Trzej policjanci i biznesmen z pomorskiego zostali zatrzymani na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie w związku ze śledztwem w sprawie tzw. afery paliwowej.
Zatrzymani policjanci są funkcjonariuszami z wydziałów ruchu drogowego w Kwidzynie i Malborku. Według ustaleń prokuratury, weszli w porozumienie z przedsiębiorcami, którzy zajmowali się nielegalnym obrotem paliwami.
W zamian za zaniechanie kontroli drogowej transportów z nielegalnym paliwem otrzymywali pieniądze. Średnio - jak wynika z materiałów śledztwa - było to około 2 tys. zł w miesiącu. Rekordzista przyjął w sumie 22 tys. zł.
O przekazanie policjantom 70 tys. zł podejrzewany jest zatrzymany we wtorek biznesmen.
Zatrzymani zostaną w najbliższym czasie przesłuchani w krakowskiej prokuraturze apelacyjnej. Prokuratura nie wyklucza, że wystąpi wobec nich do sądu, z wnioskiem o areszt.
Prowadzone przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie tzw. śledztwo paliwowe dotyczy procederu dostaw paliw z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki i prania brudnych pieniędzy. Materiały w tej sprawie trafiły do Krakowa z dziesięciu innych prokuratur w kraju.
Do tej pory zarzuty postawiono blisko 170 osobom, a sprawa liczy już kilkadziesiąt wątków, w tym 16 korupcyjnych. Jednym z głównych wątków jest działanie na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy agend państwowych i przedstawicieli Skarbu Państwa. Inny ważny wątek dotyczy korzyści materialnych w związku z importem ropy i dostawą jej przez pośredników do rafinerii.