• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pośladki na forum publicznym

Sylwia Ressel
23 lipca 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Gołe ramiona, plecy i brzuchy. Odkryte uda, dekolty i torsy. Skąpy przyodziewek to znak szczególny lata. Kiedy jednak postanowimy pokazać ponętniejsze części ciała, powinniśmy pamiętać, że ta "rozbieranka" może się dla nas skończyć grzywną. Bo letni luz nie każdy odbiera właściwie, bez zażenowania. Dla niektórych to po prostu nieobyczajne zachowanie...

O tym, że na sopockim "monciaku" nie warto afiszować się gołym torsem i opalonymi pośladkami przekonał się jeden z turystów, który przemierzał trakt odziany wyłącznie w mocno wycięte slipy i klapki.

- Zaczepił mnie mundurowy żądając, bym włożył jakąś koszulkę i spodenki, bo rzekomo gorszę sędziwych spacerowiczów - żalił się turysta z Katowic. - Skwar był straszny. Jednak co było robić? Włożyłem ciuchy, żeby dziadkowie i funkcjonariusz byli zadowoleni.

Obyczaje, obyczajami, ale tak naprawdę nie wiadomo, ile i które fragmenty ciała możemy eksponować na ulicy bez obawy o posądzenie, że zachowujemy się gorsząco.

- Artykuł 140 kodeksu wykroczeń stanowi, że kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku podlega karze aresztu do miesiąca, grzywnie do pięciu tysięcy złotych albo naganie - powiedział Zbigniew Sodol, komendant Straży Miejskiej w Gdańsku. - Niestety formułujący przepis nie określił, co powinniśmy rozumieć pod pojęciem nieobyczajnego wybryku. Przepis pozwala więc na dość swobodną interpretację.

Sprawa jest prosta, gdy chodzi o instytucje publiczne, urzędy, muzea, teatry.
- Placówki te z reguły dysponują własnymi regulaminami, dotyczącymi ubioru czy wyjaśniającymi kwestie pozostawienia w depozycie toreb ,- dopowiedział Zbigniew Sodol. - Ulica zaś rządzi się prawami wynikającymi przede wszystkim z naszej etyki i kultury. Przyznam, że bardzo lubię letni czas, bo nareszcie panie zrzucają ciężkie kurtki i grube spodnie. Eksponują nogi, ramiona, brzuszki. Który mężczyzna miałby coś przeciwko takiej goliźnie?

Do strojów kąpielowych, tudzież do majtek (panie topless) możemy rozebrać się na plażach miejskich. Do rosołu tylko na tych, oznakowanych tablicą z napisem: "Dla nudystów". Na ulicach kurortów i pomorskich miast nie są natomiast tolerowane golasy.

- Paradowanie nago w miejscach publicznych, na ulicach to już wykroczenie z artykułu 140 kodeksu - poinformowała Beata Zając z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Można natomiast po ulicach Sopotu czy Gdańska chodzić w stroju kąpielowym lub w wyjątkowo skąpej spódnicy, bluzce. No, chyba, że innych spacerowiczów wyraźnie to drażni. Wówczas mogą poprosić o interwencję strażnika miejskiego lub policjanta. Ten z kolei winien grzecznie poprosić skąpo ubraną lub ubranego, o przykrycie ciała tu i ówdzie.

- Gdańsk jest miastem nadmorskim i widok kobiety lub mężczyzny w stroju plażowym na ulicy nie powinien raczej gorszyć - stwierdził Adam Landowski, wiceprezydent Gdańska. - Nie sądzę, by jakiś urzędnik chciał uchwałą ograniczać tę "letnią wolność". Czy przyjąłbym petentkę odzianą w strój kąpielowy? Naturalnie. Jestem dobrze wychowany, nie wypomnę jej niestosownego ubioru, jak na warunki magistratu. Oczywiście pracowników urzędu obowiązuje strój odpowiedni, golizna nie wchodzi w grę.

Tolerancyjne są też władze gminy Krokowa.
- Musimy tolerować ubiór turystów, choćby dlatego, że z roku na rok przyjeżdża ich coraz mniej - stwierdziła Maria Wiśniewska, zastępca wójta gminy Krokowa. - Wszyscy zabiegają o klientów. Trudno więc prosić dziewczynę, która w stroju kąpielowym paraduje główną ulicą miasta, by się okryła. Następne wakacje spędziłaby w innej, bardziej tolerancyjnej miejscowości. Tego byśmy nie chcieli.

Konserwatywni są, jak zwykle, pomorscy księża. W Żukowie proboszcz jednej z parafii przyznaje, że onegdaj wyprosił z kościoła mieszkańca, który był niestosownie ubrany.

- Bodaj rok, czy dwa lata temu biskup diecezjalny wydał pismo do parafian, z prośbą o odwiedzanie świątyni w stosownym stroju: panie w spódnicach i bluzkach, mężczyźni w spodniach - powiedział ks. Hieronim z parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Kościerzynie. - Kościół to nie plaża. Tutaj trzeba zachować powagę. We Włoszech na przykład do świątyń w ogóle nie są wpuszczani wierni skąpo ubrani.

Walcząc z upałem pamiętajmy więc, że nie wszędzie możemy pozwolić sobie na "rozbierankę". Luz. luzem, ale...
Głos WybrzeżaSylwia Ressel

Opinie (127)

  • chodzisz żeby się opalać

    dobra dobra, tak to jest ,że na plaże chodzisz, ale napewno od czasu do czasu spoglądasz na facetów obok (kobiety) i jest ci miło jak tam znajdziesz kogoś zgrabnego ,a nie wylewający się scelulitizowany tłuszcz spod szarego stanika .

    • 0 0

  • do kumpla

    masz racje ale kazdy ma prawo byc na plazy, a po drugie jak chce popatrzec na kogos naprawde interesujacego to patrze na mojego chlopaka :-)))

    • 0 0

  • ale chlapiecie

    bez sensu...przecież każde z was wie ,że są granice również jeśli chodzi o strój. Dlaczego do kina, tetaru nie chodzicie w samych gaciach... bo nie wypada , a jak wyglądałby na plaży facet w garniturze albo babka w nocnej koszuli ...idiotycznie!! Tak więc nie przesadzajmy z tym luzem... No a jeśli chodzi o mycie , to to chyba nie podlega żadnej kwestii ...nawet dwa razy dziennie a szorować się brudasy. Kiedyś w kolejce po lody stałem za takim wrogiem szczotki i mydła i myślałem ,że się zżygam ...waliło od niego jak małpie z ucha. Darowałem sobie lody, jak tylko wrócilem do domu to szybko wlazłem pod prysznic a ubranie do pralki bo ciągle czułem ten smród. Tak więc nie bójmy sie mydła i wody .... panowie.

    • 0 0

  • inaczej

    ja tam lubię patrzeć na stado morsów i fok smażących się w słońcu, na wielkie mechate balony wylewające się na dresowe szorty... przeciez to o wiele ciekawsze niz banalne panny, ktore nie dosc , że nic w oczach nie maja to jeszcze zakrywaja je czarnymi szklami...
    nie potrafię pojąć głupoty ludzi , którzy piszą , że "ogarnia ich obrzydzenie na widok (...)" - przeciez to kwestia woli i to dobrej woli !

    • 0 0

  • zyrtec

    Dobra, ty lubisz, a ja nie.
    Jeżeli lubię lody, a nie lubię gofrów to też znaczy że jestem głupia i nietolernacyjna? Bo ty lubisz gofry, a za lodami nie przepadasz?
    Śmieszy mnie to, jak ktoś pisze że nie przychodzi na plażę patrzeć na ludzi. Czyli rozumiem, że wchodząc tam gapi się w piasek, ewentulanie hen daleko na horyzont, a potem się rozkłada gdziekolwiek i zaczyna wgapiać w swego atrakcyjnego partnera (parnetkę). Ciekawe ile razy po drodze się potknie o niewidocznych ludzi.
    Mi się wydaje że chcąc niechcąc widzimy tych ludzi dookoła i każdy jednak woli patrzeć na tych ładnych i zadbanych niż na rozlazłych w bieliźnie. Nie z powodu ich charakteru, bo przecież nie znamy tych dookoła, ale fakt jest faktem że sadło w szarych gaciach jest brzydkie. Jego właściciel (właścicielka) może być super człowiekiem, miłym, radosnym, mądrym itd, ale to nie zmienia faktu że brzydko i nieestetycznie wygląda.

    • 0 0

  • sprzedawco z 3city

    Zapomniałam pozdrowić cię i podziękować za wyjaśnienie tajemnicy cukierków w sklepie :)
    ;)

    • 0 0

  • biedny sprzedawca u mnie bys pracy nie znalazł z takim podejsciem do ludzi.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane