• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prawdziwe wyzwanie: jak się pozbyć termometru?

Michał Brancewicz
19 marca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Rtęć zawarta w termometrach jest niezwykle szkodliwa dla człowieka i środowiska. Rtęć zawarta w termometrach jest niezwykle szkodliwa dla człowieka i środowiska.

Od kwietnia z aptek i sklepów znikną termometry rtęciowe - zdecydowała Komisja Europejska. Co zrobić z tymi, które już są w naszych domach? Urzędnicy rozkładają ręce: nikt nic nie wie.



Nasz czytelnik, pan Paweł kupił niedawno termometr elektroniczny i postanowił pozbyć się jego rtęciowego poprzednika. Nie chciał narażać na szwank środowiska, więc postanowił znaleźć odpowiednie do tego miejsce. I tu pojawił się problem.

- Sprzedawczyni w aptece powiedziała mi, że mam go wyrzucić do śmieci - opowiada ze zdziwieniem.

W Internecie pan Paweł wyczytał, że aby uzyskać informacje na temat najbliższego miejsca składowania rtęci najlepiej skontaktować się z sanepidem lub Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska.

- W sanepidzie nikt nie był w stanie mi pomóc. Przełączano mnie na kolejne numery, ale nikt nic nie wiedział, albo twierdził, że się tym nie zajmuje - mówi pan Paweł.

Okazuje się, że takie decyzje nie leżą w kompetencji Wojewódzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej. - Dyrektywa europejska mówi tylko o zakazie obrotu termometrami rtęciowymi, a nie o konieczności pozbywania się ich - przyznaje Anna Obuchowska, rzecznik prasowy WSSE. - Gdyby jednak była taka konieczność, to i tak naszą rolą byłoby jedynie kontrolowane, jak to przebiega.

W WSSE przekonują, że to sprawa bliższa Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska. Tam jednak również nikt nie potrafił podać konkretnych punktów zbiórki odpadów niebezpiecznych. - Tym zajmują się gminy. Wykazy firm i miejsc, gdzie można zostawiać odpady powinny znajdować się na stronach internetowych miast - przekonuje Iwona Boruchalska, naczelnik wydziału inspekcji WIOS w Gdańsku.

Cóż, piłeczka odbita, więc poszukiwania trwają dalej. Nasz czytelnik zadzwonił do referatu polityki ekologicznej Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Pracownica, która odebrała telefon, wpadła w konsternację. Powiedziała, że dopiero w połowie roku miasto zorganizuje zbiórkę takich odpadów, a póki co organizowany jest przetarg - relacjonuje pan Paweł. - Powiedziałem jej, że w aptece poradzono mi wyrzucić termometr do śmieci. Odpowiedziała, że lepsze to, niż gdybym miał go wrzucić do kanalizacji.

My dowiedzieliśmy się nieco więcej, choć wiadomości też nie były najlepsze. - Nie ma stałych miejsc przyjmowania takich odpadów - poinformowano nas w referacie polityki ekologicznej. - Dwa razy do roku organizujemy przetargi na zbiórki objazdowe. Najczęściej na wiosnę i na przełomie jesieni i zimy.

Kilka lat temu miasto miało plan, by przygotować takie miejsce we Wrzeszczu, jednak protesty mieszkańców spowodowały fiasko przedsięwzięcia.

Zbity zupełnie z tropu pan Paweł po raz drugi zadzwonił do sanepidu. Pracownicy mieli go już najwyraźniej dość: "Co pan znowu z tym termometrem?" - Gdy przypomniałem, że od 3 kwietnia będzie zakaz ich sprzedaży usłyszałem, że "jeszcze nie ma kwietnia i nie ma co się tak spieszyć".

Ostatni telefon jaki wykonał pan Paweł okazał się strzałem w dziesiątkę. - Zadzwoniłem do apteki w przychodni i powiedziano, że pojemnika nie ma, ale że mam przynieść termometr, bo oni oddają do utylizacji.

Poszukiwanym od dłuższego czasu miejscem okazała się być apteka w przychodni na gdańskim Chełmie.

Opinie (153)

  • ty od tych zarowek

    Pewnie jestes z innego pokolenia, ja jestem zadowo,ony ze tradycyjne zarowki wkrotce nie beda uzywane poniewaz zuzywa to ponad 5 x wiecej energii niz zwykle, energie trzeba oszczedzac buraku

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane