- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (169 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Porozumienie w sprawie roweru metropolitalnego
10 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Miliony złotych na tysiące publicznych rowerów
W poniedziałek zawarto umowę przystąpienia do projektu systemu roweru metropolitalnego pomiędzy Obszarem Metropolitalnym a 14 gminami. Jeszcze w tym roku mają ruszyć przetargi, by do 2019 roku od Tczewa do Władysławowa powstał system wypożyczania roweru z 20 węzłami przesiadkowymi.
- 42 proc. wszystkich przejazdów samochodem na terenach miejskich Unii Europejskiej można zastąpić komunikacją rowerową, ale żeby takie wyniki osiągnąć rower musi być zorganizowany w sposób systemowy, zintegrowany z innymi środkami transportu - podkreśla Krzysztof Perycz-Szczepański, koordynator projektu System Roweru Metropolitalnego.
Obecnie w tej sprawie przygotowywana jest dokumentacja, w tym przetargowa. Przetargi będą się odbywały na przełomie jesieni i zimy tego roku. W systemie na terenie 14 gmin ma być około 3,5 tys. rowerów, z czego połowa będzie w Gdańsku. Do tego będzie zakupionych około 7 tys. stojaków rowerowych dla parkingów rowerowych.
- System w wersji roboczej chcemy wdrażać już w 2018 roku. Zależy nam na tym, aby te węzły w dzielnicach, wzdłuż SKM czy PKM tworzyły spójny system z węzłami przesiadkowymi, a także z biletem metropolitalnym. Planujemy go wdrażać w 2019/20. Tylko wtedy ten system rowerowy będzie efektywny, jeżeli będziemy w stanie zbudować jedną ofertę taryfową dla osób, które się przesiadają - podkreśla Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska.
O tym, że system o wymiarze lokalnym może się nie sprawdzić przekonał się Sopot, gdzie funkcjonował komercyjny system wypożyczenia roweru. Znajdowało się w nim 80 rowerów. Jednak ostatecznie okazał się klapą.
- Tamten system potraktowaliśmy nieco doświadczanie, dzięki temu zdobyliśmy też cenną wiedzę - przyznaje Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu. - Obecnie w Sopocie w nowym systemie ma być około 160 rowerów, chcemy, by był on głównie elementem poruszania się po mieście. Okazuje się, że w poprzednim systemie najczęstsza trasa to był odcinek Kamienny Potok do SKM w Sopocie Głównym.
- Takie systemy mają rację bytu, gdy są zintegrowane, z tym nie powinno być problemu, gdyż ścieżki rowerowe mamy całkiem nieźle rozwinięte, co nie oznacza, że nie mamy jeszcze nic do roboty - podkreślała Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni.
Nasz system rowerowy ma być największy pod względem obszarowym w kraju. Poza Trójmiastem wolę przystąpienia do projektu zadeklarowały Żukowo, Reda, Pruszcz Gdański, Tczew, Sierakowice, Rumia, Somonino, Stężyca, Kartuzy, Puck oraz Władysławowo.
Co ważne, nie będzie wyglądał jak obecnie funkcjonujące systemy wypożyczania roweru w Polsce. Rowery mają być bowiem wyposażone w GPS i akcelerometry oraz urządzenia umożliwiające wypożyczenie za pomocą karty kredytowej, miejskiej lub telefonu komórkowego (sms lub aplikacji na smartfonie). Uniezależni to rower od kosztownych rowerowych stacji dokujących. Rowery będą udostępnione do wypożyczania w określonych obszarach, a ruch wypożyczania będzie monitorowany dzięki specjalnym modułom.
System ma być całoroczny, na zimę w jego zasobach pozostanie do użytkowania 30 proc. sprzętu. Obecnie jeszcze nie wiadomo, jakie będą koszty wypożyczenia, samorządowcy liczą nie na jednorazowe wypożyczenia, ale na dużą liczbę stałych abonamentów. Nie wiadomo też, ile pierwszych minut korzystania z roweru będzie bezpłatnych. Dla porównania koszty wypożyczenia roweru miejskiego we Wrocławiu: pierwsze 20 min jest darmowe, od 21 do 60 min płaci się 2 zł, a każda następna godzina kosztuje 4 zł.
Odpowiedzialność za projekt roweru metropolitalnego bierze Stowarzyszenie Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot. Środki na budowę systemu będą pochodzić z Regionalnego Programu Operacyjnego, wartość projektu to 22 mln zł.
Wszystkie gminy zobowiązały się do zabezpieczenia środków do utrzymania funkcjonaliści przedsięwzięcia w okresie trwałości projektu - np. w przypadku Gdańska koszty te są szacowane na około 2,8 mln zł rocznie, Sopotu ok. 200 tys. zł, a Gdyni 1,4 mln zł.
Dawny system wypożyczania roweru w Sopocie.
Opinie (182) 5 zablokowanych
-
2017-04-12 13:09
sporadycznie
Ja to już przeszedłem na własna indianę wiec na miejskim będę jeździć sporadycznie.
- 0 0
-
2017-04-17 23:42
indianka
gdybym nie miała swojej pieknej indiany to moze bym sie przejeła, ale na szczescie nie musze jezdzic na tych zrujnowanych rowerach tylko mam swoj - zadbany :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.