• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Poszli w góry w adidasach, pomógł im trener z Trójmiasta

ws
28 stycznia 2024, godz. 18:00 
Opinie (154)

W dresach i adidasach na Kasprowy - trudne warunki w Tatrach nie odstraszają amatorów gór, którzy nie są odpowiednio przygotowani. Na grupę, która w fatalnych warunkach utknęła na szczycie Kasprowego Wierchu, natknął się Jakub Krzyżak z Trójmiasta. - Gdybym ich nie spotkał, to nie wiem jaki byłby finał - przyznaje.



Czy zdarzyło ci się utknąć w górach?

Ferie to czas na zimowy wypoczynek, jednak o ile na Pomorzu o śniegu już nie pamiętamy, to w Tatrach panują bardzo trudne warunki. Trzeci (znaczny!) stopień zagrożenia lawinowego, sypiący śnieg i silny wiatr osiągający prędkość 100 km/h.

- W górnych partiach szlaki są nieprzedeptane i w wielu miejscach występują głębokie zaspy - ich przebieg jest w większości niewidoczny. Na graniach występują miejscami nawisy śnieżne. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i dostosowania trasy do aktualnie panujących warunków, jak również posiadania sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) wraz z umiejętnością posługiwania się nim - alarmuje Tatrzański Park Narodowy.
Aktualne warunki na Kasprowym Wierchu. Aktualne warunki na Kasprowym Wierchu.

W góry poszli w dresach, cienkich rękawiczkach, adidasach



Nie brakuje jednak odważnych, ale i nieprzygotowanych na górskie wyprawy. Jedną z grup spotkał Jakub Krzyżak z Gdyni, który z grupą Xtrainer.pl znalazł się na szczęście na Kasprowym Wierchu. Oto jego relacja:

Podchodziliśmy na Kasprowy od strony Gąsienicowej. Chwilę przed szczytem dwóch gości mi powiedziało, że stacja zamknięta, nikogo nigdzie nie ma. Pytali jak zejść do Murowańca, więc ich sprowadziliśmy pod taśmy nartostrady i już sobie poradzili. Za chwilę podchodzę pod stację meteo na szczycie i widzę grupę nastolatków - siedzą wciśnięci w drzwi, piją herbatę. Wyglądają marnie, ale mówią, że wszystko ok i pytają czy ich mogę sprowadzić. Wszyscy w dresach, cienkich rękawiczkach, adidasach, jeden gość w stopkach!

Daliśmy co mieliśmy - kurtki, puchówki, raczki, kije, rękawiczki... Nalegam, że trzeba szybko ruszyć, bo siedzieli na szczycie dłuższą chwilę i naprawdę źle to wyglądało. Mówię ich trenerowi, że dzwonie po TOPR, bo nie dadzą rady, pozabijają się na tym lodzie. Dziewczyny nie chciały ruszyć, bo nic nie widziały. Ale on na to, żeby nie dzwonić i ruszamy.

Zeszliśmy ok. 200 m prowadząc ich po wybitych śladach, ale zobaczyłem, że na końcu dwóch moich ludzi zostało z jednym gościem za nami i nie idą. Podbiegłem do nich, chłop mówi, że kompletnie nic nie widzi. Okulary miał całe w lodzie i miał tylko adidasy, a wywiane do lodu było. Więc w tym momencie mówię: p***olę, dzwonię do centrali (cudem się dogadaliśmy), przekazuję, że idę z nimi w dół, bo jest źle i będę potrzebować pomocy z dołu. Na szczęście dyspozytor po chwili oddzwonił i powiedział, żeby wracać, bo na Kasprowym są ratownicy i może uda się ich zwieźć. Udało się wrócić na szczyt i przekazać ratownikom. Widoczność była absolutnie żadna, wiało okropnie, poza nami nie było totalnie nikogo i gdybym tam ich nie spotkał, to nie wiem jaki byłby finał.

Po drodze mijaliśmy jeszcze dwóch węgierskich turystów, którzy się zgubili i nie wiedzieli jak zejść.

O czym trzeba pamiętać idąc w góry?



Co zabrać w góry i jak przygotować się do wyjazdu? Szczególnie zimą, nawet w czasie wypraw w niskie partie gór, należy być przygotowanym na trudne warunki.

- Oprócz zdrowego rozsądku, musimy przede wszystkim pamiętać o odpowiednim sprzęcie i przygotowanym planie - podkreśla Jakub Krzyżak i podpowiada co jest podstawą do wyprawy:

  • Przed wyjściem powinniśmy sprawdzić warunki pogodowe, komunikaty TOPR dot. sytuacji w górach, warunków pogodowych.
  • Co ważne, musimy pamiętać, że nawet jeśli w Zakopanem jest dość ciepło, to nie znaczy, że w górach tak jest, warunki mogą być diametralnie różne.
  • Odpowiedni sprzęt - podstawa to buty, raczki i kije, to minimum w niskich partiach gór, warstwowe ubranie (cztery warstwy wyczerpują podstawowe potrzeby górskie, warto pamiętać o kurtce przeciwwiatrowej, ale też wodoodpornej i odpowiednich rękawiczkach, cienkie rękawiczki to bardzo duże ryzyko odmrożenia). Przy szlakach można wypożyczyć podstawowy sprzęt.
  • Musimy mieć plan na swoją trasę, sprawdzić warunki, poinformować kogoś o tym, gdzie idziemy. Nie powinniśmy bać się zapytać doświadczonych osób z TOPR-u czy GOPR-u o radę, poradźmy się profesjonalistów czy nasz pomysł jest dobry i stosujmy się do zaleceń ratowników.

ws

Miejsca

Opinie (154) 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (3)

    Dobrze i tak że nie w japonkach albo szpilkach...zaiste nieodpowiedzialność i głupota.

    • 28 4

    • (1)

      To ostatnie słowo dobrze opisuje twój sposób na życie.

      • 2 2

      • Mistrzu ciętej...

        riposty, oświeć nas i rozwiń swoją wypowiedź.

        • 1 0

    • ten celebryta ma tutaj kolesiów a sami w zeszłym roku promowali wchodzenie w góry w podkoszulkach

      • 1 2

  • kupno dla szpanu samych adidasów nie gwarantuje sukcesu. (3)

    Jeszcze trzeba wynająć trenera.

    • 31 1

    • Przecież na Kasprowy jest 6 km z Kuźnic (2)

      zielonym szlakiem, nawet nie podbiegając w górę 1,5 h a w dół godzina.
      Takich ludzi tam są setki dziennie - a do lasu zimą też warto mieć lepsze buty, jak ktoś lubi wrócić przemoczony i zaziębiony to niech ma co lubi albo się nauczy.
      Sam będąc na szkoleniu wbiegałem na Gubałówkę w klapkach bo nie będę przecież taszczył opinaczy mając kilka godzin na chodzenie po górach :)

      • 2 3

      • Wiesz co - nie pij już

        Jutro poniedziałek i na kacu w górę na 7. piętro pójdziesz?

        • 2 1

      • po co opowieści

        chodziło może o reklamę firmy krzyżaka

        • 4 1

  • To jest wyraźne jak ludzie idą w góry! (9)

    Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się zmienić w sekundę! Wejście podzieliłem na 4 dni, co paręset metrów obóz, aklimatyzacja, oczywiście poręczówki na każdym etapie i ostatniego dnia atak na szczyt. Co dzień rano znajdowałem w przedsionku mojego namiotu puszki po Coli i opakowania po chipsach! Przeklęci amatorzy! W końcu zdobyłem szczyt, zużyte butle zostawiłem w pod krzyżem w strefie śmierci, gdzie - o zgrozo! - spotkałem babcię z dwójką wnucząt! Schodziłem kolejne 4 dni, ale przeżyłem tę próbę umiejętności i charakteru. Pod koniec sierpnia planuję wejść na Kopiec Kościuszki, w stylu alpejskim - ale jak zobaczę turystów z dziećmi i watą cukrową, to dzwonię na policję. ~ Prawdziwy człowiek gór, alpinista, profesjonalista

    • 37 46

    • jesteś nudny jak polski standuper

      jedyny plus że nie bluzgasz

      • 19 5

    • Dobra pasta nie jest zła. Ale ta nie jest dobra

      • 11 4

    • Ja z kolei jestem prawdziwym szeryfem szos.

      Jeżdzę autostradą w kasku, w specjalnym kostiumie profesjonalnym jak kierowcy rajdowi. Mam obok w miejscu pasażera pilota, który mi nawiguje. Jak mijam tych pseudo kierowców w jeansach, adidasach, bez kasku to o zgrozo. Nastepnym razem dzwonie na policje.

