• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Policjanty śpiące, ale skrupulatne

teksy i zdjęcia Mirosław Naleziński
12 października 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 

Z jaką dokładnością można podawać odległości znaków drogowych od śpiącego policjanta, aby nie narazić się na śmieszność? Odległości hoteli, restauracji i innych ważnych obiektów są podawane z dokładnością do 50 m, przy bliższych odległościach pewnie do 10 m. Ale na uliczkach Redłowa mamy znaki z informacjami, że dwa "śpiące policjanty" znajdują się w odległości (z obu stron)... 16, 22, 27, 29 m.


Nie można było napisać 15, 20, 25, 30 m? Zresztą ta wspomniana uliczna budowla ma swoją szerokość i można byłoby zapytać, czy liczba jest odległością (w metrach) do początku "śpiącego policjanta", do środka, czy też do końca owego wału. Pewnie do początku. Niektóre znaki umieszczono na istniejących słupach energetycznych, ale jeden na własnym słupku, zatem można było go wkopać wyrównując liczbę do pełnej dziesiątki...

Ograniczenia prędkości najazdu na garby pewnie brane są z kapelusza, bowiem oznakowano dwojako: 20 i 30 km/h, ale dokładność podawania dystansu wręcz aptekarska. Gdyby choć nieopodal znajdowała się placówka oferująca leki albo ulica nazywałaby się (właśnie!) Aptekarska, to przynajmniej byłby "garbaty" znak z humorem... I któremu kierowcy potrzebne są takie dokładne informacje? W jakiej sytuacji? A może widząc na blasze liczbę 29 ma obserwować licznik i ewentualnie oddać go w ręce fachowca, jeśli jednak uzna, że błąd pomiaru przekracza np. 3 proc.?

Patrząc na zdjęcia i widząc sześć blaszysk (koszta!) przed każdym wałem (po dwa komplety, z obu stron), aż nasuwa się oczywisty pomysł. Otóż nad trójkątnym znakiem garbu powinna znajdować się liczba N oznaczająca zarówno odległość znaku od śpiocha, jak również dopuszczalną prędkość. Dwa w jednym a nawet trzy! Widząc nad brzuszkiem liczbę 20 byłoby wiadomo, że uliczny spowalniacz znajduje się w odległości 20 m oraz że nie możemy jechać szybciej niż 20 km/h.  Dodatkowo dla osiedlowych uliczek należy zastosować mniejsze formaty znaków (po co takie wielkie blaszane płachty?!). I miliony złotych zaoszczędzamy na chore dzieci.

I mamy kolejny problem załatwiony przyjaźnie w ramach państwa o wspomnianej a pożądanej cesze. A ileż krajobraz przeładowany dzisiaj blachami zyskałby na urodzie? Przecież aż wierzyć się nie chce, że takie wielkie, kosztowne i koszmarne zestawy znaków wiszą sobie w pięknej Gdyni! Wyblakłe nibyczerwone marginesy dopełniają obrazu biedaznaków...

Są państwa, których narody słyną z dokładności i staranności wykonywanych szos i autostrad. Może chociaż dokładnością danych uwiecznionych na znakach chcemy im dorównać... A gdzie rozsądek?

Ostatnio wiele dyskutuje się na temat stawiania fotoradarów, w tym nibyradarów (psychologiczne pułapki), które mają wprowadzać w błąd kierowców, jednak podnosząc bezpieczeństwo jazdy, zatem kierowcy są oszukiwani... w słusznej sprawie. Wielu uważa, że jest to jednak niezgodne z konstytucją... A może te śpiące policjanty także nie są zgodne? Przecież powodują uszkodzenia pojazdów (nawet przy niewielkiej prędkości auta drapią podwoziami owe wybrzuszenia, niszcząc swe metalowe brzuszyska) oraz mogą spowodować wypadek motocyklisty albo rowerzysty, jeśli nocą nie zauważą omawianego znaku i garbu (materialna pułapka). Może na geometrię i masowe występowanie omawianych przeszkód ma wpływ lobby... warsztatów samochodowych? Znane są przypadki demontażu owych garbów - np. w mieście Derby (Anglia) zdemontowano niemal 150 garbów za prawie pół miliona funtów.

Jest zalecenie, aby znak ostrzegawczy (dla prędkości dopuszczalnej do 60 km/h) znajdował się w odległości 50-100 m od obiektu. Przewidziano odstępstwo od tej zasady "na ulicach staromiejskich lub w innych w miejscach o bardzo ograniczonej przestrzeni". Oczywiście, jeśli przeszkoda znajduje się za skrzyżowaniem w odległości mniejszej niż 50 m, to znak musi znajdować się bliżej, jednak z przeciwnej strony? Tamże opisano znak A-11a o nazwie próg zwalniający, czyli zewnętrzny spowalniacz pojazdu oraz omówiono tabliczki T-1, na których podawana jest odległość z dokładnością do 10 m. Zatem tabliczki z liczbami 16, 22, 27, 29 nie są właściwe i powinny być wymienione - ustawa nie przewidziała takich liczb; powinny być zakończone zerem.

Można byłoby się umówić, że nad symbolem garbu nie zanosimy liczby, a to oznaczałoby (domyślnie), że przeszkoda znajduje się w odległości nie większej niż 50 m oraz że dopuszczalna prędkość najazdu na nią wynosi 20 km/h. W ten sposób eliminujemy dwa znaki (informację o odległości do progu oraz ograniczenie prędkości). Kiedyś wyeliminowano zakaz stosowania sygnałów dźwiękowych, który był umieszczany wraz z nazwą miejscowości - uznano, że nazwa domyślnie wprowadza ten zakaz.

Chciałem sobie pożartować z aptekarskiej dokładności gdynian [w oryginale autor konsekwentnie używa pisowni "Gdynian", choć wie, ze słowniki nakazują pisać to słowo małą literą - przyp. red.], ale z ustawy wynika, że superdokładne tabliczki nie tyle są humorystyczne, co wręcz niedopuszczalne, zatem... nielegalne!
    
Opinia Policji

Przepisy związane z umieszczaniem progów zwalniających oraz sposób ich oznakowania reguluje rozporządzenie Ministra Infrastruktury.

Natomiast na tabliczce pod znakiem ostrzegawczym (...) podaje się rzeczywistą odległość w metrach z dokładnością do 10 m ustawienia znaku ostrzegawczego od miejsca niebezpiecznego np. progu zwalniającego. W tym przypadku jest to więc nieprawidłowość.

Wartość ograniczenia prędkości najazdu na próg zwalniający zależy od typu zastosowanego progu zróżnicowanego konstrukcyjnie (listwowy, płytowy) z ograniczoną prędkością 20 lub 30 km/h, a próg podrzutowy nawet do 5 - 8 km/h z zaokrągleniem do 10 km/h. Nie są to ograniczenia prędkości "z kapelusza", a wynikają z wartości umożliwiającej łagodny przejazd przez próg, nie powodujący uszkodzeń pojazdu, ale wymuszający zmniejszenie prędkości, a próg podrzutowy wymuszający nawet chwilowe zatrzymanie się.

nadkom. Krzysztof Walaszczyk
Wydział Prewencji i Ruchu Drogowego
Komendy wojewódzkiej Policji w Olsztynie
teksy i zdjęcia Mirosław Naleziński

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (68) 2 zablokowane

  • komus sie chyba nudzi w domu (1)

    i nie ma juz czego sie czepiac. co to kogo obchodzi, co to komu przeszkadza jaka odleglosc. do roboty a nie pisac o banialukach

    • 0 0

    • a jak w domu same szympansy?

      to trzeba wyjść na ulicę...

      • 0 0

  • Inna sprawa. Pod garbem jest informacja o odleglosci od przeszkody.

    A do kiedy trwa ograniczenie? do nastepnego skrzyzowania?

    Jesli nie, to dlaczego?

    • 0 0

  • jaki kształ i wysokość powinien mieć poilicmajster

    kto odpowiada, gdy zahacze podwoziem

    • 0 0

  • Bzdura - dokładność a zaokrąglenie, to 2 RÓŻNE kwestie (2)

    Jeśli już czepiamy się szczegółów...
    Odległość 20 m ma dokładnie tę samą dokładność, co 19 m - liczba jak każda inna. Wrażenie okrągłości jest jedynie złudzeniem, wynikającym z dziesiętnego systemu liczenia. A dla mnie np. okrągłe są wszystkie potęgi dwójki.
    Jak chce się coś podać z dokładnością do 10 m, to należy napisać np. 19 m +/- 5 m, wtedy wiem, że to odległość pomiędzy 14 a 24. Z podanych tabliczek nie wynika dokładność pomiarów odległości, nie można więc orzec, czy są one legalne, czy nie. Być może faktycznie wykonano pomiery z dokładnością do 10 m, ale nie zaokroąglono wyników do pełnych dziesiątek. A czego wymaga ustawa - dokładności czy zaokrąglenia?

    • 0 0

    • masz rację

      Ale tabliczki podające odległości powinny mieć liczby z zerem na końcu. Podawanie liczby typu 27, 38 jest niedopuszczalne wg ustawy.

      • 0 0

    • @Saiph

      Oczywiście, jeśli kupujesz 1,9 kg kaszy albo 2,0 kg to dokładność jest ta sama. Jeśli 19 kg i 20 kg ziemniaków - także. Jednak które liczby w zamówieniu budzą zdziwienie u sprzedawcy? Nigdy nie kupowałem 1,9 kg grochu na wagę. Zawsze całe kg ewentualnie połówki (ale rzadko). Ustawa mówi wyraźnie jak opisywać odległość. Jeśli oceny stawiają nauczyciele, to zgodnie z wytycznymi. Nie stawiają np. 3 i 1/4 (3,25) a na pewno nie 3,28.

      • 0 0

  • mam seata najezdzajac prawie staje i tez hacze dolem samochodu

    • 0 0

  • Szanowni Kierowcy!

    Jeśli zobaczycie żółtą tabliczkę (pod znakiem) z odległością o liczbie niezakończonej zerem, to dajcie znać tutaj. Ciekawe, gdzie jeszcze takie tabliczki są?

    • 0 0

  • jo jo jo, policjanty

    jo jo

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane