- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (175 opinii)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (360 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (70 opinii)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (72 opinie)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (131 opinii)
- 6 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (431 opinii)
Policjantka odzyskała pamiątki rodzinne okradzionej seniorki
Kradzież zawsze jest przykrym doświadczeniem, niemniej są rzeczy, których stratę można przeboleć, i takie, które mają dla nas wartość sentymentalną. Takie właśnie przedmioty - pamiątki rodzinne - straciła okradziona seniorka z Gdańska. I nawet gdy policja złapała złodzieja, to ten przyznał, że akurat owe pamiątki wyrzucił. Na szczęście udało się je odzyskać - przeszukując kontenery z używaną odzieżą.
Traf chciał, że kobieta - poza gotówką, dokumentami i kartami płatniczymi - miała w środku dwie, bardzo dla niej ważne, pamiątki rodzinne. 80-latka zgłosiła sprawę policji, zarazem uczulając funkcjonariuszy, że stratę pieniędzy może przeboleć, ale bardzo zależy jej na odzyskaniu biżuterii, którą otrzymała od bliskich.
Sprawą zajęła się sierż. Ewa Zasadzka - policjantka dość szybko ustaliła tożsamość złodzieja. Nie było to bardzo trudne, bo okoliczny monitoring uchwycił wizerunek znanego jej recydywisty, który dosłownie kilka miesięcy wcześniej opuścił więzienie.
Pamiątki wylądowały w kontenerze
43-latka zatrzymano, a ten od razu przyznał się do kradzieży. Tu jednak pojawił się problem - mężczyzna stwierdził, że z torebki zabrał tylko pieniądze, a całą resztę wyrzucił do jednego z kontenerów na używaną odzież.
Prowadząca sprawę policjantka nie poddała się - skontaktowała się z firmą, do której należą kontenery, i rozpoczęto poszukiwania torebki i rodzinnych pamiątek. W teorii było to szukanie igły w stogu siana, w praktyce okazało się, że kontener, do którego złodziej wrzucił torebkę, nie został jeszcze opróżniony, więc wszystkie przedmioty udało się odzyskać i przekazać seniorce.
- Zatrzymany 43-latek usłyszał zarzut kradzieży mienia, jednak nie jest wykluczone, że za popełnione przestępstwo odpowie w ramach tzw. recydywy, ponieważ w przeszłości dopuścił się podobnych przestępstw. Na niekorzyść sprawcy przemawia również fakt, że kilka miesięcy wcześniej opuścił zakład karny - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Opinie (77) 7 zablokowanych
-
2021-06-23 21:13
Niezłą Zasadzkę zrobiła Pani Ewa . (1)
Poprosimy więcej takich Policjantów. Przynajmniej będzie bezpieczniej. Pozdrawiam wszystkich Policjantów.
- 37 1
-
2021-06-24 18:31
A 3 miesiące wcześniej
Pałowała kobiety na strajku kobiet
- 0 0
-
2021-06-23 21:53
Warto
Warto podkreślić i pochwalić za dobrze wykonaną pracę. Zawsze. Nawet, gdy nam się wydaje, że to "piedroła" i "po prostu obowiązek". Do narzekania i wytykania błędów, pisania negatywnych opinii ludzie są pierwsi. Na pochwałę ciężko sobie zasłużyć i wielka szkoda. Szanujmy swoją pracę.
- 43 2
-
2021-06-23 22:43
Dobra policjantka,
coś jej się chciało, super, że tacy też są.
- 5 0
-
2021-06-23 23:08
Brawo.!!!Trzeba złodziei pokonać
- 3 0
-
2021-06-23 23:08
bardzo fajnie,że udało się odzyskać rzeczy tej staruszki
ale fakt, że " jednak nie jest wykluczone, że za popełnione przestępstwo odpowie w ramach tzw. recydywy, ponieważ w przeszłości dopuścił się podobnych przestępstw"daje do myślenia... jeżeli taki degenerat okrada starszą kobietę,wychodzi na wolność i znowu robi to samo to jest patologiczny system a nie wymiar sprawiedliwości...
- 2 0
-
2021-06-24 00:49
Czy już nie ma ładnych policjantek?
- 3 0
-
2021-06-24 02:08
jak treba sie zeszmacic zeby kobieta poszla do milicji???? (1)
- 4 2
-
2021-06-24 02:34
Oj, na maxa...
Kobieta kulson to niewyobrażalny upadek moralny. Córa Koryntu - to jest przynajmniej uczciwy fach dla takich aspiracji. I jasno określony. I przydatny!- 1 0
-
2021-06-24 02:40
Już myślałem, że to jej pamiątki...
A przecież wiadomo, że uczucia wyższe związane z rodziną - to domena ludzi, a nie kulsonów.- 1 1
-
2021-06-24 06:51
Resocjalizacja
W pełnej okazałości:)
- 1 0
-
2021-06-24 07:19
Podobala mi sie policyjna akcja: 5- ciu na jednego z gasnica.
Nic nie dzialalo: ani gaz ani paralizator, kajdanki nie dawaly sie zapiac. Milicjant chowal sie za milicjantke, tej udalo sie pare kopniakow- takich na odpedzenie komara a nie przyzwoity kop w miekie.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.