      • 10 0

    • Właśnie takich ludzi nam trzeba

      • 4 0

    • Ja tak samo mialem

      Tylko ja ze soba mialem 3 Szerpow do pomocy

      • 9 1

    • Ale polałeś, maseczkę też miałeś.

      Z tymi butlami z tlenem to pomyliłeś kierunki zamiast na Mazury wybrałeś się z góry.

      • 1 0

    • Wiesz za co Kain zabił Abla?

      Za opowiadanie starych dowcipów...

      • 2 0

    • Ja na Mont Blanc wjechałem kamperem

      I wcale się nie chwale

      • 1 0

    • Ja mialem dokladnie to samo na Kamiennej Gorze w Gdyni.

      • 3 0

  • Pokolenie idi..tow.

    • 31 2

  • Koszty akcji ratowniczej powinni pokryć ci geniusze

    W adidaskach

    • 39 2

  • GOPR powinien oplaty pobierać za akche ratunkowe (17)

    Kilku by się nadzialo na pokrycie kosztów po np 20 000 PLN, fama by poszła i ludzie by zaczęli szanować

    • 395 18

    • (1)

      Zdecydowanie. Tak samo kierowcy powodujący wypadki, palacze, którzy chorują i inni tacy. Przydałaby się wszytskim nauczka.

      • 14 27

      • Kierowcy płacą OC,palacze opłacają akcyzę.

        • 3 0

    • byłyby trupy (12)

      Obawiam się o efekt odwrotny, w obawie przed kosztami ludzie potrzebujący pomocy by z niej nie korzystali i niejeden przypłaciłby to życiem.

      • 15 19

      • obawiam sie ze nie (11)

        w austrii prze wejsciem w gory na szlaku masz info ze przylot helikoptera to koszt 25k euro ,jakos malo jest ludzi ktorzy ida bez ubezpieczenia

        • 44 4

        • Na Słowacji za dzien ubezpieczenia placilem 20 euro centow

          Było to kilka lat temu, więc pewnie zdrożało

          • 19 0

        • Ubezpieczenie to co innego niż oplata (9)

          A gość proponuje opłatę za pomoc a nie ubezpieczenie...
          Opłata za pomoc to głupota bo może skutkować niechęcią do wezwania pomocy gdy jest potrzebna.

          • 9 4

          • Weźmy przykład ze Słowacji (8)

            Nie masz ubezpieczenia (które jest w symbolicznej kwocie), to bulisz za akcję ratowniczą. A co do samej opłaty - jeśli pomoc jest potrzebna dlatego, że ktoś się wybrał w wysokie góry jak na plażę, w adidasach, w t-shircie i bez zapasu wody, albo wyszedł zimą lekceważąc zagrożenie lawinowe i bez zimowego sprzętu, to jak najbardziej powinien zostać obciążony kosztami akcji. Naprawdę nie widzę żadnego powodu, dla którego ktoś nie miałby ponosić konsekwencji finansowych swojej głupoty.

            • 39 0

            • Problem polega na tym że ocena przygotowania (7)

              jest arbitralna.
              A te przysłowiowe adidasy to już mnie rozwalają kompletnie bo osobiście nie widzę nic złego w chodzeniu latem po górach w lekkich butach trailowych.
              Naprawdę jak idziesz na lekko w dobrą pogodę nie trzeba mieć traperów z podeszwą typu C.

              • 3 14

              • Zależy po jakich górach i po jakich trasach.

                • 7 1

              • Problem to Ty próbujesz wygenerować (5)

                A wystarczy prosty zapis w regulaminie TPK, jakie wyposażenie masz mieć latem i zimą powyżej poziomu schronisk. Skręciłeś nogę czy zrobiło Ci się słabo, albo przyszła gęsta mgła i nic nie widzisz - OK. Ale jeśli TOPR musi Cię ściągać na dół, bo jeden z drugim jaśnie pan wyszedł w wysokie partie gór "na lekko", czyli bez wody, polaru, nieprzemakalnej kurtki i w butach na płaskiej podeszwie to sorry - płacić za głupotę! A co do tej dobrej pogody, to w górach może się ona zmienić diametralnie w ciągu pół godziny. Wychodząc kiedyś we wrześniu, w Zakopanem była pełnia lata, a po drodze na Granaty przewinęły się wszystkie pory roku, a na Skrajnym zaczął padać śnieg. Przerabiałem to nie raz i nigdy nie miałem problemów, bo też nigdy nie wychodzę w wysokie góry "na lekko".

                • 12 2

              • Przepraszam bardzo (1)

                Ale mamy rok 2024. Mamy numeryczne pogody i one się sprawdzają. Nie trzeba łazić ze wszystkim na wszelki wypadek.
                Ot co.
                Z resztą to nie chodzi wcale o wyposażenie ale wyobraźnię i umiejętności.

                • 2 12

              • Te numeryczne prognozy

                To może się sprawdzają w Zakopanem. Wysoko w górach jedyna pewna prognoza to ta, którą widać na niebie.

                • 1 0

              • A tak jeszcze w temacie list wyposażenia. (2)

                Nie tylko lato i zimą ale też wiosna i jesień. Na jesieni może być tak że jednego dnia masz jeszcze 15 stopni a następnego pada śnieg.
                Po drugie nawet w lecie polar i woda to bywa za zdecydowanie za mało. Jak pada deszcz to trzeba mieć komplet przeciwdeszczowy.
                A zapis regulaminu który ci każe to nosić non stop jest często kompletnie bez sensu.

                • 1 0

              • (1)

                Ale przecież tego typu czuby chcą każdy aspekt życia człowieka ująć w regulaminy które czynią z ludzi po prostu bezmózgie istoty zakładaj opony zimowe w listopadzie nawet jeśli przez 3 tygodnie tego miesiąca masz 15 stopni na plusie i jeździj na nich do kwietnia chociaż w marcu masz plus 15

                • 4 5

              • Dzisiaj zmarł 28 letni turysta

                Przysypany wczoraj lawiną na Przełęczy Kondrackiej. On i jego ekipa mieli wywalone na ostrzeżenia lawinowe, zlekceważyli też ostrzeżenie otrzymane od ratownika TOPR i poszli w góry bez sprzętu lawinowego. Ale OK, to ja jestem czubem. Niech ci będzie, ale ja nadal żyję, a on nie.

                • 3 0

    • obawiam się, że nie. Będzie polskie cwaniaczenie, żeby tylko nie płacić, a może się uda i nic się nie stanie (1)

      • 0 0

      • A niech cwaniakują. Przyjdzie rachunek za akcję ratowniczą to się zdziwią. Jeden, drugi przypadek komorniczej egzekucji całego mienia (śmigło kosztuje słono) i wszyscy (no prawie), zaczną grzecznie kupować ubezpieczenie. Na Słowacji nikt bez polisy w góry nie pójdzie, bo wie czym to skutkuje.

        • 0 0

  • Z trójkorka

    • 5 0

  • Poszli w góry, aby dać relacje

    Na IG i FB. Masakra

    • 29 2

  • (1)

    Trzeba wiedzieć kiedy w górach zrobić tzw. wycof. Byłem kiedyś na Morskim Oku na browarach i w ostatniej chwili zobaczyłem informację ostrzegającą o tym, że szlaki górskie nie są oświetlone. Doszliśmy z konkubiną do kwatery zaledwie na pół godziny przed zachodem słońca.

    • 13 4

    • Zapomiałeś dopisać, że konkubina zatrzasnęła przed

      Tobą drzwi. Miała być wycieczka powozem a nie z buta.

      • 5 0

  • Opinia wyróżniona

    Ratowanie powinno byc płatne (5)

    Nie masz ubezpieczenia płacisz, ubezpieczenie to grosze także nie ma tłumaczenia nie stać mnie, stać cie na góry i lans na Krupówkach, to stać cie na ubezpieczenie, jak nie to plac tysiące.

    Nie zabraniamy chodzić po górach tylko uczymy odpowiedzialności.

    • 79 5

    • (1)

      Powodzenia jak będziesz w potrzebie :)

      • 1 17

      • Dziękuję, zapłacę 5 zł za dzień i nie będę marudził, widać mat, ole że góry to na obrazkach widzisz.

        • 9 1

    • Bzdura. (2)

      Odpłatność za pomoc to co innego niż ubezpieczenie. Ubezpieczenie jako takie nie jest drogie i w żaden sposób nie eliminuje nieodpowiedzialnych zachowań.
      Natomiast opłata za pomoc to już grubsza sprawa która będzie skutkować brakiem chęci do pomocy wzywania.

      • 1 7

      • No i o to się rozchodzi, żeby wprowadzić wreszcie ubezpieczenie, tak jak jest na Słowacji. Nie masz ubezpieczenia to pokrywasz koszty z własnej kieszeni - sprawa czysta i klarowna.

        • 14 0

      • Przeczytaj swoje brednie.

        • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane