Policja zna już nazwiska dwóch wandali, którzy niszczyli szyby gdyńskich autobusów za pomocą żrącego środka chemicznego.
Policjanci ustalili dane podejrzanych mężczyzn, odwiedzili również ich mieszkania. Znaleźli tam przedmioty świadczące o ich zainteresowaniu graffiti. Poszukiwanych jednak tam nie było.
- Mężczyźni nie przebywają w miejscu swojego zamieszkania, prawdopodobnie się ukrywają - mówi rzecznik gdyńskiej policji młodsza aspirant
Donata Kozieniec.
Rzecznik przekonuje jednak, że ich zatrzymanie jest kwestią czasu.
Policja nie informuje kim sa poszukiwani mężczyźni. Zasłaniając się dobrem śledztwa funkcjonariusze nie ujawniają żadnych informacji. Nie wiadomo więc, czy zniszczone szyby autobusowe to robota tylko tej dwójki, czy może za dewastację odpowiedzialnych jest więcej osób.
Za zniszczenie mienia o znacznej wartości grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że problem chuliganów niszczących szyby w gdyńskich autobusach żrącą sustancją pojawił się ponad miesiąc temu. W ponad 120 pojazdach wandale zostawili na szybach swoje tagi. Straty wynikłe z tej działalności szacuje się na 1,5 miliona złotych.
Wandale byli nieuchwytni do czasu, kiedy ponad tydzień temu dwóch z nich zarejestrowała kamera w jednym z autobusów. Wówczas właśiciele autobusów oraz przedstawiciele ZKM postanowili działać. Zgłosili sprawę policji, a filmy pokazujące dewastację ukazały się m.in. w naszym portalu. Przewoźnicy wyznaczyli również nagrodę 5 tys. zł. za pomoc w ujęciu chuliganów.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
