Do czołówki zestawienia najbogatszych posłów trafił polityk z Pomorza. W pierwszej dziesiątce znalazł się Sławomir Rybicki (PO) z majątkiem szacowanym na 3,6 mln zł. Poseł opozycji Andrzej Jaworski posiada 1,6 mln, tyle że... rupii indonezyjskich.
Money.pl przeanalizował opublikowane właśnie zeznania majątkowe 460 posłów za ubiegły rok.
Sławomir Rybicki zajmuje 9. pozycję na liście najbogatszych. Zasoby pieniężne posła to 155 tys. zł w walucie polskiej i 20 tys. euro. Do tego doliczyć należy papiery wartościowe na kwotę 90 tys. zł (fundusze inwestycyjne) i 30 tys. zł (polisa na życie w ubezpieczeniowym funduszu inwestycyjnym).
Do majątku najbogatszego posła z Pomorza doliczyć też trzeba
nieruchomości: współwłasność domu o wartości 300 tys. zł oraz dwa mieszkania o wartości 300 i 750 tys. zł. Poseł, jak sam poinformował w
oświadczeniu majątkowym, jest także właścicielem gospodarstwa rolnego o powierzchni ok. 20 ha i wartości 700 tys. zł. Do tego doliczyć trzeba także ziemię rolną, grunty leśne, działki budowlane, wszystko warte grubo ponad milion zł. Do majątku posła liczy się też uposażenie poselskie w kwocie 152 607, 91 zł oraz oraz dieta - 2316, 96 zł. Sławomir Rybicki posiada też trzy samochody - Infinity FX 50 (2008 r.), Mercedes E220 CDI (2007 r.) i Mitsubishi Outlander (2006 rok).
Posłowi Rybickiemu daleko jednak do czołówki rankingu. Jeżeli chodzi o zgromadzoną gotówkę oraz wartość majątku, wszystkich bije na głowę
Mirosław Koźlakiewicz. Majątek, akcje i zaskórniaki zgromadzone przez posła PO z Ciechanowa to ponad 52,5 mln zł. Wybraniec z Mazowsza zgromadził zdecydowanie większy majątek niż dwóch kolejnych z pierwszej trójki. Zdecydowana większość majątku zgromadzona przez Koźlakiewicza, zwanego królem drobiu, czyli blisko 48 mln złotych, to wartość: ferm, gospodarstw rolnych, mieszkań, oraz kilkudziesięciu maszyn rolniczych.
Jak wynika z rankingu opracowanego przez Money.pl drugim z sejmowych krezusów jest klubowy kolega Koźlakiewicza - poseł
Andrzej Gut-Mostowy. W sumie - jak deklaruje właściciel wielu działek i współwłaściciel hotelu Sabała w stolicy Podhala - zgromadził niemal 13,6 mln złotych. Blisko połowa z tego to gotówka na kontach, w: złotych, euro i dolarach. Jest posłem drugą kadencję.
Trzeci z najbogatszych to
Roman Kosecki, także z PO. Znany, były piłkarz i kapitan reprezentacji narodowej, założyciel klubu sportowego Kosa Konstancin uzbierał niewiele mniej od Guta-Mostowego. Jednak jego majątek to przede wszystkim nieruchomości. Swój dom poseł wycenił na ponad 6 mln złotych, reszta majątku to cztery działki warte drugie tyle.
Politycy PO zdecydowanie dominują nie tylko w gronie posłów dysponujących największą gotówką. Wiodą prym również wśród najbardziej zadłużonych. Pierwszy na liście to dobrze nam znany lider rankingu najbogatszych, czyli Mirosław Koźlakiewicz. Jego długi to ponad 3,3 mln zł. Cały dług króla drobiu, to pieniądze pożyczone na
inwestycje. Jego długi - choć duże - to niewiele ponad 6 proc. jego deklarowanego majątku.
Do zadłużonych posłów należy też premier
Donald Tusk, choć nie trafił on do pierwszej dziesiątki. 450 tys. zł pożyczył w Polbanku. Zyskał za to wdzięczność syna i synowej, którym za kredyt kupił mieszkanie. Premier zadeklarował w
oświadczeniu majątkowym 20 tys. zł w gotówce, 700 dolarów USA oraz udział w nieruchomościach, których wartość nie przewyższa 950 tys. zł. W PIT-11 z tytułu pełnienia funkcji prezesa rady ministrów Donald Tusk wykazał 198 711, 25 zł. Dochody premiera z tytułu mandatu poselskiego wyniosły 2316,96 zł, a diety poselskie 28 994, 33 zł.
Inni posłowie z Pomorza, którzy nie załapali się do rankingu, też mogą się pochwalić majątkiem. Czasami dosyć nietypowym.
Andrzej Jaworski (PiS) w
oświadczeniu pochwalił się, że posiada 1,6 mln rupii indonezyjskich. Jednak po niedawnej denominacji, to równowartość 1,6 tys. zł.
Posłowie deklarują też często, że w ogóle nie posiadają gotówki. Nie oznacza to jednak, że nie mają zupełnie nic. Na przykład
Piotr Ołowski z PO w
oświadczeniu wycenił dom, mieszkania i działki na blisko 2,5 mln zł. Oprócz tego na różnego rodzaju polisach odłożył 60 tys zł.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
