• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Potwory w areszcie

(TG)
1 października 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Gdańska policja zatrzymała dwie osoby podejrzane o zabójstwo mężczyzny, którego zwłoki, częściowo spalone, z odciętą głową, znaleziono trzy dni temu na gdańskim Przymorzu. Poszukiwane są jeszcze dwie osoby.

Do Prokuratury Rejonowej w Gdańsku doprowadzono wczoraj 46-letniego Krzysztofa W. i 47-letnią Janinę J. Zarzucono im dokonanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem mężczyzny, którego zwłoki ujawniono we wtorek w krzakach nad morzem.

- Z wstępnych ustaleń wynika, że zatrzymani wraz z zamordowanym mężczyzną pili alkohol - poinformowała nadkom. Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Gdańsku. - Po zatrzymaniu tych osób, które nastąpiło tej samej nocy, gdy ujawniono zwłoki, w krwi kobiety stwierdzono 2,6 prom. alkoholu, a u mężczyzny 3,5 prom. alkoholu.

Według policji, podczas nocnej libacji przy ognisku musiało dojść do kłótni, podczas której mężczyźnie zadano ciosy nożem. Najprawdopodobniej sprawcy zabójstwa postanowili pozbyć się ciała zamordowanego mężczyzny i próbowali go spalić w ognisku.Zatrzymane osoby zamieszkiwały w pobliżu ujawnienia zwłok, w szałasie.

- Policjanci poszukują jeszcze dwóch mężczyzn, którzy mają związek z tą zbrodnią i wspólnie z zatrzymanymi brali udział w morderstwie - poinformował Janusz Staniszewski z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Prokuratura sporządziła za nimi listy gończe.
Głos Wybrzeża(TG)

Opinie (129)

  • Pomijając już istotę całego zdarzenia,

    • 0 0

  • ... to gratuluję doboru zdjęcia. Fotka z wesołej imprezy przy ognisku jako ilustracja artykułu o takiej zbrodni... a może to czarny humor autora?

    • 0 0

  • gdzie Ty widzisz impreze?

    Zdjecie jest symboliczne, skoro nie ma potworow to chociaz miejsce przy ktorym wpadli na ten szatanski pomysl

    • 0 0

  • Mieszkali w szałasie

    ...a zima idzie, to sobie"zorganizowali" ciepłe lokum

    • 0 0

  • "osoby zamieszkiwały w pobliżu ujawnienia zwłok,"
    niniejszym przyznaję różowe pióro
    za dbanie o nasze poranne samopoczucie :)

    • 0 0

  • tęsknotę czuły

    • 0 0

  • :|

    Eh co to sie dzieje..ostatnio na gdanskiej Zaspie znaleziono zwloki mlodego chlopaka..teraz na Przymorzu..ol fuck..ja mieszkam troche w druga strone..ale tez niedaleko;|

    • 0 0

  • Zwykła pijacka awantura.
    A jeszcze niedawno widziałem tego gościa z kumplami jak pił na osiedlu przy śmietniku.
    Teoretycznie żył ale praktycznie co to za życie było.

    Odradzam spacery w nowym parku nadmorskim podobno straszy tan upiur bez głowy.

    • 0 0

  • co tacy zdziwieni...

    szałas, libacja, takie rzeczy były są i będą jak świat światem i przy takich okazjach pojawi się czasem trup ... nie ma innej możliwości...

    ja tylko skomentuje, że gdyby to jakiś prawdziwy bandzior z pełną premedytacj napadł i zabił kogoś to Policja nigdy by nie wyjaśniła sprawy ......... a takie sprawy libacyjno - rodzinne to i owszem wykrywają ......

    • 0 0

  • do tych co gratulują policji złapania pijanyh kloszardów

    ////Wtorek, dochodziła 19.40. Dwaj gdańscy policjanci pędzili zielonym polonezem na miejsce zabójstwa na Przymorzu. Po prawej stronie dachu auta migotał niebieski kogut. Na skrzyżowaniu Jana Pawła II i ul. Leszczyńskich w ich auto uderzył maluch. Polonez dostał w bok. Ściął jezdnię, odbił się od krawężnika i runął na słup oświetleniowy. W wypadku ranni zostali dwaj funkcjonariusze komendy miasta oraz kierowca malucha - Jerzy Krzyżak, ławnik Sądu Okręgowego w Gdańsku. Chwilę potem na feralne skrzyżowanie przyjechali: zastępca komendanta Krzysztof Lis, prokurator, funkcjonariusze drogówki i inspektoratu oraz pogotowie. Nieoficjalnie ustaliśmy, że policjanci z poloneza powiedzieli kolegom z drogówki, że wjechali na skrzyżowanie przy zielonym świetle. Według nich mieli włączony kogut i syrenę. Sporządzono taką służbową notatkę. Kierowca malucha również twierdzi, że wjeżdżał na skrzyżowanie przy zielonym świetle. "Gazeta" dotarła do świadka wypadku.

    - Kierowca malucha miał zielone światło - mówi Lech Kamiński. - Na prawym pasie Jana Pawła II przy czerwonym świetle stanął miejski autobus. Polonez jechał bardzo szybko lewym pasem. Nie słyszałem wyjącej syreny, migotał jedynie kogut. Polonez w ogóle nie zwolnił przed skrzyżowaniem, choć nie miał dobrej widoczności. Widok zasłaniał autobus i doszło do zderzenia.

    Śledztwo w sprawie wypadku wszczęła Prokuratura Gdańsk-Północ. Sprawą zajęła się też wewnętrzna policja. Funkcjonariuszy przewieziono do szpitala MSWiA, a ranny ławnik trafił do szpitala MW w Gdańsku.//// gazeta wyborcza

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane