- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (142 opinie)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (89 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (183 opinie)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (72 opinie)
- 5 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (109 opinii)
- 6 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
Potok Karlikowski popłynie na powierzchni. Nowa zieleń dzięki Bud. Obywatelskiemu
Sopot przygotowuje się do odkrycia kolejnego potoku przepływającego przez miasto. Skanalizowany fragment Potoku Karlikowskiego ma szansę pojawić się na powierzchni w rejonie ul. Króla Jana Kazimierza. Pięć lat temu w podobny sposób wyeksponowano wody Potoku Grodowego w parku Północnym.
To ma się zmienić. Część wód potoku skierowana zostanie do położonego tuż obok drogi jaru, tworząc tym samym ok. 60-metrową odnogę Potoku Karlikowskiego.
Nawiązanie do historii młyna na Potoku Karlikowskim
Miejsce zmieni się nie tylko dzięki wyłonieniu koryta potoku, ale także za sprawą małej architektury, która się tu pojawi. Urzędnicy oczekują analizy możliwości montażu urządzenia wodnego np. w formie koła młyńskiego, nawiązującego do znajdującego się tu kiedyś młyna (podobne historyczne nawiązane będzie także obecne na elewacji powstającego w pobliżu zespołu budynków komunalnych) oraz ogród w stylu japońskim.
Miejsce zostanie oświetlone, a także przewidziano objęcie terenu monitoringiem miejskim.
Wybrany wykonawca dokumentacji projektowej
Inwestycja jest na etapie przedprojektowym. Wybrany został już wykonawca pełnej dokumentacji - Biuro Projektowo-Consultingowe "HydroEco" z Gdańska z ofertą na kwotę ok. 189 tys. zł (była to jedyna oferta w postępowaniu Zarządu Dróg i Zieleni).
Na wykonanie dokumentacji przewidziano 130 dni od momentu podpisania umowy.
Realizacja dzięki głosom mieszkańców w BO
Niewykluczone, że realizacja będzie uzależniona od zaangażowania mieszkańców Sopotu w kolejnym głosowaniu w Budżecie Obywatelskim. Przygotowanie przedmiotowej dokumentacji zostało wybrane przez mieszkańców w edycji 2023, zdobywając najwięcej głosów w tzw. okręgach dzielnicowych 2A - 2B (rejon Świemirowa i Karlikowa).
Co ciekawe, w edycji 2019 sopockiego BO zgłoszono projekt ogólnomiejski na dokumentację techniczną oraz wykonanie prac budowlanych w zakresie odkrycia Potoku Karlikowskiego dokładnie w tym samym miejscu. Wówczas zajął on 23. miejsce na łącznie 62 projekty ogólnomiejskie i w efekcie nie został skierowany do realizacji.
Potok Karlikowski na powierzchni Sopotu
Potok Karlikowski w otwartym korycie przepływa m.in. przez ogrody działkowe przy ul. Reja oraz Staw Reja
Miejsca
Opinie (27) 1 zablokowana
-
2023-08-08 14:52
Po co kolejny park dla meneli
Parking by się tam przydał
- 1 9
-
2023-08-08 15:38
Gdynia -a gdzie potok Wiczlinski (1)
?
- 4 2
-
2023-08-09 10:04
to nie potok tylko ciek od swiniarni której już nie ma
- 0 0
-
2023-08-08 16:28
Bawiłem się tam jako malolat (1)
Strumyk koło ogniwa,i jednozlotowki na torach
- 1 1
-
2023-08-09 09:00
po dobrej ulewie zalene piwnice
potoki sa fajne ale szybko zmieniaja sie w rwaca rzeke, w Sopocie rowniez, a utrzymanie takiej przyjemnosci kosztuje duzo, bo ma byc zarosniety ale nie za duzo, po ulewach trzeba oczyszczac, itd ja obok swojej nieruchomosci mam strumyk i nie jest to nic fajnego, fajnie to przyjechac nad rzeczke w piekny sloneczny dzien
- 0 1
-
2023-08-08 22:22
Skąd nazwa.
Nazwa Sopot pochodzi od słowiańskiego słowa oznaczającego potok szumiący, łoskoczący, źródło.
- 1 0
-
2023-08-08 23:06
Ot taki kwiatek do kożucha...
Chodniki dziurawe, słabo oświetlone, ale co tam... niby w kasie pusto, a wody faktycznie w Sopocie jak na lekarstwo, więc co tam pieniądze podatników.
- 2 1
-
2023-08-09 01:02
Jak jeszcze pracował w Sopocie pracował młyn,jak z elewatora na bocznicy
Ja jestem rocznik 50.Pamietam jak przy młynie tam gdzie teraz budowane są bloki komunalne,był staw i teren to były działki pracowników młyna,potok płynął w kierunku morza,obok Kościoła św.Michała do stawku przy ulicy Władysława Łokietka to w tym potoku rękami złapałem pstrąga.Pamietam też jakulica Dzierżyńskiego traktory Ursus ciągnęły trzy przyczepy ziarna z wykładowni z bocznicy kolejowej z elewatora do młyna.Pamietam też jak z kolegami kradliśmy nielegalnie złowione w stawie karpie.Jednakże woda była wtedy czysta,a psa,który miał pilnować stawu przekupiliśmy kiełbasą.Ale to już było...Nie narzekacie czasem trzeba wrócić do przeszłości,aby rozumieć teraźniejszości
- 4 0
-
2023-08-09 08:47
Pomysł dobry, ale nie rozwiązujący problemu niszczenia krajobrazu.
Problem mógły zostać rozwiązany w sposób całościowy, gdyby sejm uchwalił prawo zakazujące kanalizowania cieków wodnych, a już istniejące skanalizowania musiałby zostać otwarte. Koszt otwarcia powinni ponieść właścicele gruntów. A kara za zaniechanie powinna być naliczana corocznie w wysokości dwukrotnych kosztów otwarcia kanału. Możnaby przewidzieć wyjątki, przykładowo odcinki do 100 m w przypadku jeśli łączna długość kanałów na cieku byłaby mniejsza od 1 % długości strumyka
- 1 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.