• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pomazano mural przy al. Żołnierzy Wyklętych

piw
15 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Policja otrzymała zgłoszenie dotyczące pomazania muralu w sobotę pod wieczór. Policja otrzymała zgłoszenie dotyczące pomazania muralu w sobotę pod wieczór.

Nieznani sprawcy pomazali mural przy al. Żołnierzy Wyklętych. Na portrecie majora Łupaszki pojawił się napis "morderca!". Policja bada sprawę.



Mural przedstawiający twarze Żołnierzy Wyklętych na tle lasu i watahy wilków powstał kilka miesięcy temu na liczącym blisko 160-metrów murze oporowym we Wrzeszczu zobacz na mapie Gdańska.

Praca "Wilki", młodego gdańskiego artysty Marcina Budzińskiego, absolwenta gdańskiej ASP, wygrała konkurs rozpisany wcześniej przez Instytut Pamięci Narodowej.

Budziński jest znany m.in. z wykonanego w 2015 roku, z inicjatywy kibiców Lechii Gdańsk, projektu muralu, który powstał na ścianie bloku przy Chłopskiej 24. Odtworzono na nim oryginalny znaczek pocztowy, wydany na 19. rocznicę obrony Poczty Polskiej w Gdańsku.

Czytaj też o kontrowersjach związanych z powstaniem tego muralu

Do tej pory nie ustalono, kto pomazał mural. Policja dopiero kilka godzin temu przyjęła w tej sprawie zgłoszenie.

- O zniszczeniu muralu dowiedzieliśmy się od dziennikarzy. Od razu na miejsce został skierowany patrol. Policjanci będą wyjaśniać tę sprawę - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszka" był dowódcą V Wileńskiej Brygady AK. Działał także na Pomorzu, gdzie trafił w drugiej połowie 1945 roku.

Czytaj więcej o trójmiejskich partyzantach "Łupaszki"
piw

Opinie (1107) ponad 100 zablokowanych

  • To byl bandyta i koniokrad. Kotrowersyjne sa te malowidla.

    • 26 18

  • To nie protest przeciwko Żołnierzom Zagubionym (1)

    Tylko przeciwko PiSowi i nachalnemu eksponowaniu "dokonań" tych zagubionych żołnierzyków (chociaż "żołnierz" może być zbyt dumnym określeniem względem poczynań co poniektórych z nich). Miał oberwać PiS, a oberwał Szendzielarz - jak zwykle, jak w każdym konflikcie, politykom uszło na sucho, a oberwało się temu z karabinem.

    • 20 16

    • ten z karabinem wcześniej poczęstował

      kobiety, dzieci, milicjantów i chłopów swoją pukawką

      • 3 2

  • Dokończona praca?

    Bez podpisu to było tylko 1% wykonanej roboty.

    • 14 5

  • Hołota z Antifa!

    Tylko Gnida pluje na tradycje niepodległosciowe!

    • 18 22

  • Jak bym złapał to bym połamał to lewqckie ście*wo (1)

    • 14 27

    • Jak przystało na Polaka i katolika,

      prawda?

      • 5 1

  • Lokalni KODziarze

    Coraz bardziej aktywni, ale jedyne co potrafią to kraść i niszczyć...

    • 18 22

  • ten mural (1)

    to i tak jarmarczna kicha i kicz. portrety rodem z deptaka, bezguście

    • 18 10

    • Zdecydowanie się nie zgadzam. Mural jest fajny, ale tematyka niedobra. Dlatego w ankiecie też nie ma co zaznaczyć...

      • 2 5

  • PIS potrzebował swoich bohaterów i znalazł (3)

    Staraniem prezydenta Dudy, Instytutu Pamięci Narodowej i biskupów do panteonu zasłużonych Polaków wpisywany jest bezrefleksyjnie Zygmunt Szendzielarz Łupaszka. Odbywające się w tych dniach uroczystości związane z jego pochówkiem mają wzmacniać przesłanie, że oddajemy hołd wielkiemu polskiemu żołnierzowi, bohaterowi narodowemu. Tymczasem huczne obchody maskują prawdę o tym niezłomnym, który odpowiada za zbrodnię ludobójstwa, mord na cywilach dokonany w czerwcu 1944 r. przez jego podkomendnych. Wyznawcy heroizmu Szendzielarza wolą tego nie wiedzieć. Obecnie bowiem liczy się tylko jedno Łupaszka walczył z Sowietami i komuną. Za walkę o wolną Polskę został skazany na karę śmierci i stracony. Stąd taka celebracja. Kiedy organizowano pogrzeb, trudno było się dowiedzieć, że nie kto inny, ale pracownik centrali IPN dr Paweł Rokicki wykazał, że Łupaszka był zbrodniarzem. Jego monografia Glinciszki i Dubinki. Zbrodnie wojenne na Wileńszczyźnie w połowie 1944 roku i ich konsekwencje we współczesnych relacjach polsko-litewskich, napisana zgodnie z wszelkimi kanonami naukowymi (powstała w PAN), mimo że generalnie przemilczana, powinna położyć kres chwalbie. Niestety, gdy uczestnicy i świadkowie tamtych wydarzeń już nie żyją, można łatwo i bezkarnie fałszować historię, ogłaszając bohaterami tych, którzy mają na rękach krew niewinnych ludzi.
    Łupaszka został skazany za działania na obszarze dzisiejszej Polski w latach 1944-1948. Za to, co robił jego oddział na Podlasiu, Białostocczyźnie, Warmii i Mazurach oraz Pomorzu. Na tych terenach w wielu miejscowościach, choćby w podlaskiej Narewce, pamięta się go do dziś. Aresztowany w 1948 r., odpowiadał przed sądem za zbrodnie na cywilach, którzy tworzyli nową Polskę, za śmierć co najmniej 70 funkcjonariuszy MO, a także 60 żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego oraz Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nigdy jednak nie odpowiedział za zbrodnię wojenną w Dubinkach. A powinien!

    Historia mordu

    Kiedy zbliżał się front wschodni, na Wileńszczyźnie doszło do wydarzeń, które były konsekwencją polsko-litewskiego konfliktu narodowościowego, narastającego od co najmniej półwiecza. W czasie II wojny światowej przybrał on charakter krwawych zbrojnych starć i dotknął również Kościół katolicki, szczególnie na pograniczu polsko-litewskim.

    Zbrodnia w Dubinkach to ciąg następujących po sobie zdarzeń. Do Glinciszek skierowano sześcioosobowy patrol 5. Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, którego celem było zwabienie w zasadzkę stacjonujących w pobliskim Podbrzeziu litewskich policjantów z 3. kompanii 258. rezerwowego batalionu policji. W wyniku starcia zginęło czterech policjantów. W odwecie za śmierć kolegów członkowie tego batalionu dowodzonego przez por. Petrasa Polekauskasa zamordowali 20 czerwca 1944 r. 38 Polaków, mieszkańców Glinciszek. Mord w Glinciszkach był szczególnie drastyczny ze względu na bezlitosne potraktowanie ludności cywilnej bezbronnych kobiet, dzieci i starców. Sprawcy znajdowali się zapewne w stanie silnego wzburzenia, spowodowanego widokiem zabitych i rannych towarzyszy broni, pisze Paweł Rokicki.

    Trzy dni później dowodzona przez rtm. Zygmunta Szendzielarza 5. Wileńska Brygada AK zabiła 21 cywilów w zamieszkanych głównie przez Litwinów Dubinkach. Partyzanci Łupaszki nie ograniczyli się do tej wsi, zabijali też w okolicy. Szacuje się, że łącznie zabili nie mniej niż 66 osób. Czyn polskich partyzantów był nie mniej okrutny niż mord dokonany przez litewskich policjantów.
    ... i to nie wszystko ...

    • 25 15

    • na ktorego czele stali dowodcy, ktorzy slowa po polsku wymowic nie potrafili (2)

      dot. twojego cytatu "śmierć co najmniej 70 funkcjonariuszy MO, a także 60 żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego oraz Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznegoa"

      • 4 6

      • uważasz że w MO i LWP nie było Polaków? Strzelał do poborowych

        którzy najpierw zdobyli Berlin by ich potem bandzior odstrzelił.

        A milicjanci to niby kto? Często nawet pisać nie potrafili, choć 100% Polacy, ale za to podziękuj sanacyjnej edukacji i Niemcom.

        • 4 2

      • czytać wszystko ze zrozumieniem a nie tylko urywki!!!

        za zbrodnię w Dubinkach mordercy nigdy nie odpowiedzieli

        • 3 3

  • Gdansk miasto Bolkow, Budyniow konfitur i POtolgi i SB-ekow (3)

    • 19 17

    • To co tu jeszcze robisz, Stachu?

      • 1 0

    • To leć do Torunia!

      Tam sami prawdziwi Polacy!

      • 3 1

    • Śmieszny jesteś ty i twoja wiedza.

      • 0 1

  • Żołnierze przeklęci zbrodni

    Wystarczy sobie wygooglać i samemu wyrobić sobie opinię.

    • 13 12

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane