• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prezesi z PiS nie grają razem

Katarzyna Włodkowska, Sławomir Sowula
1 grudnia 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Stocznia Gdańsk wysłała komornika do stojącej na krawędzi bankructwa Stoczni Gdynia. Zajął on 12 mln zł, które gdyńska firma ma dostać od niemieckiego armatora. Prezes z Gdyni zarzuca szefowi Stoczni Gdańsk (obaj PiS) nielojalność.

- Gdynia jest nam winna prawie 60 mln zł - mówi Andrzej Jaworski, szef gdańskiej stoczni. - Nie możemy dłużej czekać, mamy przecież własne zobowiązania. Dlatego postanowiliśmy sięgnąć po wszystkie dostępne prawne możliwości.

- Wprowadzenie do gry komornika to poważna przesada - twierdzi Kazimierz Smoliński, prezes Stoczni Gdynia, zatrudniającej osiem tysięcy ludzi. - Mamy wielu wierzycieli, nie możemy spłacać tylko jednego. Sytuacja sięgnęła absurdu, przecież gramy w tej samej drużynie. Odwołamy się od wyroku sądu, zainterweniuję też w ministerstwie skarbu.

Wojciech Jasiński, minister skarbu, umywa ręce: - To samodzielne podmioty, egzekucje komornicze to ich sprawa. Sorry, ale bez komentarza.

Jeszcze w lipcu oba zakłady stanowiły całość. Teraz działają samodzielnie, choć są kontrolowane przez jeden podmiot - ministra skarbu.

- To nie ma znaczenia, muszę dbać o interesy firmy i trzech tysięcy osób tu zatrudnionych - dodaje Jaworski.

Gdańskiego prezesa wspierają związkowcy. - Rozumiemy problemy kolegów z Gdyni, ale u nas też nie jest za wesoło - mówi Karol Guzikiewicz, wiceszef stoczniowej "Solidarności". - Ludzie non stop wyjeżdżają do pracy za granicę, rośnie niezadowolenie pracowników. By zatrzymać exodus, potrzeba podwyżek.

I dodaje: - Musimy w końcu stać się rentowną firmą, a odpuszczanie dłużnikom nam w tym nie pomaga. Przykro to mówić, ale w biznesie nie ma miejsca na litość.

W tym sporze gdańscy menedżerowie od początku mieli przewagę - wiedzieli, gdzie i kiedy uderzyć. We wniosku, który trafił do sądu dwa miesiące temu, wskazali armatora i konkretny statek do przewozu kontenerów, za który Stocznia Gdynia ma otrzymać 12 mln zł. Dlatego sąd przychylił się do gdańskiego żądania i wysłał do Gdyni komornika po te właśnie pieniądze. Pojawił się w stoczni kilka dni temu.

Skąd precyzja ciosu? Dowiedzieliśmy się, że umożliwił to jeden z pracowników Stoczni Gdańsk, który znał detale rozliczeń z Niemcami z czasów, gdy pracował jeszcze w gdyńskim zakładzie. - Z naszej firmy odchodzi wiele osób, także z pionu finansowego - mówi Dariusz Adamski, szef "S" w Stoczni Gdynia. - Znają szczegóły naszych rozliczeń finansowych i je zdradzają.

Zakład jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Zadłużenie Stoczni Gdynia wynosi ponad pół miliarda złotych. I rośnie - bo firma nie odprowadza składek ZUS.

Gdyńscy związkowcy liczą, że ich firma pozbędzie się długu dzięki rządowi. Jak? Poprzez prywatyzację firmy oraz umorzenie zaległości wobec skarbu państwa, ZUS czy urzędu skarbowego. Spodziewana od miesięcy pomoc jednak nie nadchodzi.

Dlatego gdyńscy związkowcy ruszyli z akcją protestacyjną. Dariusz Adamski twierdzi, że zwlekanie z pomocą może doprowadzić firmę do bankructwa, które pociągnie za sobą upadki firm kooperujących z firmą.
Minister Jasiński: - Rozumiem zaniepokojenie gdyńskich związkowców. Przygotowujemy program restrukturyzacji polskich stoczni. Kiedy będzie gotowy? Nie mogę powiedzieć, nie zdradzę też, na czym będzie polegał.
Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni

Jeżeli przez upadłość rozumiemy zgaszenie w stoczni światła i zamknięcie bram, to ja sobie takiej sytuacji nie wyobrażam. To byłby dramat dla miasta, w którym ta firma daje pracę ośmiu tysiącom ludzi i jest największym pracodawcą. Musimy szybko ze skarbem państwa przygotować program restrukturyzacji zadłużenia i scenariusz prywatyzacji. Może umorzeniu długów stoczni trzeba nadać rangę ustawową, jak to zrobiono z górnictwem. Te pieniądze nie są spłacane od tak dawna, że stały się niemal wirtualne. My umorzyliśmy 16 mln zł z 40-milionowego zadłużenia Stoczni Gdynia wobec miasta. Bylibyśmy skłonni umorzyć i resztę, ale musimy widzieć symetryczne działania ze strony rządu.

not. sla
Katarzyna Włodkowska, Sławomir Sowula

Opinie (42) 2 zablokowane

  • Ojojoj

    coś czuję, że Jaworski ma jeszcze jednego braciszka bez stołka i chciałby go usadzić w Stoczni Gdynia... ;)

    • 0 0

  • Trzeba sprzedać stocznie Chińczykom albo Japończykom, oni potrafią budowac statki i jeszcze na tym zarabiać. No ale tan nie zarządzają firmami ludzie pokroju Pana Jaworskiego ale specjaliści.

    • 0 0

  • dawanie i odbieranie

    Zawsze mnie zastanawiały takie teksty "zakład ma długi, ale nie może ich spłacić bo daje pracę ludziom".
    A zakład który udziela pożyczki to nie daje?

    Nie znam specyfiki stoczni, ale pracowałem w zakładzie produkcyjnym. Wiecznie były problemy z płynnością finansową, ponieważ kontrahenci (zazwyczaj duże hipermarkety) ociągali się ze spłatą swoich zobowiązań. To że dłuznik jest duży, nie powinno stanowić argumentu w państwie, gdzie obowiązuje równość wobec prawa, a nie prawo silniejszego.

    Jeśli nie spłacałbym długów, jako osoba fizyczna, to dostałbym najpierw odsetki karne, a później zostałbym objęty postępowaniem windykacyjnym. Jeśli nadal bym nic nie spłacał, przyszedłby do mnie komornik i bez wzgledu na to czy mam dzieci + starych rodziców + małżonkę/małżonka na utrzymaniu, zajałby mój majątek. A ja bym mógł najwyżej poskarżyć sie jakiejs gazecie na niedolę.

    KTO NIE POTRAFI SPŁACAĆ DŁUGÓW, NIE POWINIEN ICH ZACIĄGAĆ.

    • 0 0

  • Myślicielu. Żadna zachodnia firma

    nie zamknie Stoczni, którą wcześniej by wykupiła. Przynajmniej przez kilka kolejnych lat. Na świecie nie wyrabiają się z zamówieniami i brakuje miejsc i ludzi do pracy. A produkcja, żeby była tańsza jest przenoszona coraz bardziej na wschód.
    Dopóki nie rozgonią tych polityków ze Stoczni Gdynia i Gdańskiej będą te zakłady upadać coraz bardziej. Ja Wam to mówie. A jedyny sposób na wywalenie pseudo-prezesów jest PRYWATYZACJA !!! A to nie obędzie się bez zwolnień i innych bolesnych przemian. Więc związkom zależy na tkwieniu w gównie, jak najdłużej.

    • 0 0

  • Stocznie pod wodę!
    Polska na księżyc
    Polacy do U.E.

    • 0 0

  • Stocznie Budowlane

    Drogi Myslicielu - przerób stali przez Stocznię Gdańsk
    jest większy niż Całej Grupy Remontowa, nie mówiąc już o obrotach finansowych. Jeden kontenerowiec (dosyć prosty statek) jest wart 5 zbudowanych jenostek przez Grupę Remontowa. Porównanie ze Stocznią Gdynia generuje większe liczby. 1 samochodowiec=10 dowozowców

    • 0 0

  • A Ja swierdzam

    stocnie pod wodę
    jest tyle pracy w soczniach za granicą naszego azjatyckiego Państwa
    czemu ach czemu tutaj siedzicie??!
    Jestecie leniwi i macie nadzieję że Państwo azjatyckie wam da
    Niestety ono potrafi tylko brać tak jak nasz azjatycki zus

    • 0 0

  • "Zadłużenie Stoczni Gdynia wynosi ponad pół miliarda złotych. I rośnie – bo firma nie odprowadza składek ZUS"

    kuźde, no
    jak na to nie spojrzeć, to stocznia ma fory jak jasna cholera, bo zasiłki, renty i emerytury ZUS prtacownikom stoczni zapewne wypłaca
    sprzedać stocznie z takim długiem, to raczej oddać ją za darmo, co?

    • 0 0

  • do warszawy

    albo zadnej prywatyzacji nie bedzie

    • 0 0

  • BERGFJORD, HOLANDIA
    Aalborg-Dk
    Hiszpania, Stocznia Astilleros Espanoles'
    Dalej już mi się nie chce szukać.
    Pozdrawiam

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane