- 1 Zalane ulice po burzy nad Trójmiastem (155 opinii)
- 2 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (214 opinii)
- 3 W biały dzień kradł rośliny z trawnika (91 opinii)
- 4 Gdynia najszczęśliwsza, ale kto robił raport? (200 opinii)
- 5 121 tys. zł kary dla "Solidarności" za baner (413 opinii)
- 6 Wieczorem zwykłe skrzyżowanie, rano rondo (52 opinie)
Powodziowe ścieki nie zagrożą plażom i Bałtykowi
Eksperci uspokajają, że słona morska woda upora się z najgroźniejszymi bakteriami coli w ciągu jednej doby. Resztę załatwią prądy morskie i wiatr, a za miesiąc plaże będą jeszcze raz zbadane przez sanepid.
- Plaże przy ujściach Wisły i Odry do Bałtyku będą sprawdzone pod względem sanitarnym przed rozpoczęciem sezonu letniego - mówi minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller. - Zdolność Bałtyku do samooczyszczenia jest wystarczająco duża, by sobie z tym poradzić. Mimo to, wszystkie plaże w pobliżu ujścia i Wisły i Odry będą poddane specjalnym badaniom i analizom - zaznacza Miller.
Na szczęście najgroźniejsze bakterie, do których należą te z grupy coli, giną w zetknięciu ze słoną morską wodą, która ma właściwości oczyszczające. Sprzyja nam również pogoda. Wiatr spycha brudną wodę na wschód - gdyby wiał w odwrotnym kierunku, ścieki trafiłyby do Zatoki Gdańskiej, gdzie utrzymałyby się dużo dłużej niż na otwartym morzu, a poza tym mogłyby trafić na plaże.
- Na razie stężenie zanieczyszczeń jest zbliżone do normalnego - uspokaja Jarosław Stańczyk, naczelnik wydziału monitoringu Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku. - Wody do Bałtyku wpływa jednak siedmiokrotnie więcej niż normalnie o tej porze roku, więc stały monitoring jest niezbędny - dodaje.
Za miesiąc sanepid przeprowadzi kolejne badania i zadecyduje czy i jakie kąpieliska będą otwarte w sezonie. Eksperci są zgodni, że do tego czasu wszystkie zanieczyszczenia rozpuszczą się już w morskiej wodzie, tym bardziej, że poziom fali cały czas się obniża na całej Wiśle.
Opinie (83) ponad 10 zablokowanych
-
2010-05-28 12:48
oczywiscie ze sie oczysci do swojego poziomu
Bałtyk faktycznie jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych mórz, ale jakoś żadnych epidemii czy chorób do tej pory nie wywoływał, bo tysiące turystów kapie się co roku.
Skoro w Zatoce Meksykańskiej wycieka dziesiątki tysięcy baryłek ropy dziennie, to to co wplynelo do Baltyku to pikus.
Proces samooczyszczania Bałtyku stoi na dobrym poziomie, bo:
1) jest słonawy (mezahalinowy) srednio ok 7 promili, czyli w zupelnosci wystarczajaca dawka do skutecznego zabicia szkodliwych bakterii
2) wplywa do niego 250 rzek, wiekszosc rzek regularnie dostarcza bardzo czystej wody, wiec sporadyczna dawka zanieczyszczen z powodzi szybko sie rozcienczy
3)Fala Bałtyku jest krótka i burzliwa, wiec taki dynamizm rowniez sprzyja samooczyszczeniu
do tego biodegradacja, sedymentacja zawiesin oraz adsorpcja załatwi sprawe
Politykom mozna nie ufac bo i dlaczego, ale sanepid chyba dziala u nas przyzwoicie- 1 5
-
2010-05-28 13:03
malomiasteczkowa
i tak bedzie sie kapac bez natryskow
- 1 2
-
2010-05-28 14:17
Powodziowe ścieki...
... zagrażają naszym plażom. Wyjątkowo w tym roku, prawie cały czas wieją wiatry z północnego- wschodu i wschodu. Jeżeli kierunek wiatrów się nie zmieni na zachodni lub południowo zachodni będziemy mieli plaże i kąpiele morskie w gdańsku "z głowy".
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.