Pijany mężczyzna wbiegł na jezdnię i zaczął kopać w stojący na światłach samochód. Wszystko na oczach policjanta po służbie, który ruszył w pogoń za sprawcą. Złapał go, gdy ten próbował uciec tramwajem.
próbuję interweniować
34%
kręcę film i wrzucam do sieci
10%
nic, to nie moja sprawa
17%
Wszystko działo się w niedzielę wieczorem na
ul. Kartuskiej ![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
. Policjant z gdańskiej komendy stanął akurat prywatnym samochodem na światłach, gdy nagle na jezdnię wbiegł jakiś mężczyzna.
Właśnie zapaliło się zielone światło dla aut i miały one ruszać, tymczasem mężczyzna przed nimi nie zamierzał zejść z pasów, zaczął za to wygrażać jednemu z kierowców, a następnie kopać w jego auto. Dopiero po tym, jak kilka razy kopnął w karoserię, zaczął uciekać.
Policjant zaparkował swoje auto kilkanaście metrów dalej i ruszył w pościg za wandalem. Ten próbował schronić się w tramwaju, udało mu się do niego wsiąść, ale nie zdążył odjechać. Policjant obezwładnił go i wyprowadził z pojazdu.
- 59-letni sprawca zniszczenia samochodu został osadzony w policyjnym areszcie, w chwili zdarzenia był nietrzeźwy. Pokrzywdzony oszacował straty na blisko 4 tysiące złotych - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.Zatrzymany mężczyzna nie był w stanie wytłumaczyć, dlaczego kopał w samochód.