• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pogrzeb na Wawelu dzieli Polaków

Katarzyna Moritz
14 kwietnia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Uczcili pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej
Lech i Maria Kaczyńscy w niedzielę zostaną pochowani na Wawelu w Krakowie. Lech i Maria Kaczyńscy w niedzielę zostaną pochowani na Wawelu w Krakowie.

Prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, zostaną pochowani w niedzielę w krypcie na Wawelu. W związku z tym żałoba narodowa została przedłużona do niedzieli do północy. Decyzja o pochówku w krypcie marszałka Józefa Piłsudskiego podzieliła Polaków.



Czy prezydent Lech Kaczyński powinien zostać pochowany na Wawelu?

We wtorek po godz. 18 kardynał Stanisław Dziwisz, gospodarz Wawelu, poinformował że para prezydencka będzie pochowana w krypcie, w której spoczywa marszałek Józef Piłsudski.

Dwie godziny później kilkuset krakowian przyszło pod "papieskie okno" przy ulicy Franciszkańskiej, aby zaprotestować przeciwko tej decyzji. Protestujący, którzy wcześniej skrzyknęli się na forach internetowych, przynieśli ze sobą transparenty: "Szanuj Kraków, kardynale" czy "Czy na pewno godzien królów?".

Pochówek na Wawelu podzielił nie tylko krakowian. Zaczęło wrzeć na wielu forach internetowych. W negatywnych opiniach dominowało stanowisko, że chowanie zmarłego prezydenta wśród królów, wieszczów i bohaterów narodowych (m.in. Juliusza Słowackiego i Tadeusza Kościuszki) to wynik naszego zamiłowania do popadania w skrajności.

"Gazeta Wyborcza" na pierwszej stronie zamieściła komentarz, nie opatrzony żadnym nazwiskiem, pt. "Pochopna decyzja". Redakcja podkreśla w nim, że pochówek na Wawelu powinien być "wynikiem narodowej dyskusji i możliwie szerokiej społecznej zgody."

Kardynał Stanisław Dziwisz na pewno nie spodziewał się takich reakcji. Podobnie prezydent i radni Krakowa. Wręcz przeciwnie, kardynał zaznaczył, że jego pragnieniem jest, by uroczystość pogrzebowa na Wawelu zjednoczyła cały naród.

- Prezydent spocznie na Wawelu razem z tymi, którzy zasłużyli się dla dobra naszej ojczyzny: od królów, po bohaterów. Zmarł w warunkach wyjątkowych, można by powiedzieć: po bohatersku, bo leciał do Katynia, oddać w imieniu całego społeczeństwa hołd męczennikom - podkreślał kardynał.

Podsekretarz stanu w kancelarii Lecha Kaczyńskiego Andrzej Duda, powiedział na antenie radia RMF FM, że pomysł miejsca pochówku nie wypłynął od rodziny pary prezydenckiej, jednak spotkał się z ich akceptacją. Jak tłumaczył, była to z pewnością ciężka decyzja choćby dla córki, a jednym z najbardziej prozaicznych powodów jest sama odległość.

- Tradycyjnym motywem jest to, że człowiek, który pełnił najwyższe stanowisko w państwie, który zginął na służbie tego państwa, jest chowany na Wawelu. Wiem, że to bolesna i trudna decyzja, ale to rodzina w takiej tradycji wychowana - wyjaśniał Andrzej Duda. - To nie był pomysł rodziny, to była zgoda rodziny. I chciałbym, żeby to było jasno i wyraźnie zaakcentowane - zaznaczał były wiceminister sprawiedliwości.

Nie należy zapominać, że Wawel nie po raz pierwszy dzieli Polaków. Przed laty doszło do narodowej awantury, gdy Józef Piłsudski w 1933 roku sam wskazał katedrę Wawelską, jako miejsce złożenia swych prochów. Wtedy abp Adam Sapieha krytykował decyzję marszałka i przypominał, że był on człowiekiem lewicy, który ponadto zmieniał wyznanie, aby poślubić drugą żonę.

W tej sytuacji rodzi się pytanie, czy protesty muszą zniszczyć klimat żałoby i narodowego pojednania, które zapanowało w ostatnich dniach? Czy świat musi patrzeć jak w obliczu tragedii znów się kłócimy? Tym bardziej, że udział w pogrzebie zapowiedziało wielu znakomitych gości z prezydentem USA Barackiem Obamą - co oficjalnie potwierdził rzecznik MSZ. Spodziewani są też czołowi europejscy przywódcy - kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew i Francji Nicolas Sarkozy.

W związku z wyznaczeniem na niedzielę daty uroczystości pogrzebowych żałoba narodowa, zaplanowana na siedem dni, została przedłużona do niedzieli do północy.

Władze Gdańska chcą, by gdańszczanie mogli wspólnie uczestniczyć w sobotnich i w niedzielnych uroczystościach pogrzebowych. Dlatego w oba te dni na placu Solidarności zostanie ustawiony telebim dla mieszkańców.

Opinie (4332) ponad 500 zablokowanych

  • Męczące już to wszystko,a mimo to czytam opinie... Dlaczego? Hipnoza?

    LUDZIE !
    JAKIE WY BŁĘDY ORTOGRAFICZNE POPEŁNIACIE !!!
    CZY TO PISZĄ OBCOKRAJOWCY, CZY OBYWATELE TEGO KRAJU ??????

    • 5 2

  • SPIEPRZAJ DZIADU Z WAWELA (2)

    Oto niedawna wypowiedź naszego BOHATERA zapraszam do oglądnięcia

    http://patrz.pl/zdjecia/id/311160

    • 6 6

    • NIE MÓWI SIĘ "DO OGLĄDNIECIA"ALE DO OBEJRZENIA

      • 3 1

    • Otóż to !

      • 1 1

  • też jestestem za

    był działaczem Solidarności
    -był uczestnikiem Skrągłego Stołu
    -wywalczył wolnośc
    -zawsze trzymał sie jedynej idei,nie jak mości Wałęsa
    -nie sprzedał się za drobne jak mości Wałesa
    -kasa nie przedstawiała nadrzędnego celu jak mości Wa...
    -nigdy nikt mu nie zarzucił przeszłości agenturalnej
    -wywalczył utworzenie Muzeum Powst.Warszawskiego
    -czcił żołnierzy AK,członków Solidarności którzy byli do konca wierni i nie sprzedali się i nas
    -czcił i walczył o prawde o Katyniu
    -na arenie miedzynarodowej walczył o Polske,godnie twarda reką nie jak mieczak,bronił by nasz kraj się liczył a nie był zasciankiem
    -wreszcie wraz z bratem postanowili za morde wziąść ten kraj kombinatorów
    złodzieji(lekarzy) i innych oszustów,a;le niestety to Polakom nie na rączke
    -był U C Z C I W Y M, człowiekiem,to powinno wystarczyć, !!!!!!!!!!!

    A że wspolnie z małzonka, to tym bardziej kwalifikuje Ich na Wawel...

    • 6 9

  • Zapytanie poselskie ś.p. posła Gosiewskiego Zapytanie nr 2496 do ministra MON (2)

    Zapytanie nr 2496

    do ministra obrony narodowej

    w sprawie odznaczenia pilota prezydenckiego samolotu, kpt. Grzegorza Pietruczuka, srebrnym krzyżem za zasługi dla obronności

    Uzasadnienie

    Według informacji prasowych i wywiadu, jakiego szef MON udzielił dla Radia Zet 19 września br., kpt. Grzegorz Pietruczuk został odznaczony srebrnym krzyżem za zasługi dla obronności. Wedle słów szefa MON pilot otrzymał medal za ˝przestrzeganie procedur i poczucie odpowiedzialności za bezpieczeństwo czterech prezydentów na pokładzie˝. Ministrowi chodziło o lot, jaki wykonał prezydencki TU-154 na Kaukaz 12 sierpnia br. Planowo samolot miał lądować w Azerbejdżanie w Ganji, ale prezydent RP podjął decyzję o locie do Tbilisi. Pilot odmówił zmiany kierunku lotu. Decyzja pilota doprowadziła do licznych komplikacji w wizycie czterech prezydentów w Gruzji. Przejazd drogą do Tbilisi był bardzo niebezpieczny i sprowadzał realne zagrożenie dla osób w nim uczestniczących. Według doniesień medialnych obawy pilota o stan techniczny lotniska w Tbilisi były całkowicie nieuzasadnione i można było na nim bezpiecznie wylądować.

    Proszę wobec tego Pana Ministra o odpowiedzi na następujące pytania:

    1. Czy pilot ma prawo odmówić wykonania rozkazu zwierzchnika Sił Zbrojnych RP?

    2. Czy odznaczenie pilota za de facto zaniechanie działania tak wysokim odznaczeniem państwowym jest zgodne z obowiązującymi procedurami?

    3. Czy Minister, podejmując decyzję o odznaczeniu, chciał pokazać, iż będzie premiował w przyszłości przypadki niesubordynacji, tchórzostwa i odmawiania wykonywania rozkazów?

    4. Czemu sprawa odznaczenia pilota została tak nagłośniona w mediach przez szefa MON? Czy był to kolejny element prowokacyjnej polityki rządu wobec prezydenta RP?

    5. Czy zbadano przebieg wydarzeń w kabinie pilotów i zgodność podejmowanych przez nich decyzji z obowiązującymi procedurami? Jakie są wnioski z tej kontroli?

    6. Czemu szef MON nie odznaczył innych członków załogi?

    7. Jak MON zamierza reagować, jeśli w przyszłości będą powtarzać się tego typu przypadki odmawiania zmiany kierunku lotu?

    Z wyrazami szacunku

    Poseł Przemysław Gosiewski

    Kielce, dnia 23 września 2008 r.

    zródło :

    http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf?Open

    komentarz zbędny....

    • 11 3

    • otórz komentarz zawsze się przyda

      jesli na prom z gdańska do helsinek wsiada prezydent to i tak za statek odpowiada kapitan, choć by dlatego że prosty prezydent może nie wiedzieć jaka jest różnica między rufą a burtą
      podobna sytuacja jest z samolotem, prezydent może nie rozróżniać statecznika pionowego od skrzydła i dlatego kapitan samolotu dowodzi jednostką latająca a nie prezydencik z ambicjami wyższymi niż wzrost

      to tak w woli ścisłości (oczywiście gosiewski nie miał o tym zielonego pojęcia ale w razie czego lesiu zabrał go na pokład w pechowym dniu aby w razie czego gosiewki mógł osobiście włączyć się do rozmowy z kapitanem samolotu)

      • 4 1

    • ODPOWIEDŹ MINISTRA KLICHA :

      Odpowiedź ministra obrony narodowej

      na zapytanie nr 2496

      w sprawie odznaczenia pilota prezydenckiego samolotu kpt. Grzegorza Pietruczuka Srebrnym Krzyżem za zasługi dla obronności

      Szanowny Panie Marszałku! Odpowiadając na zapytanie pana posła Przemysława Gosiewskiego w sprawie odznaczenia pilota prezydenckiego samolotu kpt. Grzegorza Pietruczuka Srebrnym Krzyżem za zasługi dla obronności (SPS-024-2496/08), uprzejmie proszę o przyjęcie następujących wyjaśnień.

      W dniu 11 sierpnia br. w godzinach wieczornych dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego otrzymał telefoniczną informację z Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o planowanym na następny dzień wylocie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wspólnie z prezydentami Estonii, Litwy, Ukrainy oraz premierem Łotwy w rejon konfliktu na terenie Gruzji, z planowanym lądowaniem na lotnisku docelowym w Ganji w Azerbejdżanie.

      Dnia 12 sierpnia br. o godz. 00.38 z Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zostało przesłane stosowne zamówienie (nr ZOOP-350-28-1-08) precyzujące poszczególne etapy planowanego do realizacji zadania. Zgodnie z nim zadanie miało przebiegać następująco:

      1) dzień 12 sierpnia:

      - start o godz. 7 z Warszawy do Tallina,

      - start o godz. 10.20 z Tallina do Warszawy,

      - start o godz. 11.15 z Warszawy do Symferopola,

      - start o godz. 15.15 z Symferopola do Ganji w Azerbejdżanie;

      2) dzień 13 sierpnia:

      - start o godz. 12 z Ganji do Symferopola,

      - start o godz. 12.20 z Symferopola do Warszawy,

      - start o godz. 14.10 z Warszawy do Wilna,

      - start o godz. 16.25 z Wilna do Rygi,

      - start o godz. 17.30 z Rygi do Tallina,

      - start o godz. 19 z Tallina do Warszawy.

      Wobec powyższego, przystąpiono do szczegółowego planowania otrzymanego zadania, wystąpiono o zgody dyplomatyczne państw docelowych i tranzytowych oraz rozpoczęto przygotowanie załogi, jak i samolotu, do planowanych lotów. Na dowódcę załogi, a tym samym statku powietrznego, został wyznaczony kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk.

      Zadania załodze przydzielił dowódca pułku, zwracając uwagę na przestrzeganie zasad bezpieczeństwa lotów oraz zachowanie szczególnych środków bezpieczeństwa podczas lotu w pobliżu rejonu konfliktu zbrojnego.

      Strat do lotu w dniu 12 sierpnia br. po trasie Warszawa - Tallin - Warszawa zrealizowano o godz. 7.20. Następnie po powrocie do Warszawy, odtworzeniu gotowości samolotu oraz przygotowaniu pokładu do lotu start do Symferopola nastąpił o godz. 12.25.

      Przed startem z Symferopola, około godz. 15.30 czasu warszawskiego, dowódca 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego odebrał telefon od pana Macieja Łopińskiego szefa Gabinetu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, który przekazał polecenie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej dotyczące zmiany planowanej trasy dalszego lotu i realizacji lotu do Tbilisi. W tej sprawie z dowódcą pułku rozmawiał również osobiście prezydent Rzeczypospolitej Polskiej.

      Dowódca pułku przyjął polecenie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do realizacji, zwracając równocześnie uwagę na bardzo duże zagrożenie bezpieczeństwa lotu oraz brak wymaganych zgód dyplomatycznych zezwalających na jego wykonanie. Następnie polecił przygotować i wysłać wystąpienie o dodatkowe zgody dyplomatyczne. Odbyła się także rozmowa kpt. pil. Grzegorza Pietruczuka z osobami towarzyszącymi prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, jak i z nim osobiście.

      Pragnę zwrócić uwagę na fakt, iż zarówno dowództwo Sił Powietrznych, jak i załoga statku powietrznego, nie posiadały wiarygodnych danych dotyczących zapewnienia wymaganej kontroli organów ruchu lotniczego w przestrzeni powietrznej oraz aktualnego stanu lotniska w Tbilisi. Nie był znany także stan pasa oraz urządzeń lotniskowych po bombardowaniu lotniska. Pilota informowano o braku pokrycia radarowego obszaru Gruzji.

      Na podtrzymanie decyzji o realizacji lotu, zgodnie z uprzednio założonym planem, do którego kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk był przygotowany, miało wpływ wiele innych czynników:

      - krótki czas pozostały do planowanego startu z lotniska w Symferopolu, a tym samym brak możliwości pozyskania nowych zgód dyplomatycznych,

      - stan zagrożenia spowodowany sytuacją militarną w Gruzji,

      - brak potwierdzonych informacji dotyczących aktualnego stanu i możliwości bezpiecznej realizacji lotów w przestrzeni powietrznej kraju oraz rejonie lotniska Tbilisi.

      Dowódca załogi konsultował się również z szefami ochrony prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i prezydenta Ukrainy, którzy nie posiadali potwierdzonych informacji odnośnie do bezpieczeństwa na lotnisku w Tbilisi. Pragnę w tym miejscu przypomnieć, że brak zgody na wlot w przestrzeń powietrzną państw, granice których musiałby przekroczyć, aby wykonać lot po zmienionej trasie, wiąże się z ryzykiem, iż statek powietrzny będzie traktowany jako ˝naruszyciel˝. Samolot TU-154M nie jest przystosowany do operowania w strefie konfliktu zbrojnego.

      Biorąc to pod uwagę i mając na względzie rangę i ilość przewożonych pasażerów, dowódca załogi nie mógł postąpić inaczej.

      W konsekwencji, po akceptacji przez pana prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, przekazanej dowódcy załogi za pośrednictwem oficera BOR, lot został zrealizowany zgodnie z pierwotnym planem, tzn. do Ganji.

      Kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk postąpił właściwie i w pełni odpowiedzialnie, co zostało potwierdzone w przeprowadzonym postępowaniu wyjaśniającym.

      W myśl art. 114 ust. 1 ustawy z dnia 3 lipca 2002 r. Prawo lotnicze (Dz. U. z 2006 r. Nr 100, poz. 696, ze zm.) dowódca statku powietrznego jest obowiązany wykonywać loty zgodnie z przepisami, w szczególności zaś zapewnić bezpieczeństwo statku powietrznego oraz znajdujących się na jego pokładzie osób i rzeczy. Zgodnie z ust. 2 tego przepisu, gdy statkowi powietrznemu grozi niebezpieczeństwo, dowódca jest obowiązany zastosować wszelkie niezbędne środki w celu ratowania pasażerów i załogi. Stosownie do art. 115 ust. 1 pkt 2 tej ustawy, w celu zapewnienia bezpieczeństwa lotu oraz bezpieczeństwa i porządku na pokładzie statku powietrznego, dowódca jest upoważniony do wydawania poleceń wszystkim osobom znajdującym się na pokładzie statku powietrznego, a zgodnie z ust. 2 tego przepisu osoby te są zobowiązane do wykonywania poleceń dowódcy.

      Wprowadzony do użytku regulamin lotów decyzją nr 412/MON ministra obrony narodowej z dnia 13 października 2006 r. w sprawie wprowadzenia do użytku w lotnictwie Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej ˝Regulaminu lotów lotnictwa Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej˝ (Dz. Urz. MON Nr 19, poz. 252, ze zm.) zawiera przepisy lotnicze obowiązujące personel lotnictwa wojskowego Rzeczypospolitej Polskiej. Ponadto, zgodnie z jego § 1 ust. 2, stosuje się go również do pozostałych osób korzystających lub dysponujących przydzielonymi polskimi wojskowymi statkami powietrznymi, a także - na podstawie ust. 3 tego przepisu - poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej, jeżeli zawarte w nim przepisy nie są sprzeczne z przepisami obowiązującymi w przestrzeni danego państwa, a w przestrzeniach niepodlegających zwierzchnictwu żadnego państwa - z przepisami międzynarodowymi.

      Przepis § 12 ust. 10 regulaminu lotów stanowi, że dowódca statku powietrznego jest zobowiązany wykonać lot zgodnie z przepisami. Ponosi odpowiedzialność za wykonanie postawionego zadania, bezpieczeństwo statku powietrznego oraz znajdujących się na pokładzie osób i rzeczy. Z kolei § 12 ust. 14 stanowi, że wszystkie osoby obecne na pokładzie statku powietrznego są obowiązane wypełniać polecenia dowódcy statku powietrznego niezależnie od ich stopnia wojskowego oraz statusu.

      Wobec powyższego, mając świadomość realnego zagrożenia bezpieczeństwa statku powietrznego i pasażerów na jego pokładzie oraz ewentualnych konsekwencji świadomego naruszenia przepisów, dowódca załogi nie mógł podjąć innej decyzji, jak tylko wykonania zadania, do którego został wcześniej przygotowany.

      Biorąc pod uwagę wskazane fakty i uwarunkowania, w jakich znalazł się dowódca załogi, należy stwierdzić, iż działał on pod presją ciążącej na nim odpowiedzialności za podjętą decyzję. Nie budzi również wątpliwości to, iż kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk wykazał się odpowiedzialnością, profesjonalizmem i bardzo dobrą znajomością obowiązujących przepisów, co absolutnie nie powinno być traktowane jako brak zdyscyplinowania czy też tchórzostwo. Wręcz przeciwnie, działał w myśl najwyższych wartości, jakimi są zapewnienie bezpieczeństwa najważniejszej osobie w państwie oraz pasażerów i załogi będących na pokładzie statku powietrznego, którego był dowódcą. Tak więc nie powinno budzić wątpliwości to, iż działanie takie powinno być propagowane w środowisku nie tylko wojskowym, ale na forum całego społeczeństwa, jako zasługujące na najwyższe uznanie.

      Z tego powodu kpt. pil. Grzegorz Pietruczuk decyzją nr 1303/KADR z dnia 28 sierpnia br. został wyróżniony resortowym srebrnym medalem ˝Za zasługi dla obronności kraju˝. Zgodnie z § 1 ust. 1 rozporządzenia ministra obrony narodowej z dnia 19 kwietnia 1991 r. w sprawie zasad i trybu nadawania medalu ˝Za zasługi dla obronności kraju˝ oraz wzoru odznaki tego medalu i sposobu jego noszenia (Dz. U. Nr 39, poz. 170) odznaczenie to może być nadane osobom, które wykazały męstwo lub odwagę w bezpośrednim działaniu związanym z obronnością kraju albo osiągnęły bardzo dobre wyniki w realizacji zadań obronnych, posiadają szczególne zasługi w dziedzinie rozwoju nowoczesnej myśli wojskowej, techniki wojskowej oraz potencjału obronnego, jak również w zakresie szkolenia i wychowania wojskowego, swoją pracą zawodową lub działalnością w organizacjach społecznych znacznie przyczyniły się do rozwoju i umocnienia systemu obronnego kraju.

      Fakt odznaczenia tylko dowódcy załogi znajduje swoje uzasadnienie w zasadzie obowiązującej w Siłach Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, że za podjęte decyzje odpowiada jednoosobowo dowódca, który ją podjął.

