• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Policjanci zgubili odnaleziony dowód osobisty?

Wojciech
9 grudnia 2023, godz. 18:00 
Opinie (335)
aktualizacja: godz. 22:22 (9 grudnia 2023)
Komisariat Gdynia Śródmieście przy ulicy Jerzego Waszyngtona. Tu został odniesiony dowód. Przez kilkanaście godzin policjanci twierdzili, że dokumentu u nich nie ma. Komisariat Gdynia Śródmieście przy ulicy Jerzego Waszyngtona. Tu został odniesiony dowód. Przez kilkanaście godzin policjanci twierdzili, że dokumentu u nich nie ma.

Zgubiony dowód osobisty, dzięki przytomności osób, które go znalazły, został odniesiony na komisariat policji. Początkowo policjanci przekonywali właściciela, że go nie posiadają. Pomogła dopiero stanowczość i mejl do przełożonych. KMP w Gdyni zapewnia, że sprawa została wyjaśniona i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby właściciel dowodu go odebrał.



Oto opowieść pana Wojciecha:



Gdzie byś zwrócił się w pierwszej kolejności, gdybyś coś zgubił?

We wtorek, 5 grudnia, między godz. 18 a 20 zgubiłem swój dowód osobisty na skwerze KościuszkiMapka w Gdyni. Dokument został odnaleziony tego samego wieczoru przed wejściem do jednej z restauracji przez nieznaną mi osobę i przekazany personelowi restauracji.

Dowód przekazany na komisariat policji



Według moich ustaleń, właściciel restauracji przywiózł i przekazał dowód osobisty do Komisariatu Policji Gdynia Śródmieście przy ul. WaszyngtonaMapka około godziny 22.

Dowiedziałem się o tym w środę o godz. 12. Niezwłocznie skontaktowałem się telefonicznie z komisariatem w sprawie mojego dowodu. Od funkcjonariusza, z którym rozmawiałem, dowiedziałem się, że mojego dowodu na komisariacie nie ma.



Funkcjonariusz zasugerował, że wspomniany dokument mógł zostać dostarczony na Komendę Miejską Policji w Gdyni przy ul. PortowejMapka. Zweryfikowałem tę wiadomość ok. godz. 12:40, otrzymując negatywną odpowiedź.

Skontaktowałem się ponownie z pracownikami restauracji, którzy potwierdzili, że dowód został dostarczony na komisariat Śródmieście. Zadzwoniłem ponownie na komisariat, aby potwierdzić, że dowód został przekazany właśnie tam. Ponownie powiedziano mi, że dowodu nie ma, w związku z tym zdecydowałem się odwiedzić policjantów osobiście.

Poszukaj albo zobacz, co znaleziono poprzez nasz Raport z Trójmiasta



Policjanci: dokument mógł trafić gdzie indziej



Przyjechałem na komisariat około godziny 13:30. Rozmawiałem z dyżurującym. Po raz kolejny opisałem całą sytuację i po raz kolejny usłyszałem, że mojego dowodu nie ma. Co więcej - nikt tego dowodu nie przyniósł i również, że nie ma żadnego śladu w dzienniku zdarzeń prowadzonym przez osoby dyżurujące w godzinach wieczornych we wtorek, 5 grudnia. Po raz kolejny zasugerowano mi, że dokument mógł trafić na komendę przy ulicy Portowej.

Wyszedłem na moment z komisariatu, aby po raz kolejny upewnić się telefonicznie, że to o komisariat, przy ul. Waszyngtona chodzi. Po uzyskaniu stanowczego potwierdzenia od osoby, która bezpośrednio dostarczyła dokument na komisariat, wróciłem i ponownie przekazałem te informacje dyżurnemu.

Dowód przyniesiony, ale na komisariacie miało go nie być



Po chwili pojawiła się kobieta, która przedstawiła się jako osoba dyżurna. Jeszcze raz przekazałem komplet informacji i ustaleń, jakie udało mi się zdobyć. Otrzymałem odpowiedź, że nikt mojego dokumentu nie dostarczył.

W odpowiedzi przekazałem jej kontakt do osoby, która przyniosła dowód. Po kilku minutach kobieta powróciła i otrzymałem zmienioną informację, że jednak zwracający był na komisariacie i faktycznie zostawił mój dowód.

Niestety, mimo tej informacji, nie przekazano mi dokumentu, twierdząc że go nie ma oraz - że być może gdzieś "zaginął lub spadł za biurko" i żebym pojawił się na komisariacie w czwartek. W środę, po godz. 20, zadzwoniłem ponownie na komisariat zapytać o wyniki poszukiwań. Poinformowano mnie, że słyszano o poszukiwaniach, jednakowoż dowodu w dalszym ciągu nie ma.

Postanowiłem napisać do kierującego jednostką na Waszyngtona oraz komendanta policji przy ul. Portowej. W czwartek rano otrzymałem telefon, że jednak dowód jest na komisariacie. Najwidoczniej pomogła interwencja u przełożonych. Otrzymałem też osobiste przeprosiny podczas odbioru dokumentu z zastrzeżeniem, że taka sytuacja nie powinna się zdarzyć.

Czytelnik: to nieprawdopodobne, a jednak prawdziwe



Tym niemniej całe zdarzenie wydaje mi się wręcz nieprawdopodobne. Obywatel gubi dowód, inny obywatel znajduje go i zwraca ten dokument w jednostce policji, gdzie pracują osoby wykonujące zawód zaufania publicznego i nie są w stanie przekazać jasnej i klarownej informacji na temat dokumentu. Reagują dopiero po stanowczej interwencji "z góry".

Co najgorsze, zmieniają się wersje zdarzeń przekazywane przez policjantów. To budzi największy niepokój, frustrację i niedowierzanie.




Aktualizacja, sobota 9 grudnia, godz: 22:22

Do sprawy postanowiła odnieść się Komenda Miejska Policji w Gdańsku, zapewniając, że doszło wprawdzie do nieporozumienia, ale dowód nigdy nie został zagubiony. Sprawa została już wyjaśniona a właściciel poinformowany, że dowód może odebrać.

- Do Komisariatu Policji w Gdyni- Śródmieściu przyszedł mężczyzna, który chciał odebrać swój zgubiony dzień wcześniej dokument - relacjonuje podkom. Jolanta Grunert z KMP w Gdyni. - Mężczyzna przekazał dyżurnemu, że dokument został przekazany policjantom na tym komisariacie, a informację o tym otrzymał od osoby, która go znalazła. Ponieważ dyżurny z poprzedniej zmiany zapomniał przekazać to swojemu zmiennikowi, ten był przekonany, że doszło do nieporozumienia. Skontaktowano się z funkcjonariuszem, który przyjął blankiet i okazało się, że dokument nie zginął. Policjanci poinformowali właściciela blankietu o zaistniałej sytuacji. Mężczyzna oświadczył, że odbierze dokument w przyszłym tygodniu z uwagi na to, że jest poza Trójmiastem.
Wojciech

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (335) ponad 10 zablokowanych

  • ... (1)

    Wiadomo którzy policjanci kłamali, poszkodowany ich wskaże, więc policjanci którzy kłamali na temat dowodu osobistego - 25 lat więzienia.

    • 3 3

    • Słabo

      Ja bym optował za dożywociem w niogrzewanej celi o wymiarach 1x2 m. To by nauczyło rozumu tego zbrodniarza.

      • 1 0

  • dokument

    co, jak co - ja też znaleziony dowód odniosłem na komisariat na Przymorzu, gdzie zostałem spisany "do trzeciego pokolenia wstecz", To chyba standard, ale to było ponad rok temu, przed wielką "ewakuacją"

    • 4 0

  • Nie mamy pana dokumentu (1)

    i co nam pan zrobi?

    • 6 0

    • najwłaściwszy komentarz... :O)

      • 1 0

  • (2)

    Nie dziwi mnie to - czas oczekiwania na przyjazd do interwencji w godzinach nocnych w Gdyni Śródmieściu to 1,5godziny... mam wrażenie że wszyscy tam mają wylane na to co robią

    • 5 1

    • To chyba na pilną interwencję.

      • 0 0

    • Dobrze, że w ogóle dojeżdżają.

      W Gdańsku w ogóle mają wywalone po całości i się wcale nie raczą pofatygować. Patusy z mieszkań airbnb "zacieszają", mieszkańcy cierpią :-/

      • 0 0

  • Lipa

    Policja to teraz sie nawet do tarcia chrzanu nie nadaje.

    • 4 1

  • Żałosne!

    Żałosne, jak cała obecna policja.

    • 6 1

  • Opinia wyróżniona

    (21)

    Pamiętajcie że za wszystkim stoi człowiek.Kazdy ma prawo się pomylić,może doszło do nieporozumienia .Czy wszyscy tu którzy komentowali nie popełnili błędu w pracy nigdy,nie przekazali informacji dalej?Czasem są jeszcze durne przepisy których czasem nie da się zrozumieć.Mniej stresu a życie będzie lepsze

    • 44 197

    • Milicja pilityczna (1)

      Nie będą wykonywać rozkazów od nie-polityków

      • 8 9

      • I tak dobrze że im się płytka z podsłuchami posła Brejzy Pegasusem sama nie złamała w depozycie :)))))))))))

        • 14 7

    • Jakoś pisowska milicja ciągle się myli lub wręcz mataczy, to nie był jeden błąd, to była seria błędów. (2)

      • 12 9

      • Ciekawe skąd wiesz strzelasz z ucha i tam tyle jesteś na komisariacie że wiesz że ciągle się myli i mataczy? (1)

        • 0 3

        • Miał być plus. Przepraszam.

          • 0 0

    • taaaak

      za wszystkimi umorzeniami stoją ludzie - to racja... malo tego - polacy.

      • 4 4

    • ogladam audyt obywatelski (4)

      i nic juz chyba mnie nie zdziwi - gorzej jest tylko na wschodzie europy..... policja nie zna przepisow, zmysla, klamie i w zasadzie robi co chce..... poki co nie strzela do obywateli jak w usa, w kazdym badz razie niezbyt czesto

      • 6 3

      • Jak to nie. Gdy Ryży był premierem to strzelali. (3)

        • 3 10

        • Haha (2)

          Jasne, gumowymi kulami gdy dewastowanie miasto. A teraz z ostrej broni, albo ręcznie uduszą i ludzie padają też na komisariatach, a do tego lanie gazem po oczach kobiet w czasie legalnych demonstracji i łamali ręce. Tak działa pismilicja, nieudolna,niedouczona, łamiąca prawo i mająca w du..e obywateli.

          • 9 2

          • nie pismilicja , tylko milicja...

            pisu już nie będzie , ale ludzie w milicji zostaną ci sami.

            • 0 2

          • Co bierzesz? podzielisz się?

            • 0 0

    • Hahaha (1)

      Tyle że oni wiecznie popełniają błędy i olewają obywateli. A są tam za nasze pieniądze i pracują dla nas, a nie my dla nich. Są w pracy więc powinni zrobić co do nich należy i szukać aż znajdą. I teraz jeszcze facet ma kolejny raz tracić czas i jechać na komisariat... On płaci za ich lenistwo

      • 5 0

      • Zasiłki się nie liczą mops i 800+ i zapomogi to nie są też Twoje pieniądze byś mówił że to za Twoje... nic nie wnosisz do tego

        • 0 1

    • Błąd w tak banalnej sprawie? (1)

      A co jak nam tu putinello zrzuci na spadochronach stu komandosów specnazu?zajmą trojmiasto w godzine a policja scowa sie do szafy

      • 3 2

      • Policja nie jest od komandosów lamo.

        • 1 1

    • Ok

      Rozumiem, ze lekarz tez ma prawo sie pomylic i spowodowac przez nieuwage smierc/uszczerbek pacjenta. W koncu tez jest tylko czlowiekiem. Nie po to sa zawody zaufania publicznego by odwalali totalna fuszerke.

      • 6 1

    • OK, będę tak się tłumaczył od teraz przed policją.

      • 0 0

    • Po to są procedury żeby nie było sytuacji że się ktoś pomylił czy zapomniał...

      • 1 0

    • Dobrze, że to nie był granatnik, znowu by sobie któryś ucho odstrzelił.

      • 0 0

    • Konsekwencje też może ponieść każdy....

      • 0 0

    • Bzdura, po to są odpowiednie przepisy ( ustawa o policji ) i zarządzenia ( np KGP ) aby takiej możliwości nie było , i po to jest dyzurny aby każde zdarzenie rejestrować i adekwatnie działać . Chcesz mieć luzik to idź do harcerzy - chociaż tam też trzeba działać w myśl rozkazów

      • 0 0

  • Nigdy

    Nic nie zaniosę znalezionego na policję też kiedyś znalazłem dowód i zaniosłem na policję problemy miałem z nimi pół roku czułem się jak przestępca

    • 4 1

  • A co oni w mają w głowie?. Ochronę miesiączek smoleńskich

    • 3 1

  • Latem znalazłam kartę bankomatową i odniosłam ją do banku, który ją wydał. W związku z ogromna ilością pytań (i podejrzliwych spojrzeń również) czułam się jak złodziej, drugi raz tego nie zrobię

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane