• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Policja kontra przydrożni handlowcy

(sr)
4 lipca 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Wojnę przydrożnym sprzedawcom owoców i warzyw oraz kierowcom korzystającym z ich usług wypowiedziała pomorska policja. Jedni i drudzy muszą się odtąd liczyć z możliwością otrzymania wysokiego mandatu karnego.

Rokrocznie policja apeluje do kierowców, by nie zatrzymywali samochodów w pasach drogowych, żeby kupić od handlarzy kobiałkę truskawek lub pomidorów.

- Kierowcy gwałtownie hamują, raptownie zjeżdzają z jezdni - powiedział nadkomisarz Janusz Staniszewski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Stwarzają w ten sposób poważne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. A trzeba przecież pamiętać, że latem drogi są szczególnie zatłoczone. W takiej sytuacji o kolizję bardzo łatwo.

W miejscach przydrożnego handlu tworzą się nierzadko kilometrowe korki samochodowe. Sytuacja taka utrzymuje się na przykład na drodze Gdańsk - Tczew, gdzie kwitnie uliczny handel warzywami i owocami.

- Mandatami w wysokości od 20 do 500 złotych będziemy karać kierowców, którzy zjeżdżają na pobocze opatrzone linią ciągłą, by skorzystać z oferty sprzedawców - stwierdził nadkom. Staniszewski. - Także innych, którzy zatrzymują się w pasie drogowym, by zrobić zakupy, przez co powodują zamieszanie na trasie.

Patrole drogówki pod lupę wezmą przede wszystkim drogi dojazdowe do Trójmiasta, a także te, wiodące na przykład na Kaszuby. Karani mandatami mają być również handlujący w pasie drogowym bez ważnego zezwolenia zarządcy arterii (mandaty w kwocie od 20 do 500 złotych).

- W nosie mam policyjne ostrzeżenia i kary - powiedział nam Jarosław B., sprzedawca pomidorów na drodze pod Miłobądzem. - Latem utrzymuję się z przydrożnego handlu i nie zamierzam z tego rezygnować. Jeśli funkcjonariusze są tacy mądrzy, to niech mi załatwią inną pracę. Wówczas nie będę łamał przepisów.

Głos Wybrzeża(sr)

Opinie (15)

  • Wyjazd z Redy

    Na tym odcinku reda-puck mogliby sie skupic, tam sie dopiero dzieje kongo jak jhedziesz 100 i warszawiacy-ciezko ich nazwac ludzmi zjezdzaja i daja pe heblach na pobocze, zawsze od kad tam jezdze trzeba hamowac bo jakis glupek zjezdza po truskawki na pobocze..

    • 0 0

  • NO WŁAŚNIE !

    • 0 0

  • Tak Dalej

    Na pewno Pan podkomisarz ma racje tylko dlaczego to robi
    Czeka na awans , chyba tak jest to na pewno o wiele prostrze niz łapanie złodziei samochodów lub łapanie bandytów . Kirowca z lapany na zakupach przydrodze to super cel można sie wykazać i nienarobić.
    A co Pam Podkomisarz powie na dziury w ulicach tu sie nie chamuje nie wydziwia. No tak ale jest dziura i wszyscy maja to gdzieś. Rzycze szybkiego awansu bo może następca zajmie się poważnymi przypadkami przestepstw a nie duperelami.

    • 0 0

  • I o to właśnie chodzi

    • 0 0

  • Apropos trucizny...

    Ja tam jestem tylko głupim fizykiem, na chemii znam się tyle co nic, ale z tymi truskawkami - trutkami na szczury to chyba przesada. Co innego jak ktoś ma pole truskawek, które przez ileś tam tygodni rosną i dojrzewają przy drodze, co innego gdy stoją sobie w koszyku koło drogi przez parę godzin.

    Nie bardzo chce mi się wierzyć, że dyfuzja gazów do składającej się głownie z wody i jakichś tam przegród między komórkami truskawki jest tak szybka, żeby faktycznie wchłonąć dużą ilość trucizn podczas kilkugodzinnego wystawania przy drodze.

    Powiem więcej, wydaje mi się że więcej trucizn wchłania kierowca jądący daną drogą przez godzinę-dwie, niż kobiałka truskawek stojąca przy tejże drodze. Pamiętacie ze szkoły, że płuca są zaprojektowane do efektywnej wymiany gazowej, co nie? No i że mają powierzchnię wymiany gazowej rzędu metrów kwadratowych? Niech ktoś siądzie i policzy, jaką powierzchnię wymiany gazowej mają truskawki w pełnej kobiałce... A o ile wiem, to we krwiobiegu większość z nas ma mniej tlenku węgla, benzenu, toluenu i innych świństw, niż we wdychanym powietrzu, więc zgadnijcie sami w którą stronę toto będzie przenikać przez ścanki pęcherzyków płucnych.Jeśli uważacie, że truskawka jest tak dobrze "zaprojektowana" do wymiany gazowej, że mogła by wchłonąć tyle samo świnstw, to po cholerę krzakom truskawek liście???

    Jeśli chodzi o ciągłe linie i tak dalej, to któryś z przedmówców słusznie zauważył, że sprawę tą trzeba by zorganizować i dać powiatowi czy tam gminie zarabiać, klientom kupować, a sprzedawcom sprzedawać. Na tym polega gospodarka rynkowa. Nie twierdzę, że ma się to odbywać kosztem bezpieczeństwa, bo chyba dało by się to odpowiednio zorganizować dla dobra wszystkich... Czy zorganizowanie wydajnego i atrakcyjnego targowiska na prawdę przerasta pojmowanie władz lokalnych?

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane