- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (252 opinie)
- 2 Gdańsk i andrzejrysuje uczą kultury (125 opinii)
- 3 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (756 opinii)
- 4 50 lat pracuje w jednym zakładzie (239 opinii)
- 5 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (365 opinii)
- 6 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (220 opinii)
Policjant źle zareagował na wezwanie? Postępowanie po naszej interwencji
Pani Ewa zobaczyła nieprzytomnego mężczyznę leżącego na ławce i wykonującego mimowolne ruchy ciałem. Zadzwoniła na policję, dyżurny jednak - zamiast przyjąć zgłoszenie - zaczął się wypytywać kobiety, na jakiej podstawie w ogóle dzwoni. Po naszej interwencji komendant wszczął postępowanie względem policjanta, który odebrał połączenie.
- Postanowiłam o tym fakcie powiadomić policję pod nr 997, gdyż nie pamiętałam numeru do straży miejskiej. O godzinie 11.38 wykonałam telefon, możliwie precyzyjnie opisałam sytuację. Bardzo zdumiało mnie zachowanie osoby odbierającej telefon, gdyż policjant nie zapytał o stan osoby leżącej, nie podziękował choćby za zgłoszenie, tylko zaczął dopytywać się, na jakiej podstawie dzwonie. Chciał wiedzieć, jakie przepisy według mnie narusza osoba leżąca na ławce - opowiada pani Ewa, nasza czytelniczka.
Jej zdaniem (i naszym również) zachowanie policjanta było niewłaściwe. Tym bardziej, że policja sama przeprowadza nie raz (głównie zimą jednak) akcje informacyjne, które mają zachęcać do zgłaszania tego typu wypadków. Poza tym, człowiek leżący na ławce mógł być chory, mógł potrzebować pomocy.
Co ciekawe, nasza czytelniczka chciała o sprawie poinformować przełożonych dyżurnego. Wysłała dwa maile na adres podany na stronie policji. Oba wróciły do niej z adnotacją o awarii serwera odbiorcy.
Zwróciła się więc do nas, a my - w jej imieniu - do policji.
- Biorąc pod uwagę sygnał od państwa czytelniczki, komendant postanowił wszcząć w tej sprawie postępowanie wyjaśniające, które sprawdzi, czy osoba odbierająca telefon wykonała należycie wszystkie czynności służbowe. Jak tylko zostanie ono zakończone, poinformujemy o jego wynikach - mówi podkom. Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Chcieliśmy, aby policja udostępniła nam nagranie (rozmowy z dyżurnym są rejestrowane) - wtedy od razu byłaby jasność, czy policjant zachował się właściwie, ale usłyszeliśmy, że taka możliwość nie istnieje. Nie powiedziano nam także, czy nagranie zostało już odsłuchane i co faktycznie się na nim znajduje.
- Nagranie to stanowi istotny dowód w sprawie, w której prowadzone jest postępowanie wyjaśniające, nie może być więc udostępnione publicznie - stwierdziła Siewert.
Opinie (282) 9 zablokowanych
-
2014-07-12 11:42
ISO 9000997
- 3 2
-
2014-07-12 11:51
DO roboty (6)
Do łopaty tego dyspozytora, widać że pracuje na nie odpowiednim stanowisku, jak by sobie rowy pokopał prze pół roku może by zmądrzał troche...
- 11 7
-
2014-07-12 12:33
gdyby od kopania rowów ktoś mądrzał to Ty byś dostał Nobla
- 3 1
-
2014-07-12 12:56
zwolnic go! (1)
dyzurnego ktorego z****nym obowiazkiem jest przyjac zgloszenie wywalic dyzurnego
- 2 3
-
2014-07-12 15:00
a co? żal ściska bo czekasz na jego miejsce?
- 3 1
-
2014-07-12 15:57
Proponujesz innym to, co sam robisz codziennie? Słodko.
- 1 0
-
2014-07-12 20:24
(1)
łopata nie pomorze to znieczulica
- 0 3
-
2014-07-12 21:16
na pomorzu (konkretnie na Pomorzu) to mieszkasz geniuszu. Kompletnie nie wiem co ma Pomorze ze znieczulicą wspólnego.
- 1 0
-
2014-07-12 12:34
anonim ?
na tym śmiesznym portaliku pismaki już się nie ujawniają ? Wstyd nazwisko podać pod takimi wypocinami.
- 6 6
-
2014-07-12 12:37
Pisanie pisaniem a nawet nie jest podane w jakim mieście się to działo, piw jak piszesz to może konkretniej !
tj można się domyśleć że chodzi o Gdańsk bo stąd jest wypowiedź policji ale jaka dzielnica to już nie łaska podać
- 1 3
-
2014-07-12 12:49
999 lub 112...
Może policja postąpiła niewłaściwie, ale niech Pani przypomni sobie numery do właściwych w takim wypadku służb...
- 4 3
-
2014-07-12 12:57
wywalic dyzurnego
nie wykonuje swojej pracy a to jego obowiazek przyjac zgloszenie
- 1 1
-
2014-07-12 13:04
Moje zdanie (2)
Pani postąpiła słusznie nawet dzwoniąc na policję, policjant odbierający zgłoszenie powinien je przyjąć mimo wszystko (bo ma taki obowiązek). Ponadto, powinien zapytać lub przekierować rozmowę do odpowiednich jego zdaniem służb, które po przyjechaniu na miejsce prawdopodobnie i tak by wezwały policję, ponieważ osoba potencjalnie poszkodowana była nietrzeźwa.
- 3 2
-
2014-07-12 15:33
(1)
taaaaak, jak cię potrąci auto gdy będziesz potencjalnie nietrzeźwy to też cię zabierze policja a nie karetka pogotowia hahah. Wyraźnie jest opisane że miał drgawki jak przy epilepsji a w takim razie potrzebny jest lekarz a nie policjant. i alkohol nie ma tu znaczenia.
- 2 2
-
2014-07-12 22:58
Podobnie nie ma znaczenia że jak potencjalnie potrąci mnie samochód i ktoś zadzwoni na policję, to policja ma OBOWIĄZEK PRZYJĄĆ ZGŁOSZENIE i powiadomić odpowiednie służby (np. pogotowie ratunkowe).
- 1 0
-
2014-07-12 14:32
Policja - Masakra (1)
Rok temu doszło do masakry kotów przy pętli tramwajowej w Łostowicach a policja tak pięknie rozmyła sprawę, że nikomu włos z głowy nie spadł, choć
wszystko działo sie pod okiem kamer monitoringu.
POLICJA NIE MOGŁA USTALIĆ SPRAWCÓW .- 2 1
-
2014-07-12 20:15
koty
a kto zmasakrował koty?ty?to powinienieś już dawno siedzieć kocie!!!miauuuuu
- 0 0
-
2014-07-12 15:27
policja do wszystkiego (2)
Ja dziękuje za pomoc ze strony tej pani. DZWONI SIĘ PO KARETKĘ- NR 999...Jak się widzi człowieka mającego np. drgawki to się wzywa pogotowie ratunkowe a nie policję. Liczy się każda minuta a policzcie sobie ile zajmie przyjazd na miejsce radiowozu a to tylko po to aby stwierdzić że policjant nie pomoże bo potrzebny jest lekarz. A WAM się wydaje że POLICJA jest od wszystkiego . Najpierw pomyśl potem dzwoń
- 4 3
-
2014-07-12 17:28
z którego komisariatu piszesz? (1)
- 2 1
-
2014-07-12 20:14
z którego komisariatu
ciapkowa
- 0 0
-
2014-07-12 16:04
Coś podobnego. (1)
To ja miałem sytuację taką że jakiś koleś z rękoma do mnie i mordą że mu miejsce zająłem wolne i że coś tam ogólnie się spinał wariat jeden a ja byłem z żoną i synkiem 2 letnim a on do mnie się sadzi że to jego miejsce itp a obok miejsce na drugie auto pod sklepem na przymorzu no myślę rąb....e mu to będzie że go pobiłem. No to dzwonię na Policję i mówię że czuję się zagrożony bo koleś mi grozi i mojej rodzinie że zaraz mnie pobije itp żeby przysłali radiowóz bo to wariat jakiś a ja do sądu chcę go podać a Policjant do mnie, niech pan zadzwoni pod inny nr bo dodzwonił się pan do Oliwy a to na Przymorzu jest pytam a co to za różnica jest zagrożenie życia a on mi podaje nr tel. To dzwonię na podany nr a tam nikt nie odebrał. Ci policjanci to nie powinni tam wogóle pracować bo oni są wieeeelkim zagrożeniem dla nas wszystkich,
- 4 2
-
2014-07-12 17:29
zwolnić dyzurnego
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.