- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (74 opinie)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (135 opinii)
- 3 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (163 opinie)
- 4 Szukają świadków... zderzenia rowerzystów (264 opinie)
- 5 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (326 opinii)
- 6 Po pożarze hali. Zakaz kąpieli do piątku (169 opinii)
Pracownicy Stoczni Marynarki Wojennej protestują w Warszawie
Dwie pikiety organizują w poniedziałek pracownicy Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. Będą domagać się rozmów z ministrami, którzy ich zdaniem skazują zakład na zagładę.
- Ministrowie zapewniali stoczniowców, że będą z nami rozmawiać przed ewentualną restrukturyzacją, a nigdy do tego nie doszło. Nie pozwolimy na łamanie prawa. Planowane zwolnienia całkowicie zablokują pracę zakładu, a są wielkie zadania do wykonania - podkreśla przewodniczący rady pracowników stoczni MW Tadeusz Szymelfenig.
Od kilku miesięcy stocznia, zatrudniająca ponad 1,3 tys. osób ma problemy z płynnością finansową. Pensje wypłacane są z dużym opóźnieniem. Planowane są więc zwolnienia ok. 30 proc. pracowników.
Stoczniowców wspiera szef Biura Bezpieczeństwa Narodowej Aleksander Szczygło, który twierdzi, że MON nie ma planu rozwoju dla Marynarki Wojennej, w tym także jej stoczni, która jest mocno zadłużona. Zapewnia, że będzie przekonywał ministra obrony narodowej do rozmów z przedstawicielami stoczniowców.
Stocznia MW straciła już płynność finansową w 2006 roku. Udało się jednak uratować firmę, zwalniając część załogi. Od tego czasu stocznia realizuje też cywilne zamówienia - m.in. dla Belgów, Norwegów i Brytyjczyków.
Opinie (191) 10 zablokowanych
-
2009-09-04 21:54
nikt was nie niszczy - sami się zniszczycie. robicie to systematycznie co najmniej od kilku lat.
To nie my podsyłamy wam najemników gdyż nie mamy takich możliwości, a zresztą szkoda by było wysiłku - jesteście nie dość że niereformowalni to na dodatek nierestrukturyzowalni.- 1 0
-
2009-09-11 20:48
nauciaku
Dobrze że Nauta: nie jest zadłużona i jedyną szansą na spłatę tych długów jest odstąpienie terenów stoczni miastu, dobrze też że nie musicie robić po kosztach żeby przetrwać, dobrze też że ludzie u was nie pracują na czarno że by się to jakoś opłacało. A ty masz umowę o pracę ?
Przydała by wam się nie zapowiedziana inspekcja pracy, bo niektórzy traktują Naute jak uzdrowisko.- 1 2
-
2009-09-11 21:52
Widzę, że jesteś dobrze zorientowany:
- nie mamy długów, n
-nie musimy niczego sprzedawać miastu,
- mamy od kilku lat rentowność na poziomie 6-10% i kasy na rachunkach bankowych wystarczejącą ilość aby finansować spokojnie produkcję,
- w "grupie nauta" pracuje 950 pracowników z umowami o pracę
TO WSZYSTKO PRAWDA
Inspekcja pracy też u nas bywa często i jest wszystko OK, a jeden raz była nawet na wniosek (właściwie donos) pochodzący z waszej stoczni napisany przez waszego pracownika, który chciał na czarno w trakcie zwolnienia lekarskiego dorobić w naucie - ale mu nie wyszło.- 0 0
-
2009-09-19 19:28
Ta inspekcja u nas też bywa, boki zrywać kask na głowę i jest OK. Oni niewiedzą jak i gdzie szukać są jak BHP u nas. Smutne jest to że ludzie tracą życie i nic z tego nie wynika, i jak się okazuje nawet nie ma winnych. Taki jest PIP, jak dzieci we mgle. Sam pracuje poza normami BHP i siedzę cicho bo jeszcze nam pracę te 2200 z nieba nie spadną a jakoś trzeba wyżywić rodzinę.
Nie masz zielonego pojęcia co robią spółki u was tak samo jak i PIP.- 1 1
-
2009-09-19 19:40
Wyobraź sobie śmierć w płomieniach Marynarza z Ukrainy na jednostce której budowniczy dzień wcześniej za chlanie został złapany na jednostce, i błąd trasera i pożar, do tego strażacy że stoczni bez aparatów tlenowych. Dopiero strażacy z centrum przyjechali i zaczęli działać, nic się nie zmieniło. A jednego uratował dźwigowy z doku hakiem wyciągną go przez bulaj. Ten PIP to ściema bo ten budowniczy pracuje do dzisiaj, i nic się nie zmieniło. A do rybaka ostatnio zwodowanego wiosną też trupa dorzucono, bo terminy goniły.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.