- 1 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (52 opinie)
- 2 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (368 opinii)
- 3 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (123 opinie)
- 4 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (36 opinii)
- 5 Trójmiejskie mola, których już nie ma (107 opinii)
- 6 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (303 opinie)
Pomogłem sam, bo nikomu się nie chciało
- Czasem, by pomóc drugiej osobie, biurokracja jest zbędna, potrzebne są chęci. A odsyłanie i przerzucanie się przez "granicę" miast obowiązkami, za które wszyscy bez wyjątku płacimy jako podatnicy, jest - delikatnie mówiąc - nie na miejscu - pisze pan Przemysław, czytelnik Trojmiasto.pl, który próbował interweniować w sprawie osoby bezdomnej, którą spotkał w okolicy Hipodromu. Oto jego opowieść.
Skierowałem się w stronę Żabianki, po drodze wybierając numer alarmowy Straży Miejskiej 986. Operator Straży miejskiej z Sopotu po zapoznaniu się z sytuacją stwierdził, że poda mi numer Gdańskiego Centrum Kontaktu (byłem na granicy przy Ergo Arenie). Po wybraniu numer do GCK operator stwierdził, że "to nie do nich i to nie ich kompetencje". Zaproponował wybranie numer 112, co natychmiast zrobiłem.
Uprzejma pani pod nr 112 po wysłuchaniu mojej opowieści przyjęła zgłoszenie, po czym po 5 min oddzwoniła i poinformowała, że nie jest to zagrożenie życia, więc polecają wybrać numer najbliższego komisariatu bądź Straży Miejskiej, która przynajmniej w Gdańsku już wieczorem nie działała.
Komisariaty policji w Trójmieście
Bezdomny od 14 lat, 4 lata śpi pod trybunami
Udałem się z powrotem na miejsce, w którym oczekiwał na mnie wspomniany na początku pan. Poinformowałem go o moich dotychczasowych działaniach, zapytałem też, jak długo śpi na Hipodromie. Okazało się, że 4 lata, a od 14 lat jest bezdomny. Zapytałem też, czy nie myślał o skierowaniu się do placówek pomagających ludziom w potrzebie - zarówno na terenie Gdańska, jak i Sopotu. Stwierdził, że nie czuje się tam bezpiecznie.
Oceniając sytuację i będąc trochę bezsilny, nie uzyskując pomocy ze strony służb, postanowiłem działać na własną rękę: poinformowałem pana, że pojadę do domu i spróbuję zorganizować jakiś koc. Z domu zabrałem śpiwór (do minimalnej temp -1 stopni C), zwykły tani polarowy koc, małą ledową latarkę (ponieważ pan przechodził przez teren Hipodromu w całkowitej ciemności) i świeczkę. Po ok. 30 minutach zjawiłem się z wymienionymi rzeczami w umówionym miejscu, które - jak się okazało - mieści się pod trybunami Hipodromu, na "ratanowych" kanapach obok restauracji mieszczącej się na parterze.
Przekazałem owe rzeczy i udałem się w kierunku Sopotu. Po drodze wpadłem jednak na pomysł, że udam się do komisariatu Policji w Sopocie, który mieści się przy ul. Armii Krajowej 112A. Na miejscu poinformowałem dyżurnego o sytuacji i poprosiłem o folię NRC - ponieważ tej nocy miało padać, a folia byłaby dodatkową osłoną od wiatru, opadów i stanowiłaby izolację. Dyżurny, z nietęgą miną, nie wiedząc, co powiedzieć, poinformował mnie, że: "no ja to folii tutaj nie mam... pewnie jest w radiowozie". Zapytałem więc, czy kolega nie może ze mną podejść i przekazać mi folię z apteczki, na co dyżurny odpowiedział: "noo.... wie pan, folia jest, ale to jest na wypadki". Zdziwiony odpowiedzią podziękowałem i udałem się w dalszą drogę.
Do czego zmierzam? Czasem, by pomóc drugiej osobie biurokracja jest zbędna - potrzebne są chęci, a odsyłanie i przerzucanie się przez "granicę" miast obowiązkami, za które wszyscy bez wyjątku płacimy jako podatnicy, jest - delikatnie mówiąc - nie na miejscu. Koszt takiej folii to 3 zł, a może nawet 2,50 zł, a w hurcie jeszcze mniej.
Druga sprawa, że policjant z komisariatu w Sopocie pośrednio odmówił udzielenia pomocy, co moim zdaniem zasługuje na wyjaśnienie.
Wyrażam nadzieję, że owa historia poprawi nieco działanie służb odpowiedzialnych za pomoc osobom w kryzysie bezdomności bądź osobom potrzebującym i wniesie nieco więcej empatii w działania służb.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (294) ponad 20 zablokowanych
-
2023-04-15 19:00
Ostatnio w Sopocie bylo sniadanie dla potrzebujacych (3)
Godzinę później te siatki.mozna było kulpic za 10 zybla na Monciaku. Ważne żeby na piwko było.kerowniku
- 50 54
-
2023-04-15 19:11
Co trzeba mnieć za mózg aby takie głupoty wymyślać ? (1)
- 24 19
-
2023-04-15 21:57
Trzeba ruszyć d*p... zza komputera i zobaczyć jak rzeczywistość wygląda.
- 11 1
-
2023-04-15 21:20
oby nie wszyscy tak myśleli jak ty.
- 2 2
-
2023-04-15 19:03
dobry przykład - oby totalne trójmiejskie bęcwały to przeczytały (1)
- 30 4
-
2023-04-15 20:10
Powiedział grajewski słój
- 4 6
-
2023-04-15 19:08
Nie czuje się bezpiecznie w legalnej noclegowni
ale czuje się bezpiecznie ciemną nocą w środku imprezowego, niekoniecznie bezpiecznego, miasta? Dziwne to.
- 46 11
-
2023-04-15 19:08
Urzekla mnie Twoja historia...
- 16 14
-
2023-04-15 19:17
Ten kraj to wydmuszka
- 14 15
-
2023-04-15 19:24
To da się tak robić bez kręcenia tego na YT?Nie wierzę
- 21 4
-
2023-04-15 19:28
niestety takie przykłady odsyłania od Annasza do Kajfasza
to standard
- 26 6
-
2023-04-15 19:31
Nie chcę być jakiś inny.... (1)
Ale kiedyś chodził pewny bezdomny. Chciał kasę... Tata powiedzial że może dać jedzienie więc dal. Po chwili wychodzi z domu na półpiętrze koleś zostawił jedzenie... Od tego czasu im nie pomaga.
- 37 5
-
2023-04-15 20:25
Pewny czego?
- 5 2
-
2023-04-15 19:33
co 3 bezdomny w Niemczech to nasz rodak (2)
- 22 11
-
2023-04-15 20:25
I co w związku z tym?
Mamy na nich zrzutkę zrobić czy co?
- 5 1
-
2023-04-16 18:52
Co trzeci bezdomny w Niemczech to muzułmanin lub inżynier z Afryki
Nie wiem jakich masz rodaków nie wnikam :)
- 5 0
-
2023-04-15 19:33
Panie Przemysławie, proszę się nie gniewać, ale po co Pan wzywał służby, skoro ten człowiek i tak nie dałby ,,się zabrać" do
Mój kolega zamieszkał w schronisku, jest zadowolony, ale nie może pić. Czyli na siłę trzeźwieje, tzn. nie pije już ponad 2 lata, gdyż ceni sobie godne warunki życia. Stracił mieszkanie po rozwodzie w wieku 54 lat, niestety, a z powodu alkoholizmu, nie zagrzewał miejsca w żadnej pracy. Folia ta opisana przez Pana jest dla rannych w wypadkach, sama nie wiem czy bym dała osobie bezdomnej z wyboru, choć wożę ją w aucie. Na pewno bym wzięła z domu jedzenie i termos z ciepłą herbatą, jakieś środki higieny, ciepłe skarpety (może na zmianę, te noszone mogły być już niewygodne ,, z brudu"). Jeżeli wyglądał na chorego, zawiozłabym go na SOR, o ile wyraziłby zgodę ( zrobiłam tak kiedyś).
- 34 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.