- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (446 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (27 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (153 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (178 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (61 opinii)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/19/300x0/19063__kr.webp)
Ogień zajął mieszkanie na czwartym piętrze, zaadaptowane ze strychu, po czym płomienie zaczęły trawić dach.
- Sięgały na jakieś dwa metry ponad dach i wyglądało to bardzo groźnie, dlatego woleliśmy z sąsiadami przeczekać na deszczu - mówiła "Głosowi" Wanda Kajka, mieszkanka kamienicy, podczas gdy strażacy, którym sprzyjała deszczowa pogoda, błyskawicznie przeprowadzali akcję gaśniczą. Już o godz. 18 pożar został ugaszony.
- Obecnie sprawdzamy, czy wszyscy mieszkańcy pobliskich mieszkań czują się dobrze, czy nie ucierpieli w wyniku dymu i gazów popożarowych oraz stresów związanych z pożarem - powiedział "Głosowi" dowodzący akcją starszy kapitan Jarosław Kiełczykowski, oficer operacyjny Straży Pożarnej w Gdańsku.
- Prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie bądź zaprószenie ognia w wyniku nieostrożności mieszkańców. Pierwsza wersja jest jednak bardziej prawdopodobna, bo pożar rozpoczął się jednocześnie w dwóch pomieszczeniach oddalonych od siebie.
Straty na razie trudno oszacować, ale na pewno będą spore - uszkodzone zostało nie tylko mieszkanie (opaleniu uległy ściany i sufit, spaliła się część odzieży i mebli) , ale też część konstrukcji drewnianego dachu - musieliśmy wywiercić w dachówkach dziury przez które dostaliśmy się do środka - tłumaczy Jarosław Kiełczykowski.
Brawurowa akcja strażaków, podczas której trzeba było użyć ogromnych ilości środka gaśniczego, doprowadziła niestety do zalania wielu sąsiednich mieszkań.
Opinie (16)
-
2002-05-17 14:55
akurat!
Może i są odwazni i zjawiają się na czas, ale jeżeli chodzi o sprawdzanie, czy wszyscy mieszkańcy czują się dobrze, czy nie ucierpieli w wyniku dymu i gazów popożarowych oraz stresów związanych z pożarem - w to raczej nie uwierzę. Kiedy u mnie w domu był pożar, a dodam, że miałam jakies 15 lat i byłam w domu sama, nikt po ugaszeniu nie zainteresował sie moim zdrowiem czy samopoczuciem, zostawili mnie tak jak stałam, całą czarną od sadzy i głośno sie tylko zastanawiali, czy nie powinno mi się przyznać kuratora, gdyż może jestem piromanem/podpalaczem. Dodam tylko, że okazało się, iż byłam zaczadzona i długo miałam problemy z oddychaniem.
- 0 0
-
2002-05-17 15:47
a ile lat masz teraz ? Bo dzisiejsi strażacy są może inni!!
- 0 0
-
2002-05-17 23:54
Do Leli
Skutki zaczadzenia widać po twojej wypowiedzi. Dlaczego niby straż miała się tobą interesować, od tego jest psycholog. Tymczasem straż naprawdę działa sprawnie w stosunku do otrzymywanych funduszy. Tak trzymać panowie.
- 0 0
-
2002-05-18 08:30
to sie nazywa czarna niewdzięczność
uratowali jej życie a ona marudzi ...
dobrze ,że nie stwierdziła ,iż w pożarze buchneli jej cóś:))
szkoda ,ze nie dopilnowali tego kuratora:)) po takim zaczadzeniu ludzie zaczynaja zachowywac się inaczej.....- 0 0
-
2002-05-19 21:11
właściwie to chciałem coś tu napisać
ale widzę, że "gallux" napisał to już za mnie ... nic dodać nic ująć wypowiedzi szanownego g.
- 0 0
-
2002-05-20 10:21
:))
No faktycznie Panią L to lekko zaczadziło. Strażacy nie są od tego. Od zaczadzenia jest LEKARZ. To taki pan/pani w białym fartuchu, bez kasku. A Ty mając 15 lat nie wiedziałaś o tym ?:)) Pięknie... I tak prawdę mówiąc to bez strażaków strrrasznie by było. Cokolwiek się dzieje (Kokoszki, Hala Stoczni, al. Wojska Polskiego, powódź) oni zawsze są na miejscu, nie tracą głowy, wiedzą co robić i jak to robić profesjonlanie. Na prawdę super, że są i działają tak dobrze.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.