• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Praca w turystyce - hit czy kit Trójmiasta?

Michał Sielski
22 stycznia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Imprezy w Trójmieście przyciągają tysiące turystów. Pracy w tej gałęzi gospodarki będzie przybywać. Imprezy w Trójmieście przyciągają tysiące turystów. Pracy w tej gałęzi gospodarki będzie przybywać.

Turystyka ma dać Trójmiastu więcej miejsc pracy niż niegdyś przemysł stoczniowy. Na razie masa wykształconych specjalistów szuka jednak zajęcia poza wyuczonym zawodem, ale zatrudnienie w tym sektorze będzie rosło.



Czy turystyka może zostać kołem zamachowym pomorskiej gospodarki?

Turystykę, rekreację i hotelarstwo można studiować w trzech uczelniach Trójmiasta. Kształcenie w tych kierunkach oferują: Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu, Europejska Szkoła Hotelarstwa Turystyki i Przedsiębiorczości oraz Wyższa Szkoła Turystyki i Hotelarstwa. Inne uczelnie proponują pokrewne specjalności na nieco odmiennych kierunkach. Co roku uczelnie Trójmiasta opuszcza więc ok. 1000 specjalistów od turystyki, rekreacji i hotelarstwa. Czy mają szanse na pracę w branży?

- Studiowałam turystykę i rekreację, ale nigdy nie starałam się o pracę w zawodzie. I widzę po moich znajomych z roku, że dokonałam dobrego wyboru. Wiele osób sprzedaje wycieczki w biurach turystycznych, a do tego raczej ukończonych studiów nie trzeba. Są wprawdzie też tacy, którzy zajmują wyższe stanowiska, ale jest ich niewielu - mówi Aneta, absolwentka gdańskiej AWFiS.

I rzeczywiście, w Trójmieście nie ma dziś zbyt wielu ofert pracy w branży turystycznej. Chyba że zaliczymy do niej również gastronomię, transport itp.

- Tak to trzeba traktować. Przecież turysta musi do nas przyjechać, potem coś zjeść czy zrobić zakupy. Jedni idą na plażę, inni do muzeów, część do pubów. Są też tacy, którzy wynajmują przewodnika albo samochód i zwiedzają najciekawsze miejsca - wylicza Anna Somorowska, dziś prezes Agencji Rozwoju Gdyni, która przez poprzednie 10 lat zarządzała Polską Agencją Turystyki. Jeśli na branżę spojrzeć więc całościowo, jej perspektywy rysują się obiecująco.

- Usługi są bowiem przyszłością turystyki. Często zapominamy, że turystyka i rekreacja to szerokie zagadnienie. Dziś coraz więcej ludzi wyjeżdża na urlop nie po to, by leżeć na plaży. Chcą spędzać czas aktywnie. By do nas przyjechali, musimy mieć jednak dla nich ciekawe oferty, których na szczęście jest w Trójmieście coraz więcej - zauważa Anna Somorowska.

W Powiatowym Urzędzie Pracy w Gdańsku nie ma jednak zbyt wielu ofert pracy w branży hotelarstwa i turystyki. - W 2009 roku było tylko 57 ofert, rok wcześniej 118. W 2009 roku także więcej osób zwolniono: 499 osób straciło pracę, a w 2008 roku było ich 396 - mówi Łukasz Iwaszkiewicz, rzecznik PUP w Gdańsku. - W tej statystyce nie są jednak ujęci kucharze czy barmani, a tylko osoby ściśle związane z branżą turystyczną: np. recepcjoniści czy przewodnicy turystyczni. Te dane nie są doskonałe, bowiem firmy nie mają obowiązku zgłaszać nam ofert pracy i często szukają pracowników z pominięciem Urzędu Pracy - dodaje.

Może więc łatwiej zdobyć się na odwagę, otworzyć firmę i samemu oferować usługi turystom? Przykładów świetnych pomysłów i biznesowych sukcesów na tym polu nie brakuje. W Trójmieście działa m.in. firma, oferująca loty balonem, są też firmy zaopatrujące przypływające do nas wycieczkowce. Osoby lubiące nietypowe wycieczki rowerowe również mogą znaleźć dla siebie ciekawą ofertę. Na brak pracy nie narzekają również przewodnicy, choć większość z nich traktuje to zajęcie jako hobby.

