Matka opuściła szóstkę małych dzieci zostawiając im 50 zł i pojechała do pracującego kilkadziesiąt kilometrów od domu męża. Wróciła po dwóch dniach. Najmłodsze z pozostawionych bez opieki dzieci miało trzy miesiące.
O tym, że dzieci same spędzają noc w jednym z domów na ul. Orlicz-Dreszera w Gdyni policję poinformowali sąsiedzi. Gdy na miejsce dotarł patrol, okazało się, że w mieszkaniu jest sześcioro dzieci, wśród nich 3-miesięczne niemowlę. Policjantom drzwi otworzyło najstarsze: 12-letnia dziewczynka.
Przybyły na miejsce lekarz stwierdził, że dzieci są niedożywione, a 3-miesięczna dziewczynka najprawdopodobniej ma zapalenie płuc. Trafiła do szpitala. Pozostałe dzieci przewieziono do dwóch gdyńskich placówek opiekuńczych.
Okazało się, że dzieci były same najprawdopodobniej od dwóch dni. Ich 33-letnia matka miała w tym czasie odwiedzać męża, który pracuje na Półwyspie Helskim.
Policjanci zaczęli szukać kobiety, ale natknęli się na nią dopiero wczoraj, gdy już wracała do domu. Tłumaczyła, że zostawiła dzieci pod opieką swojej koleżanki. Dzieci potwierdzają, że znajoma mamy odwiedziła je, ale spędziła z nimi tylko parę chwil.
Podinspektor
Tomasz Wojaczek, rzecznik gdyńskiej policji twierdzi, że dotąd nie było skarg na nieodpowiedzialną mamę.
- Ta rodzina nie jest patologiczna. Kobieta ma dobrą opinię wśród sąsiadów, nie miała dotąd także kłopotów z prawem.Opuszczenie dzieci, gdy ma się prawny obowiązek opieki nad nimi jest przestępstwem, za które grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
