• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polacy sfrustrowani. Z nudów?

rb
3 października 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Nuda. Jak okiem sięgnąć - nic się nie dzieje. Dla wielu z nas to dobrze znane uczucie. Nuda. Jak okiem sięgnąć - nic się nie dzieje. Dla wielu z nas to dobrze znane uczucie.

Mamy coraz mniej zainteresowań i pasji, a wolny czas spędzamy głównie przed telewizorem i monitorem. Jeśli nic ciekawego nie oglądamy - śpimy. Psychologowie alarmują, że rośnie nam pokolenie rozleniowionych frustratów.



Co najczęściej robisz w wolnym czasie?

Firma MB SMG/KRC zapytała Polaków jak spędzają wolny czas. Wyniki są niezbyt optymistyczne. 41 proc. badanych ogląda telewizję, 25 proc. śpi, 23 proc. przyznaje, że nie robi nic, a 17 proc. surfuje w Internecie. Ledwie 3 proc. ankietowanych chodzi do kina lub teatru, za to czterokrotnie więcej w wolnym czasie... gotuje.

Nieliczni grają w gry planszowe, podróżują i majsterkują. Wciąż spora grupa - ponad 30 proc. - spotyka się ze znajomymi (wyniki nie sumują się do 100 proc., bo można było wybrać więcej niż jedną opcję). Wychodzi więc na to, że większość spędza czas przed telewizorem lub pod kołdrą.

Socjologowie są zaniepokojeni wynikami tych badań, ale nie są nimi zdziwieni. - Po okresie transformacji, który przeżyliśmy w biegu, wolny czas to stosunkowo świeże zjawisko. Teraz żyje nam się trochę lepiej, ale musi trochę minąć, nim nauczymy się pielęgnować swoje pasje - mówi na łamach "Metra" socjolog Kuba Antoszewski z MB SMG/KRC.

Problem jednak w tym, że większość Polaków nie tylko nie ma pasji, ale wręcz zainteresowań. Na ich brak narzeka 28 proc. 30-latków i 14 proc. osób, które nie skończyły jeszcze 24 lat.

- Odkładając realizację życiowej pasji na później, wielu wchodzi w kanał, z którego potem bardzo trudno jest się wydostać - mówi dziennikowi Beata Pachońska, psycholog i terapeuta z Pracowni Psychologii Praktycznej w Krakowie. Przyznaje, że wielu jej pacjentów stawia przede wszystkim na karierę zawodową. Podaje przykład człowieka, który chciał pracować w teatrze, ale dla pieniędzy został... przedstawicielem handlowym. Dostał służbowy samochód, trochę odłożył, ale nadal jest nieszczęśliwy i dotąd nie realizuje swych marzeń.

Takich frustratów jest coraz więcej. Wielu z nich "przypomina" sobie o marzeniach z młodości... dopiero na emeryturze. Psychologowie twierdzą, że na realizację życiowych pasji wprawdzie nigdy nie jest za późno, ale odkładanie jej "na potem" jest najgorszym rozwiązaniem. Powoduje bowiem ciągły stres i napięcie, czego efektem jest rosnące rozdrażnienie, frustracja i niezadowolenie.
rb

Opinie (365) ponad 10 zablokowanych

  • nic nowego... (12)

    • 51 3

    • kino, teatr... a skąd kasę na to, jak ceny żywności,energii,gazu rosną (4)

      • 30 4

      • Polacy, którzy pracują (5 mln z hakiem) pracują zdecydowanie więcej niż przeciętny Europejczyk, ergo nie mają czasu wolnego, a jak go mają to spędzają go intensywnie. Natomiast czas wolny dla ludzi, którzy nie pracują jest poza kategorią czasu wolnego, to tak jakby "kwadratowe koło".

        • 7 3

      • (2)

        Ale kasa na abonament TV, na opłacenie co miesiąc internetu jakoś się znajduje. :>

        • 5 12

        • teatr a internet (1)

          jeden bilet do teatru to miesiąc dostępu do internetu. Ja wybieram internet.

          • 18 2

          • A ja mam hobby bezpłatnie. W każdej wolnej wybieram spanie. Z żoną, jeśli jest chętna akurat.

            • 1 0

    • Jak to, a alkochol ! (2)

      Po przecierz hobby większości polaków. Pijemy w każdej wolnej chwili, nawet w pracy :).

      • 22 14

      • O tym piciu alkoholu w pracy to mówisz chyba o sobie! Nie rób z Polaków pijaków!

        • 7 7

      • Tak było kiedyś

        Teraz już nie. Polacy piją coraz mniej na głowę, a w pracy rzadko

        • 4 8

    • pasja nie musi kosztowac (2)

      Ja uwielbiam jezdzic na rowerze, kupilem sobie rower za 600zl kilka lat temu i jak mam czas to jezdze. Nie interesuje mnie zima czy lato. Nie boje sie w zime, ze zmarzne, a wielu moich znajomych tak. Szukaja wymowek, ze moze bedzie padac, ze sie przeziebia, ze sie spoca tylko zeby sie nie poruszac roche.

      • 12 1

      • dodam (1)

        ze malo kto nie ma dzis roweru, wiec warto podniesc tylek z krzesla i sie ruszyc.

        • 8 2

        • popieram ruch , ale mnie nie stac na rower(puki co) a potem bede musiala kupic rower x4 bo nie mam wolnego czasu dla siebie. :)
          nie zebym narzekała ale czasem fajnie by bylo sobie wyskoczyc ;) ach te czasy wolnosci :) moze po 40 :P

          • 1 0

    • przecież są dopalacze buahahahhahahahahahhahabuahahahhahaha

      to miasto umiera zadłuzone po uszy.........

      szok budyniowo

      • 7 2

  • to efekt rządów kaczoszołomów, tuskogołodupców i zielonych gitów oraz czerwonej zarazy:) (9)

    • 68 87

    • ta... na pewno to wszystko przez Platforme i Sprawiedliwosc

      a o ograniczonym umysle nie pomyslales

      • 13 9

    • właśnie o tym piszą ten artykuł...kolejny frustrat, który brak swoich zainteresowań...

      zwala na rządy. :).

      • 11 5

    • oto typowy frustrat,oglądacz TV GRATULACJE !!!!!

      • 11 2

    • Cokolwiek pomyślisz, pomyśl inaczej

      Przerzucanie odpowiedzialności na innych powoduje, że masz mniejsze szanse na własne szczęście. Już sama myśl, że inni są potworami powoduje Twoje złe samopoczucie. Uśmiechnij się i działaj z pasją, a ludzie wokół Ciebie poczują dobry klimat i dzas początek nowej jakości. Po co myśleć źle o innych i obarczać ich taką wielką odpowiedzialnością za brak pasji wszystkich Polaków... Życie jest piękne, kiedy Ty, właśnie Ty, je takim odbierasz. Pozdrawiam serdecznie i słonecznie :-)

      • 6 0

    • (4)

      Jest kraj nad Wisłą, kraj pelarg onii, malw, konwalii. W nim żyją ludzie skupieni w Kościele - zawsze blisko Jezusa Chrystusa. Przodkowie ich wiele wycierpieli: wywózki, rozstrzeliwania, śmierć w komorach gazowych. Ginęli za wolność swojej ukochanej Ojczyzny, a także za bliźniego. Potem, z niewoli okupantów, dostali się do niewoli prześladowców, od których także wiele wycierpieli. Kiedy nastał czas transformacji, Polacy cieszyli się, że wreszcie są wolni i będzie już tylko dobrze. Skończyły się niewola, cierpienie i śmierć. Ja także się cieszyłam, odtańczyłam mazurka i poloneza.
      Po dwudziestu latach tej złudnej wolności smucę się jeszcze bardziej. Okazało się, że nie ma obecnie ani zapowiadanej pełni wolności, ani demokracji. Społeczeństwo polskie się podzieliło. Już jednym głosem nie szepcze "Ojcze Nasz" i "Zdrowaś Maryjo". Podzieleni Polacy nazywani są różnie.

      • 2 2

      • Ale biznes jest jeden (3)

        Trzeba robić biznes i pieniądze, a za pieniądze można kupić wszystko: i życie, i honor, i piękną żonę z biustem. Warto być biznesmenem lub celebrytą

        • 0 5

        • Jednego nie rozumiem w Twojej wypowiedzi (2)

          Żona ? To jest zły przykład. Biznesmen takimi się nie posługuje..

          • 2 2

          • Żona (1)

            musi być ładan, zgrabna, pachnieć, chodzić po galeriach i czekać na męża. Co nie przeszkadza mieć inne kobiety, Jak się ma pieniądze to ma się i wyrozumiałą żonę i kochankę i długonogą sekretarkę w mini. Takie sąprawa rynku. Czasy socjalizmu się skońćzyły, gdy bogaty mógł mieć tylko jednąkobietę. Precz z komuną.

            • 1 4

            • Teraz rozumiem

              Tylko, że żona, którą opisałeś nie jest tą żoną, którą znają inni. Ludzie z tematu. Powinno się zastąpić to określenie.

              • 2 2

  • No jasne! TVN24 od rana do wieczora, a skutki tego odczuwamy wszyscy! (4)

    • 118 16

    • no tak (3)

      noa tak Radio Maryja od rana do wieczora - późnego - a skutki tego odczuwamy wszyscy
      dodatkowo jeszcze TV Trwam ........

      • 7 14

      • Trzeba oglądać (2)

        programy biznesowe i przeglądać ogłoszenia, gdzie jest ziemia do sprzedania, najlepiej gdzieś na atrakcyjnym przyrodniczo terenie, celem wybudowania tam zamkniętego osiedla dla bogatych biznesmenów. TVN trochę ma tych programów, ale TV Trwam nie z bardzo. Z kosćiołem handlować ziemią lepiej z dala od dziennikarzy. Mi obojętnie od kogo ziemię kupuję. Grunt, żebym mógł ją zabudować. Beton rządzi. Tako rzecze mój guru Korwin

        • 0 8

        • Hehe... dobre! (1)

          Też opowiadam sie za betonem, lepsze to niz świerszcze halasujące po nocy:)

          • 0 3

          • No banda ........ szkoda w ogóle pisać.

            • 2 1

  • Mam pasję i zainteresowania, jak wszyscy tylko (31)

    że przy mojej Polskiej pensyjce nie stać mnie na nie.

    • 274 19

    • (22)

      Zainteresowania typu: zbieranie znaczków, widokówek czy szyszek odeszły 30 lat temu. Obecne są bardziej "wyśrubowane". Chętnie poskakał bym na spadochronie, popływał motorówką, pojeździł "Roller coaster". Niestety, przy moich Polskich zarobkach, po opłaceniu wszystkiego zostaje mi na bilet miesięczny i fajki (te tańsze)

      • 53 7

      • (15)

        zacznij jeździć na rowerze,rzuć fajki i już ci przybędzie w portfelu

        • 40 9

        • (2)

          nie każdy lubi jeździć na rowerze. Ja lubię pływać (koszt karnetu plus dojazdy) albo jeździć konno (drogo)

          • 29 4

          • zostają morze i jeziora,
            może zapisz się do morsów,
            zdrowo spędzisz czas

            • 14 8

          • Jak ktoś chce, to zawsze wymyśli coś.

            Karnet wcale nie jest taki drogi, a jeździć nie trzeba codziennie. Można robić kilka rzeczy w ciągu tygodnia. Nie będzie wtedy na pewno frustracji. Tylko trzeba ruszyć 4 kończyny!!!

            • 15 3

        • (2)

          rower i jego utrzymanie też kosztuje;)

          • 11 15

          • idąc dale tym tokiem rozumowania,
            to rzeczywiście jedynym twoim hobby,może być plucie i łapanie i po d..e się drapanie

            • 16 9

          • A mi własnie rower ukradli i co... nie stać mnie na nowy. Moze mi swój oddaj taki mądry...

            • 12 5

        • (3)

          fajek nie da się rzuć

          • 5 17

          • wszystko się da trzeba tylko chcieć,
            lub zobaczyć swoje zdjęcie rentgenowskie z rakiem płuc

            • 11 3

          • Jednak są tacy, którzy rzucają i żyją zdrowiej:)

            Jak tak wmawiasz sobie, to i nie ruszysz się swojej d.

            • 6 0

          • wielokrotnie próbowałem rzucić fajki - paliłem tylko 9 lat. w końcu zrozumiałem, że nigdy tego tak naprawdę nie chciałem. w końcu jednak uznałem, że moje zdrowie jest ważniejsze i zachciało mi się rzucić fajki raz na zawsze. nie palę od marca. trzeba chcieć, ale całym sobą a nie tylko racjonalnie.

            • 10 0

        • Właśnie!

          Z ust mi to wyjąłeś/aś. Pasją również może być jazda na rowerze, a na fajkach można dużo zaoszczędzić nawet miesięcznie.

          • 3 0

        • (3)

          gownoprawda,jajezdzenaroweżeiniestacmnienainnerozrywki..(

          • 2 1

          • rowery (2)

            są dla biedaków i lewaków. Prawdziwy biznesmen jeździ hummerem jako ja. Tako rzecze mój guru Korwin

            • 1 15

            • (1)

              Twoj guru rzecze, że jeździsz humvee? hehe

              • 1 0

              • Tak

                Korwin Mikke kocha samochody i uważa, że powinno się budować drogi przez tereny cenne przyrodniczo, czyli lewackie. Dlatego jest moim guru.

                • 0 0

      • to co wydajesz na fajki spokojnie starczyłoby Ci na niejedną pasję

        • 6 1

      • możesz spróbować odkryć pasję w czymś, co i tak robisz. Ja ostatnio pokochałam gotowanie, gdy zaczęło mi brakować pieniędzy na gotowe jedzenie. Co więcej, zaczęłam sobie hodować własne warzywka, a czas spędzany na działce jest bardzo przyjemny, do tego pożyteczny :) Stojąc w korkach czytam książki w autobusach. A jeśli mówimy o pasjach typu podróżowanie lub sporty ekstremalne to przekonałam się sama, że chcieć to móc. , dzięki czemu zabrakło mi już argumentów przeciw samej sobie, żeby nie spełniać swoich marzeń. No, chyba że ktoś marzy przede wszystkim o tym, o czym twórcy reklam kredytów hipotecznych chcą, żebyśmy marzyli, i owo marzenie przysłania mu wszelkie inne potrzeby..

        • 7 0

      • (1)

        zainteresowanie to nie jest popęd do tego, co lansuje tv... to coś, co nas interesuje. nie potrzebuję skakać na spadochronie i pływać motorówką. chętnie czytam i uczę się nowych słówek w obcych językach... słownik to wydatek jednorazowy, ksiązki można wypożyczać. jeśli faktycznie jesteś zapaleńcem skoków spadochronowych, to dramat, że Cię nie stać i mówię bez ironii. jeśli jednak chciałbyś poskakać, żeby zaimponować kumplom, to hymmm. żadna to pasja.

        • 5 1

        • "zainteresowanie to nie jest popęd do tego, co lansuje tv..." naprawdę jesteś tego taki pewien? może jednak za mało czytasz tych książek...? :)
          co do skoków - niektórzy ludzie, oprócz słowników i ksiąg (bynajmniej nie umniejszam tu ich zalet i zaznaczam, że bardzo je lubię) potrzebują do życia adrenaliny. To taki trochę efekt uboczny cywilizacji, zaburzenie pierwotnych ludzkich instynktów... A jeśli TY tego nie potrzebujesz to nie krytykuj, tylko ciesz się zdrowiem.

          • 2 1

      • (1)

        masz pecha, koleżko, zmień pracę. Pracujesz od gwizdka do gwizdka z zegarkiem w ręku, masz pewnie gromadkę dzieci, no cóz, życie stary. Ja mam swoje pasje i je realizuje, ale żeby tak się dzialo, praciuje po kilkanaście godzin na dobe, jestem singlem, i nie biega mi po domu stado bachorów a kuchni nie siedzi tłusta, znudzona życie żona

        • 3 6

        • Właśnie

          Moim hobby jest biznes i granie z innymi biznesmenami i radnymi w squasha, podrywanie lasek w saunie i jeżdżenie quadami po trójmiejskich lasach i wydmach, a moja żona nie jest znudzona życiem, gdyż nie ma czasu się nudzić.

          • 0 2

    • Tłumaczenie leniwca:))))

      Każdy leniwiec, tak tłumaczy brak pasji i swoją frustrację. Mnie również ciężko sfinansować swoją pasję z polskiej pensji. Ale, kto ma pasję ten również jest kreatywny i nie spocznie na laurach, aż nie dopnie swego ciężką pracą:) Zawsze można robić coś jeszcze innego, a nie tylko leżeć na kanapie i będąc sfrustrowanym narzekać na wszystko i wszystkich...Jak to robi wielu Polaków.

      • 9 1

    • Ja w wolnym czasie pracuję i jakoś na hobby wystarcza. (1)

      • 5 1

      • ha, ja też :

        Pracuję w administracji pn-pt po 8h dziennie, wieczorami maluję obrazy, w weekendy zajmuję się artystycznym malowaniem ścian i jest pięknie!
        aha,.... i nie zaniedbuję mężusia oczywiście, codziennie gotuję obiadki - pichcę bo lubię, od czasu do czasu coś upiekę, średnio dwa razy w miesiącu wypad do kina i .... co prawda po pensji :( ale czuję, że nie marnuję życia!!! To mnie nakręca! a i wbrew pozorom mam czas na leniuchowanie.

        Ludzie, oderwijcie się od kompa i ruszcie tyłki do życia!!

        • 1 0

    • (4)

      A ja np. nie mam już siły po pracy na realizację swoich zainteresowań. Po ośmiu godzinach pracy jestem tak wypompowany, że jedyne na co mam ochotę, to położyć się i spać. Na zainteresowania pozostają tylko weekendy. Mało trochę tego czasu.

      • 7 3

      • po ośmiu godzinach !? (1)

        ja jestem lekarzem i zasuwam 11 godzin codziennie i 8 godzin w soboty + nocki i weekendy. Jakoś nie mam problemu ze znalezieniem hobby na wieczory i pozostałości mojego weekendu.

        Lepiej organizuj swój czas, kolego...

        • 5 2

        • Lekarz chyba wie, co to jest ZPZ?

          I tłumaczyc nie trzeba?

          • 0 0

      • (1)

        zmień pracę - jak jesteś wypompowany po 8 godzinach - tzn, że albo się wypaliłeś zawodowo, albo robisz coś, czego nie lubisz.

        • 2 1

        • albo niech zostanie biznesmenem

          • 0 3

  • dzień w dzień przez 35 bądź 40 lat !!! (9)

    no cóż, a będzie jeszcze gorzej...Mo osobiście w ogóle nie chce pracować . Jak myślę że dzień w dzień przez 35 bądź 40 lat mam chodzić do pracy. A ludzie ciągle są zagonieni i bez perspektyw na to że będzie mógł przyjść do pracy nie tylko z obowiązku ale z radości.

    • 82 5

    • Nie wszyscy tak mają. Trzeba zmienić pracę na lepszą i ciekawszą. (8)

      Widać, że te badania tylko potwierdzają się, bo pisze tutaj więcej leniwych frustratów. I z takimi musimy żyć!!!! Straszne.

      • 3 9

      • ... (1)

        praca sama w sobie jest fajna, rzecz w jej organizacji leży przez zarząd

        • 3 1

        • A ja dodałbym jeszcze

          że przy za niskiej pensji i najfajniejsza praca jest jak przekleństwo i wyrok, gdy nie ma lepszej alternatywy.

          • 6 0

      • tylko dla ilu ludzi wystarczy tej lepszej i ciekawszej pracy? bo są niezbędne społeczeństwu zajęcia, których chyba zbyt wielu ludzi nie chce wykonywać...

        • 6 0

      • Ja mam fajną pracę, co z tego, skoro pensja nie wystarcza na życie? (4)

        I nie mam tu na myśli luksusów. Mam na myśli opłacenie rachunków+kupno przyzwoitej zywności+dojazd do pracy+leki+ trochę pieniędzy na środki czystości. Muszę dorabiać, bo z pensji starczy mi tyllko na rachunki i leki, co już zrujnowało mi zdrowie (jeszcze więcej leków=jeszcze więcej pieniędzy do zarobienia). Czy to jest twoim zdaniem rozwiązanie? A przecież wystarczyłoby, żeby pracodawcy (również budżetówka) traktowali pracowników jak ludzi, a nie jak automaty do zapchania bilonem i płacili ludziom adekwatnie do wykształcenia i pracy. I nie piszczie, że widocznie moja praca jest nic niewarta, ponieważ w żadnym z krajów dawnej piętnastki za tę pracę nie płacono by mi jałmużny, lecz prawdziwe wynagrodzenie, kilka razy wyższe w przeliczeniu na zł.

        • 8 0

        • (3)

          co do leków - najtańszym lekarstwem na choroby jest profilaktyka.

          • 1 3

          • (2)

            czyli: nie żreć fast foodów, uprawiać sport, nie ćpać, nie palić, jeśli pić to umiarkowane ilości alkoholu. i mieć w poważaniu debili, żeby ograniczyć stres :)

            • 2 1

            • (1)

              jeszcze jakieś cenne rady? np na alergię od niemowlęcia? zespół downa? brak nogi czy jakieś stwardnienie rozsiane? parkinsona, alzheimera... chętnie poczytam, może i lekarze czegoś się dowiedzą.. profilaktyka to jedno ale nie wszystkiemu nią zapobiegniesz.. :(

              • 1 1

              • to i tak duży progres zrobiłaś, że mając zespół downa, alergię od niemowlęcia, stwardnienie rozsiane, parkinsona i alzheimera i dajesz radę marzyć i pisać na forum ! GRATULUJĘ ! :)

                a swoją drogą jest udowodnione, że sport obniża ryzyko zachorowania na alzheimera.

                i jeszcze jedno - lekarze są od leczenia chorób, od zapobiegania są psychologowie zdrowia.

                • 2 0

  • brak forsy (17)

    po prostu- kino,teatr,koncerty -bilety bardzo drogie! Pasje rowniez kosztuja ,nie mowiac o podrozach! CZY TO TAK trudno zrozumiec??????? Dajcie wiecej kasy to POlacy znajda pasje!

    • 190 24

    • brak forsy niczego nie tłumaczy, (4)

      łatwo jest powiedzieć nie mam forsy a moją pasją jakbym miał to były by samochody porshe,
      trzeba umieć znaleźć sobie zajęcie adekwatne do możliwości finansowych,
      tu chodzi o to aby nie gnuśnieć w domu przed telewizorem,
      a jeśli brak forsy to może znaleźć sobie takie hobby które może nam pomóc w znalezieniu lepszej pracy(kursy zawodowe,język-sporo tego ostatnio organizują i to za darmo z funduszy europejskich w UP)

      • 15 21

      • (2)

        taaa... ale pasja czy hobby to ma być coś, co nas interesuje, sprawia nam radość, powoduje, że chcemy przy tym spędzać czas...
        jeśli mam dostosować hobby do moich możliwości zarobkowych, to może zacznę zbierać butelki po śmietnikach? albo będę się uczył rozkładów jazdy na pamięć..
        na tyle mnie stać, ale co tam, to na pewno porywające sposoby spędzenia czasu:)

        • 21 4

        • od czegoś trzeba zacząć (1)

          może z tych butelek uzbiera się jakaś sumka...
          a tak na poważnie to może trzeba zacząć od zmiany miejsca pracy?

          • 8 6

          • o tak. np. zmienić jedną firmę budowlaną na inną :) bo chyba nie masz na myśli przekwalifikowania się? nabycie nowych umiejętności przecież też kosztuje

            • 7 5

      • jeśli ktoś chce spędzać czas w domu z rodziną, nie znaczy że gnuśnieje - nie bardzo można budować więzi rodzinne mijając się w drzwiach domu i zostawiając karteczki z poleceniami na lodówce.. jednym to odpowiada innym nie.

        Nie dajmy sobie wmówić że MUSIMY mieć pasje, że musimy skakać na bungee żeby być ciekawą osobą, bo taka "pasja na siłę" też nam nie da szczęścia.
        Poza tym myślę że zależy co się ogląda w TV, jeśli ktoś nie ma pieniędzy na podróże więc "tylko" ogląda podróżnicze programy - to dlaczego nie?

        • 14 3

    • nic nie zastąpi myslenia (8)

      bracie,
      kup sobie rower,
      500-1500 zł
      i bedziesz miał pasje oraz będziesz szczęsliwszy
      o zdrowiu nie wspominając,

      pzdr

      • 13 6

      • (7)

        Zrobiłem tak, jak mówisz jakieś 10 lat temu - kupiłem tani rower i zacząłem jeździć. Faktycznie, obudziła się we mnie pasja:) Po roku kupiłem lepszy rower, bo zacząłem dostrzegać wady poprzedniego. Następnie ubranie, lepszy osprzęt, wyposażenie.... Gdy pasja zaczęła mnie kosztować po kilka tys. rocznie, a w tym czasie założyłem rodzinę - musiałem się pożegnać z pasją..
        Pewnie, że można jeździć na "bele czym" i w "bele czym" - gdy jeździsz weekendowo. Ale gdy zaczynasz jeździć 4-5 razy w tygodniu, to dostrzegasz wtedy różnicę między "bele czym" a porządnymi częściami/wyposażeniem/ciuchami. Taka prawda, że gdy coś zaczyna być pasją, człowiek zaczyna podchodzić do tego na poważnie, to wtedy w ruch idą pieniądze..

        • 13 4

        • widać to nie pasja dla ciebie... (2)

          bo jestes wzykłym gadzieciazem

          • 5 12

          • najlepiej nich kupi sobie chiński rower z marketu za 300 zeta
            flanelową koszulę i dres z lumpeksu,
            to nie są gadżety ale rzeczy niezbędne przy wyczynowym uprawianiu sportu

            • 7 3

          • czy ty jeździłeś kiedyś na rowerze?

            • 3 0

        • (3)

          ludzie, którzy ciałe zmieniaja sprzęt maja coś z głową, wystarczy kupic w miare dobry rower koło 2 tys, raz do roku regulacje i ew wymiany części i można jeździć... jeśli potrzebujesz wydawać kilka tyś rocznie to powinieneś udać się do psychiatry.. przecież tutaj chodzi o jeżdżenie wystarczą 2 koła i siodełko, kierownica i pedały...

          • 5 6

          • Ale przecież chodzi o to

            by wciąż kupować i kupować i zużywać coraz więcej energii. Wtedy kręci się gospodarki i biznes, a biznesmeni się bogacą. Niech żyje JKM !!! Kupować i kupowąć. Kupuję więc jestem.

            • 0 6

          • (1)

            przy jeżdżeniu 4-5 razy w tygodniu, średnio po 50-60 km dziennie rower za 2 tys jest do wymiany po jednym sezonie.. jeździłem w każdych warunkach, niezależnie od pogody, przestańcie więc chrzanić o gadżeciarstwie, tanich rowerach itd..
            idąc tokiem Waszego rozumowania, to mogę sobie wyciąć z gazety zdjęcie fajnego roweru, powiesić nad łóżkiem i w wyobraźni na nim jeździć - i realizować swoją pasję..

            • 3 2

            • Bez przesady, kupiłem dawno zwykły rower 28" stalówkę za jakieś 500zł, był w strasznym stanie, ale po chałupniczym remoncie (w warunkach piwnicznych, więc bez rewelacji) dało się na tym jeździć przez rok. Później była wymiana napędu i kół, ale nie wszystko na raz - rozłożone w czasie tak mocno nie obciążyło portfela (łącznie jakieś kolejne 500zł - rozłożone na kilka miesięcy). Taki zestaw przetrwał bez problemu przez 4 lata intensywnej jazdy, gdzie wymieniany był tylko napęd co roku (koszt raptem 70 - 80 zł), klocki hamulcowe i dętki (dętek nie muszę tak często wymieniać, jako że używam opon o wysokim klockowatym bieżniku). Po tym czasie przyszedł czas na wymianę kół na lepszy zestaw, na którym jeżdżę do tej pory (już 3 lata i posłużą jeszcze co najmniej drugie tyle) - koszt może 600 - 700 zł (po 4 latach).
              Myślę że główny problem polega na tym że takie osoby mają kryzys wytrwałości - rodzina, dziecko, wiadomo trzeba zawieść dzieciaka do żłobka/przedszkola/szkoły, trzeba dotrzeć do pracy itp. Tyle że można kupić dodatkowo fotelik dla dziecka (i jakąś pelerynkę przeciwdeszczową na złą pogodę) i też można zrobić to samo, ewentualnie zawieźć dziecko samochodem (jak nie da się inaczej) z rowerem na bagażniku, samochód zaparkować w pobliżu (w końcu trzeba będzie pojechać po odbiór) i do pracy zasuwać na rowerze (dla malkontentów krzyczących że mają daleko, typu Gdańsk - Sopot - jest np. SKM). Znam ojców którzy tak robili i jakoś nie marudzili że muszą porzucić swoją pasję bo mają rodzinę. Oczywiście nie mieli łatwo, musieli robić sobie dużo wyrzeczeń (typu spędzam z rodziną czas w ciągu dnia, ćwiczę późnym wieczorem), ale dali radę i teraz kiedy dzieciaki już podrosły mają więcej czasu dla swojego hobby.
              Osobiście mi żadko kiedy potrzebny jest inny środek transportu w trójmieście niż rower, co do ciuchów są specjalistyczne, ale nie kosztują znów jakieś krocie. Poproście rodzinę żeby wam kupiła po jednej sztuce w różne rocznice (imieniny, urodziny, gwiazdkę) zamiast kwiatków i flaszki/czekolady/papierosów, zamiast marudzić że nie macie pieniędzy (jakoś nie wierzę że nic nie dostajecie).

              • 0 0

    • roszczenie

      Jak jesteś NA etacie nigdy nie dostaniesz kasy. Szukaj innych dobrych rozwiązań dodatkowych. Po drugie niestety to jest jedna z wad narodowych Polaków FUSTRACJA I NARZEKANIE. NIGDZIE NAS ZA to nie lubią. Siedzieć na dupie , negować znajomych którzy idą inną drogą.Mówić ,że nie wyjdzie to zatacza coraz szerszy obszar społeczny... Po drugie Polaku wyłącz telewizję i negatywne emocje , a włącz sobie coś edukacyjnego do słuchania czy oglądania plus dobra książka...

      • 1 2

    • Brak forsy-żadne wytłumaczenie (1)

      Owszem wszystko kosztuje, ale "dla chcącego nic trudnego". Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę imprez na trójmieście imprezy z wolnym wstępem i zawsze coś wyskoczy na co można się przejść: darmowe pokazy filmów, koncerty lub inne wydarzenia kulturalne. Ale wiecie jak to wygląda? Czasami idę na jakiś np. przegląd kina, na który wstęp jest wolny i załamuje się, bo prawie nie ma ludzi. To że wstęp jest wolny, nie oznacza, że nie warto iść.

      • 3 3

      • kolejna, która uważa, że pasja to byle co, byle za darmo :(

        • 5 1

  • Tak wygląda życie w mieście na wsi jest inna sytucaja.... (1)

    • 45 4

    • zgadzam sie w mniejszej miejscowosci jest mnie pokus typu galerie kina teatry, człowiek o tym nie myśli ja chwilę idzie na rybki, grzybki itd. Ma ochotę od czasu do czasu jechać do miasta to wsiada w samochód i jedzie "liznąć" trochę kultury do zaludnionego miasta. Mi jeden dzień w miesiącu wystarczy na kino, teatr, zakupy, żona lubi częściej bo wychowywała się w Gdańsku.

      • 22 2

  • A może wolny czas ma być właśnie do oglądania TV, albo spania ? (1)

    • 27 22

    • do narzekania

      na wszystko czego sami nie robimy

      • 2 0

  • A może zamiast się nudzić, (10)

    lepiej pójść na spacer, albo pozbierać śmieci wokół własnego bloku ? Do tego nie są potrzebne pieniądze.

    • 64 32

    • (1)

      to idz pozbieraj te smieci a ludzie zaczna gadac ,ze temu to dopiero odbilo,ze jakis frajer itp..

      • 15 8

      • i co z tego, że będą gadać? niech sobie gadają co chcą, a Ty rób co chcesz.

        • 9 1

    • Od tego jest najęta sprzątaczka i to jej za to zapłacą (6)

      więc niech pracuje i bierze za coś kasę. Nie ja śmiecę poza domem i nie ja poczuwam się do sprzątania gratis po kimś.

      P.s. Akcja "Sprzątanie świata" odbywa się we wrześniu.

      • 5 3

      • To nie sprzątaj (5)

        i marudź dalej

        • 3 4

        • Nie wiem, o co ci chodzi (4)

          bo ja akurat nie narzekam na brak możliwości realizacji swoich życiowych pasji, czy powołań, stwierdzam jedynie trzy proste fakty. A to, że nie chcę odbierac komus jego pracy to chyba normalne?

          • 2 3

          • Chodzi mi o to, (3)

            abyś odczepił się od ludzi, których świat nie kończy się na ich czubku nosa. Sprzątanie to nie wada, a zaleta

            • 3 3

            • Czy ja gdziekolwiek pisze, że sprzatanie to wada? (2)

              Bo jakoś nie mogę sie dopatrzyć takich treści.

              • 3 2

              • Ktoś kto chce sprzątać nie patrząc na innych (1)

                i dać coś z siebie jest bohaterem, a nie obiektem drwin, przy których się polega. W PL zawsze będzie syf, bo ludzie mają ten kraj w d... i palcem nie ruszą na szlachciurskiej zasadzie, płacę więc wymagam

                • 2 2

              • Mnie osobiście nie podoba się syf

                co nie oznacza, że mam z siebie robić męczennika w imię idei czystej Polski. Co z tego, że ja i ci, których tego uczę nie śmiecą i używają kosza, o ile takowy na ulicy w ogóle gdzieś jeszcze się znajdzie? Co z tego, że segreguję śmieci? Niestety, to jest nic w zetknięciu z milionami, które mają to gdzieś i tego nie robią. To ich dyscyplinuj, nie mnie.

                • 2 1

    • Chcesz leczyć rany oparzeniowe roztopionym ołowiem?

      Ewciu?

      • 1 1

  • Mgła nad Polską to i frustracja (5)

    Tylko trzeba baczyć, czy ta "mgła" nie sprawi, że nigdy nie poznamy "treści intymne" wypowiedziane w ostatnich sekundach życia, bo należy do tej sztucznie wytworzonej; wszak wiemy, że nie tylko mgły są praktykowane /nie tylko/ na poligonach wojskowych i w Hollywood.

    • 11 24

    • (1)

      Byłeś już dzisiaj na mszy?

      • 8 11

      • Jeszcze nie był, msza dla dzieci dopiero na 11.30. Dostanie obrazek i nagrodę za wklejanie tekstów z Naszego Dziennika

        • 9 8

    • Za mądrze napisane, bo większość frustratów tego nie zrozumie:))))

      • 7 5

    • Niestety, nie ma teraz czym się cieszyć. Czuję, że moja ukochana Ojczyzna ginie. Część Polaków wcale się tym nie przejmuje i myśli tylko o swoim złudnym szczęściu.

      • 3 5

    • Smoleńsk to taki symbol naszej bezradności i beznadziei.

      • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane