W listopadzie pogotowie zabrało go z ulicy wycieńczonego i zziębniętego. Dzięki temu przeżył. Wciąż jednak nie wiadomo, kim naprawdę jest.
Teraz znajduje się w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym, gdzie przewieziono go ze Schroniska im. Brata Alberta w Gdańsku.
Początkowo mężczyzna twierdził, że nazywa się
Krzysztof Sosiński. Już szpitalu podawał się jednak za
Tomka. Mówił, że nie pochodzi z Gdańska.
Wiek tej osoby szacuje się na ok. 35 lat. Mężczyzna jest szczupły, mierzy 185 cm. Jego twarz jest owalna z dołkiem w podbródku, oczy ma jasne normalnie osadzone, a brwi duże i zarośnięte. Mężczyzna jest blondynem, włosy ma krótkie, uszy są średnie i przylegające, a nos jest duży i prosty.
Nieznany mężczyzna posiada szereg znaków szczególnych, które mogą pomóc w jego identyfikacji.
Na wysokości kolana na lewej nodze znajduje się biegnąca wzdłuż 2-3 cm blizna po ranie ciętej. Blizny tego samego pochodzenia mężczyzna posiada również na lewym ramieniu (15 cm), prawym łokciu (2-3 cm) i na prawym ramieniu od strony wewnętrznej (2 cm). Na przedramionach są mało widoczne znaki po okaleczeniach.
Na piszczeli lewej nogi znajduje się z kolei blizna w kształcie litery V z przedłużonym prawym ramieniem. Widoczne są ślady po szyciu chirurgicznym.
-Przypadki takie jak ten zdarzają się rzadko. Wiemy bowiem zazwyczaj z kim mamy do czynienia. Tym razem mężczyzna nie potrafi podać swojej tożsamości, dlatego też jesteśmy zdani na działania policji, z którą jesteśmy w stałym kontakcie - powiedział nam doktor
Wojciech Stankiewicz z Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku.
|
Osoby, które mogą udzielić jakichkolwiek informacji na temat tego mężczyzny proszone są o kontakt z Referatem Kryminalnym Komisariatu III Policji w Gdańsku.
Komisariat Policji III, Gdańsk, ul. Biała 1A, (0 58) 341 00 34 do 38
|
|