Opinie (122) 9 zablokowanych

  • poziom na uczelniach

    jakby na uczelniach uczyli konkretów i był poziom to by praca była, a u nas ponad połowa zajęć na uczelniach to strata czasu. Na zachodzie uczą i ludzie mają pracę. Poza tym jak może być, że człowiek po studiach a zarabia gorzej niż po zawodówce i do tego nie może pracy znalezc. POLAND

    • 0 1

  • pracować w turystyce w 3mieście - bezcenne

    Po skończeniu studiów turystycznych nie było łatwo o znalezienie pracy w sektorze usług turystycznych. Na początku odbyłem 6-miesięczny staż w Orbisie, gdzie zdobyłem pierwsze "szlify". Następnie zaczęła się moja 3-letnia przygoda z portalem turystycznym, gdzie mogłem "rozwinąć skrzydła". Zdobyłem ogromne doświadczenie sprzedażowe w pracy z klientem, wiedzę z zakresu destynacji turystycznych (oferta ponad 50 biur podróży), uczestniczyłem w wielu study tour. Jeśli chodzi o płacę, to otrzymywałem podstawę + prowizję od sprzedaży, które były dosyć wysokie.
    Niestety po trzech latach firma tłumacząc się kryzysem zwolniła prawie 30 osób.
    Obecnie przekwalifikuję się w kierunku rachunowości i finansów, zacząłem studia podyplomowe na PG, od 3 miesięcy szukam pracy w tym sektorze, nie jest łatwo, ale się nie poddaję.
    W turystyce w tym momencie na rynku trójmiejskim jest kiepsko.
    Szkoda, że Trójmiasto nie wykorzystuje do końca możliwości, jakie daje turystyka.

    • 2 0

  • Mam już sporo latek

    i pamiętam doskanale czas (byłam pracownikiem UM Gdańsk) że teorie aby w Gdańsku inwestować w turystykę, a nie np. w przemysł, pojawiły się już za późnej komuny. Moim zdaniem wtedy, i obecnie - to błąd. Ale doprowadzono do upadku przemysłu i gospodarki morskiej. Pozostała więc jeszcze turystyka, organizowanie festiwali, zjazdów, sympozjów, etc.

    • 0 1

  • ...to jest smieszne!

    • 0 0

  • praca w turystyce :-)))))))

    Przepracowalem w turystyce prawie całe swoje zawodowe zycie,chociaż nie bylo to zgodne z kierunkiem ukonczonych studiow,za pare miesiecy wybieram sie na emeryture i powiem jedno : pracy w turystyce nie ma a bedzie jej coraz mniej,turysta krajowy to nędzarz,zarobic na nim poza noclegiem i jakim-takim wyzywieniem,nie da sie.Turysta zagraniczny ma do wyboru tyle pieknych miejsc,że glupi bylby gdyby wybrał Trójmiasto (ładne ale nie wyjatkowe,to dotyczy innych naszych miast tez).Sezon jest krótki,na statkach,którymi tak sie chwali miasto,zarabia jedynie firma,która dorwała sie do pośrednictwa w załatwianiu im przewodników,śpia na statku,jedza na statku,wiec kto na tym zarobi,przewodnik 100 lub 200 zł,pare razy w roku?
    Łobby posiadaczy hoteli zadbalo by wprowadzic modę na sezonowość-oni mają swoje bo oszczedza na pracownikach,których zatrudniaja na godziny-wtedy kiedy są goście.O etatach mozna zapomniec,jeszcze kombinuja i naciagaja pod pretekstem praktyki ,zeby wykorzystac naiwnych darmowych pracownikow.
    Biura podrózy,które sa w Trojmieście to jedynie agenci,czyli akwizytorzy,nie potrzebuja specjalistów od organizacji,sprzedaja gotowy produkt jakis dziwnych miedzynarodowych firm.
    Pracy w turystyce nie ma!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane