka tylko zakończenie nie takie :-(
Pan Serduszko może z pomoca ludzi posklada swe serce i wyprawi kolejne bale...A Król popatrzy na to z góry i uśmiechnie się,gdy kolejnym razem światełko do Niego poleci...
Panie Prezydencie będziesz na zawsze w naszych sercach. Gdańsk to Ty p.Pawle :-(- 2 2
-
2019-01-15 22:23
po jedzie już na tej trumnie. (4)
- 13 11
-
2019-01-15 22:46
(2)
ten z poznania podobno obwinia kaczynskiego ...
- 0 1
-
2019-01-15 23:20
I ma rację (1)
Takiego szkodnika żeby gożej nie piwiedzieć to u nas dawno nie było
- 3 1
-
2019-01-15 23:26
mąż to opacznościowy Polski i szkodnik waszych szemranych interesów robionych
kosztem Polski i na krzywdzie Polaków
- 3 1
-
2019-01-17 00:08
Zagadka
Od kogo się tego nauczyli?
- 0 0
-
2019-01-15 22:25
Czyżby nikt nie dzwonił z Polskiego Związku Narciarskiego i z Zakopca?
- 4 11
-
2019-01-15 22:27
Zostaniesz na zawsze Naszym Prezydentem.
- 15 14
-
2019-01-15 22:31
Niech spoczywa w spokoju
Tragedia wielka tragedia
- 14 6
-
2019-01-15 22:33
Dokładnie mnie dziwi ze pomimo sytuacji momentu w jakim to się wydarzyło to nikt tego nie widział przecież Prezydent sam nie stał... Boże miej go w swojej opiece, za szybko odszedł... :-(
- 19 5
-
2019-01-15 22:34
Panie Prezydencie (1)
Planowałeś odwiedzić osobiście każdą placówkę oświatową w Gańsku. I to się stało, Jesteś w wśród Nas w miejscu gdzie bije serce każdej szkoły. Będziemy z Tobą tu i teraz.
- 17 7
-
2019-01-15 22:41
to sobie bądźcie głąby!
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.