      Odnosząc się do pytania pana posła Przemysława Gosiewskiego dotyczącego nagłośnienia opisanej sprawy w mediach, pragnę przypomnieć, iż wypowiadając się na temat odznaczenia kpt. pil. Grzegorza Pietruczuka, odpowiadałem jedynie na zainteresowanie mediów tą sprawą - pytany przez dziennikarzy prezentowałem swoje zdanie na temat zachowania pilota. Nieuprawnione jest więc stwierdzenie, że podjąłem jakieś kroki, aby nagłośnić sprawę. Interpretacja różnicy zdań na temat zachowania pilota jako ˝prowokacyjnej polityki rządu wobec prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej˝ jest również nieuzasadniona.

      Przedstawiając powyższe wyjaśnienia, pozostaję w przekonaniu, że uzna je Pan Marszałek za wystarczające.

      Łączę wyrazy szacunku i poważania

      Minister

      Bogdan Klich

      Warszawa, dnia 27 października 2008 r.

      • 0 0

  • Najsłabszy

    Ogłupiająca działalność mediów i brak profesjonalizmu co u niektórych dziennikarek z tvn-u /może w przerwie antenowej min. p. O. przebiera cebulę ??? bo na wizji "beczy jak bóbr/. Swoją drogą :skąd tyle MIŁOŚCI do śp. Prezydenta na antenie tejże stacji ?????????????

    To co wyprawiają media wokól pary prezydenckiej przypomina najlepsze lata propagandy PRL. W ciągu kilku dni z totalnej krytyki wyniosły porządnego skądinąd człowieka ale niewysokich lotów Prezydenta niemal na ołtarze i w tej sytuacji Wawel wydaje się też miejscem niezbyt godnym pochówku,może pomyśleć o Watykanie.A swoją drogą oliwy do ognia dolewają kłamstwa dotyczące pomysłodawcy pomysłu.Dzisiejszy "Dziennik Elbląski"zamieszcza wypowiedż elbląskiego posła PIS Leonarda Krasulskiego o tym,że rodzina Kaczyńskich była przeciwna Wawelowi,ale Uległa naciskom kard.Dziwisza i J.Majchrowskiego Prezydenta Krakowa.Miało być tak pięknie jak nigdy,a wychodzi tak jak zawsze,spór społeczny jest faktem w czym duża zasługa mediów ,które wytworzyły kult wokół dwóch osób spychając na margines pozostałych 96. Media zachłysnęły się tłumami ludzi przed Belwederem co nie jest w sumie niczyn szczególnym,wystarczy zajrzeć do kronik filmowych z 1956 r z pogrzebu Bieruta czy póżniej Zawadzkiego,niekidy znajdziemy w kolejce tych samych ludzi tyle,że z rodzicami

    • 8 3

  • Wawel nie dzieli Polaków !!! (1)

    To tylko żydokomuna próbuje znowu rozrabiać.Targowica ma już wszystko , ale został jeszcze tylko jeden liczący się przeciwnik - brat Jarosław.

    • 5 11

    • Brat ????..hahaha Bedziemy miec prezydenta homoseksualiste....dobre

      • 2 0

  • na Wawelu (2)

    Pochować Lecha K na Wawelu ale w jamie smoka

    • 8 5

    • tam jest miejsce dla pisowszczyków

      • 1 2

    • proponuję jeszcze przenieść stolicę do Krakowa

      jaksprytni warszawiacy pozbyli sie kłopotu z pochówkiem

      • 3 0

  • polecam SUPERSTACJE jedyna gdzie wypowiadaja sie normalni publicysci i prawdziwi specjalisci (1)

    ktos pisal tu o glupiej Olejnik/stokrotce wlasnie dzis Bober skrtykowal jej nieprofesjonalne zachowanie

    • 4 4

    • Polak i katolik tylko TV Trwam oglada bo to jedyna sluszna stacja!

      • 2 0

  • BOHATER (1)

    http://streemo.pl/Portal/194690,Film,GrzesiooTV_Lech_Kaczynski_Spieprzaj_dziadu.html

    http://www.youtube.com/watch?v=W-bJe6Qdpys&feature=related

    http://patrz.pl/zdjecia/id/311160

    • 1 3

    • wiadac ci glupoty w głowie, jak temu dziadkowi co oczerniał i gadał głupoty

      • 0 1

  • jeszcze tydzień i będzie spokój

    potem byleby do czerwca i wyborów, pisiule zejdą do podziemia i jarek zacznie wydawać gazetkę "głos wawelu" a reszta polski zajmie się przyszłoscią

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane