Wszystkie babcie miały wczoraj swoje święto, ale w tym roku życzenia składały im nie tylko wnuki. Młodzieżówka PiS wyruszyła na ulice Trójmiasta z najlepszymi życzeniami i rozdawała babciom kwiaty. Miły gest, ale czy to nie jest wykorzystywanie tego rodzinnego święta do promowania partii?
Takie święta jak Dzień Babci, Dzień Dziadka czy Dzień Matki siłą rzeczy mają charakter przede wszystkim rodzinny. Chodzi w nich przecież głównie o podziękowanie przez wnuki i dzieci za troskę, miłość i serce, jakie mają dla nich dziadkowie i rodzice. Chodzi również o prosty przekaz: pamiętam o Tobie. Jak w te rodzinne czułości wpasować partię?
Młodzi członkowie Prawa i Sprawiedliwości wyruszyli wczoraj na ulice Trójmiasta z naręczami białych tulipanów. Rozdawali je spotkanym starszym paniom z okazji Dnia Babci. Panie oczywiście cieszyły się, bo każdy uśmiechnie się w odpowiedzi na miły gest. Czy jednak ze strony PiS nie było to lekkie nadużycie? Czy nie była to forma promocji własnego ugrupowania?
- Nasz happening tak naprawdę motywowany był sercem i miłością do wszystkich babć -
Paweł Nogalski z Forum Młodych PiS odpierał te zarzuty w TVP3.
- Chcieliśmy złożyć wszystkim babciom najserdeczniejsze życzenia.
hm, zapomniała(e)m, ale nadrobię to dziś, w Dzień Dziadka!
10%
- Uważam, że dzień babci nie ma barw politycznych. Najlepiej ten czas spędzić z rodziną, w domu, z babciami na smakołykach - to z kolei opinia
Mariusza Bzdęgi, gdyńskiego radnego, do niedawna miejskiego przewodniczący Stowarzyszenia Młodzi Demokraci, czyli młodzieżówki PO. Warto dodać, że Bzdęga był jednym z pomysłodawców takich happeningów, jak próby wręczenia "Podręcznika cenzora"
Jarosławowi Sellinowi za cenzurę w TVP, czy wręczania przechodniom świadectw ukończenia liceum im. Braci Kaczyńskich.
Czy chcąc uniknąć dwuznaczności, nie lepiej byłoby pójść choćby śladem słupskich licealistów, którzy wczoraj zorganizowali święto serdeczności i spacerując po ulicach miasta z hasłami "Darmowe przytulanie" faktycznie przytulali chętnych przechodniów? Chodziło o okazywanie sobie przyjaźni i miłości. W rewanżu zebrali co najmniej tyle samo uśmiechów, co młodzieżówka PiS od babć.