• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Powąchaj bilet

JAGA
5 sierpnia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
To nie żart. W Gdyni pojawiły się fałszywe znaczki do imiennych biletów okresowych obowiązujących w autobusach i trolejbusach. Można je poznać po tym, że wyglądają na przybrudzone i śmierdzą chlorem. Na razie nie widać w autobusach pasażerów wąchających swoje bilety. A szkoda, bo być może pozwoliłoby to im uniknąć nieprzyjemności. Na ulicy nie można na 100 procent ustalić czy bilet jest fałszywy czy nie. Dlatego kontrolerzy musieli zabrać pasażerom podejrzane bilety by je zbadać, z czego pasażerowie oczywiście nie byli zadowoleni. W ciągu ostatnich trzech tygodni taki los spotkał 40 osób. Część była oburzona, uważając, że to nie ich wina, a bilet kupiły w dobrej wierze.

- Być może tak było, ale nie możemy tolerować fałszywych biletów - tłumaczy Krzysztof Szałucki, z-ca dyrektora Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni. - Wszystkim wystawiliśmy zaświadczenia o zabraniu biletu. Jeśli śledztwo wykaże, że była to nasza pomyłka - wystawimy nowy bilet na dowolny miesiąc. Niestety ci, którzy mieli bilet fałszywy nowego nie dostaną. Wiemy, że mogą to być osoby pokrzywdzone, ale trzeba było to przerwać. Jak poznać fałszywkę? Oryginalny, dobry bilet nie nosi śladów żadnego "kombinowania". Fałszywy bilet był moczony, by wywabić stemple i znaki identyfikacyjne, a następnie białkowany, czyli nosił ślady pewnego zużycia.

- Kupiony bilet wystarczy wziąć do ręki i dokładnie obejrzeć. Łatwo jest dostrzec oryginalność kolorów i pewną świeżość - instruuje dyrektor Szałucki. - Bilet wywabiany śmierdzi chlorem i jest brzydki - jego biel jest "zużyta". Ktoś, kto jest praktykiem w kupowaniu naszych biletów od razu zauważy różnicę. Poza tym taki bilet jest tańszy, bo jest zazwyczaj rozprowadzany wśród osób zaufanych.

To pierwsza tego rodzaju sprawa w gdyńskiej komunikacji. Były wprawdzie próby podrabiania biletów jednorazowych na wyspecjalizowanych kserokopiarkach, ale jest to bardzo trudne. Wszystkie bilety i znaczki mają włoski i oglądane pod światło świecą, ale o wiele częściej bierze się do ręki i ogląda bilety jednorazowe niż znaczki do biletów miesięcznych - przyczepiane do blankietu z fotografią i często przechowywane dla ochrony w etui.Policja na razie nie zdradza szczegółów prowadzonego śledztwa.

- Prowadzimy czynności w kierunku ustalenia źródła, z którego pochodziły bilety - mówi kom. Dariusz Kaszubowski, rzecznik gdyńskiej policji. - Na razie więcej nie mogę powiedzieć, bo sprawa jest w toku.



Głos WybrzeżaJAGA

Opinie (8)

  • Polak to największy kombinator na świecie.

    • 0 0

  • wypas

    a może wprowadzić perfumowane :-)

    • 0 0

  • to dlaczego dopuścili do tego że w okienku z biletami miesięcznymi można kupić fałszywe bilety. Sprawdzajcie kogo zatrudniacie

    • 0 0

  • heh
    widzieliśta ludziki??
    co tam bilety podrabiane?? podrabiają tu galluxa:))
    nie radze wam wąchać mojej podróby:))
    pachnie zwykłą kupą...

    • 0 0

  • Kupowali pokątnie

    za pół ceny, a teraz są zdziwieni ??? Czegoś tu chyba nie rozumiem :-)))) Normalnie wstyd !

    • 0 0

  • Polak potrafi. Nie byliśmy jeszcze nawet w UE a już podrabialiśmy Euro. Zdolnym narodem jestesmy;)

    • 0 0

  • Może lepiej do źródła?

    Chyba zamiast końce nitki fałszerskiej lepiej od razu złapać kłębek - wystarczy pofilować troszkę za chłopaczkami zbierającymi zużyte znaczki na przystankach autobusowych, jak to mówią "dla szkoły".

    • 0 0

  • Jeśli już mowa o komunikacji miejskiej to w jakimś mieście chyba na Śląsku, kierowca autobusu zaciupał nożem pasażera, gdy ten zwrócił mu uwagę że zatrzymał autobus w wielkiej kałuży i ludzie wysiadający wpadali prosto do wody...szok poporodowy?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane