Prezydentom Gdyni, Gdańska i Sopotu udzielono wotum zaufania i absolutorium. Oznacza to, że miejscy radni pozytywnie ocenili ich ostatni rok rządów. Choć opozycja w każdym z miast ma do ich pracy zastrzeżenia.
Pełna treść raportu o stanie Gdańska
Mieszkanie w ruinie. "Wezmę cokolwiek, nawet do remontu"
Pełna treść raportu o stanie Gdyni
Pełna treść raportu o stanie Sopotu
2022-06-30 21:03
2022-06-30 21:07
dokładnie Panne Dulkiewicz powinno się rozliczać za prace na rzecz miasta i mieszkanów a nie za promowanie się na fb, turne po Polsce czy "walkę" o demokracje.
2022-06-30 21:09
lokalnym politykierom różnej maści wydającech pieniądze podatników według własnego widzimisię
2022-06-30 21:10
Takie macie zaufanie od mieszkancow gdanska sami na siebie glosujecie śmieszne hahahaha
2022-06-30 21:12
Kto im to przyznał.
2022-06-30 23:01
i wzajemnie...
2022-06-30 23:17
przyznali oni...
2022-06-30 21:16
Kacper już się uruchomił
2022-06-30 21:17
Wotum dali ci co niedawno zostali poobsadzani ,,praworządnie'' w miejskich spółkach na stanowiskach w zarządzie.
2022-06-30 21:18
Oddaj Prezydencie 2 mln za dojazd na plażę - kasa z Gdyni, teren Kosakowa!!! Plus domek za który wypłaciliście milionowe odszkodowanie, a teraz jakimś cudem przypisaliście do mienia lotniska i sprzedaliście też do Kosakowa!!! I takich wałków mnóstwo...
2022-06-30 21:20
Dulkiewicz co zrobiłaś dobrego dla mieszkancow...
2022-06-30 21:26
2022-06-30 21:32
Jak się ma większość w radzie, to takie głosowania są formalnością, niestety... Pani Aleksandra Dulkiewicz w mojej ocenie jest bardzo kiepskim prezydentem. Gospodarz z niej żaden, o zarządzaniu dużym miastem nie ma pojęcia, za to próbuje bawić się w politykę, z fatalnym skutkiem. A Gdańskowi nie jest potrzebny marny polityk, tylko dobry gospodarz. Jej znajomi poobsadzali intratne stanowiska, włodarze nie szczędzą sobie podwyżek. A mieszkańcy? A kogo oni obchodzą? Władze Gdańska nie potrafią prowadzić dialogu z mieszkańcami. Wiele działań, inwestycji jest nieprzemyślanych, każe zastanawiać się w czyim tak naprawdę są one interesie, zaś osoby na stanowiskach nie potrafią merytorycznie rozmawiać z ludźmi, uzasadniać swoich działań. Myśmy zdecydowali w Waszym interesie, bo lepiej wiemy czego Wam trzeba. Podejście jak za PRL-u. To nie są gołosłowne zarzuty, wiele razy brałem udział w farsie pod nazwą konsultacje społeczne. Ich głos Gdańszczan nie obchodzi, ich interesują tylko nasze podatki. A potem Polska się śmieje, a to z parodii wiat przystankowych, a to z przejść dla pieszych w dziwnych miejscach, a to z innych pomysłów. Żeby nie było, urodziłem się w Gdańsku, to moje miasto, lubię je i chcę tu mieszkać. I jestem zdeklarowanym przeciwnikiem PiSu. Niby więc powinna mnie cieszyć odrębność polityczna mojego miasta, tylko niestety nic z niej dobrego nie wynika. Gdańszczanom żyje się coraz lepiej? Tak, niektórym na pewno, nazwiska chyba wszyscy znamy. A to miasto naprawdę ma potencjał jak mało które w Polsce.
2022-06-30 21:39
W punkt
2022-07-01 00:20
Urodziłam się w Gdańsku, mieszkam tu ponad 60 lat i zawsze czułam się dumna z mojego miasta. Niestety ostatnie lata to po prostu porażka. Same nieprzemyślane decyzje, wydatki (wiaty, wyświetlacze na przystankach, przejścia naziemne), dopuszczanie ruchu rowerowego na chodnikach - nie pamiętam ile czasu trwała przebudowa tego chodnika na Wałach Jagiellońskich obok budynku Prokuratury, tylko po to, żeby wprowadzić tam ruch dla rowerów, remonty ciągnące się w nieskończoność, wycinanie drzew w przestrzeni miejskiej (ale już niekoniecznie dbanie o utrzymanie chodników w stanie, który pozwala pieszym na bezpieczne poruszanie się - rozłożyste krzewy na trawnikach zajmujące 1/2 szerokości chodnika, zwisające gałęzie wierzb (zwłaszcza przy czołgu na Al. Zwycięstwa) - mimo zgłaszanych uwag do GCK - bez odpowiedzi. Porozwalane hulajnogi na trawnikach, chodnikach, deptakach - nikt tego nie ogarnia. Grunt, że im się kasa w ich portfelach zgadza...
2022-07-01 08:49
Mogę się jedynie (chciałoby się dodać, że niestety) podpisać pod tymi uwagami. Problem także w tym, że może w ich portfelach kasa się zgadza, bo w skali miasta już nie bardzo. W głowie im także dziwne, megalomańskie inwestycje i to w sytuacji dającej się rozwiązać taniej i prościej. Pytanie więc o co w tym wszystkim chodzi? Nie formułuję żadnych zarzutów, bo dowodów przecież nie mam, ale jeśli miasto jest skłonne wydać ogromne pieniądze na coś, co powinno być tańsze i prostsze, a w niektórych wypadkach być może w ogóle jest niepotrzebne, to... Nasuwa się pytanie czy ktoś na tym po cichu nie zarabia i potem się dzieli z kim trzeba. Powtarzam, nikogo nie oskarżam, ale jako mieszkaniec i obywatel mam prawo mieć wątpliwości i zapytać. No i ślimacze tempo wielu prac, jak choćby naziemnego przejścia przy Forum, przecież to wyglądało jakby miało powstać coś wyjątkowo skomplikowanego i kosztownego, a efekt? To tylko przykład, w sumie drobny. Stan wielu ulic i chodników woła o pomstę do nieba. Rozumiem też, że miasto powinno przyciągać wielki biznes, deweloperów, ale to nie może być tak, że urzędnicy na wysokim szczeblu są rzecznikami ich interesów. Dla nich najważniejsze powinno być zdanie mieszkańców i dobrze pojęty interes miasta, jego harmonijny rozwój. Co nie zmienia i mam nadzieję nigdy nie zmieni faktu, że czuję dumę mówiąc, że jestem Gdańszczaninem.
2022-07-02 17:46
Wszystkie są przemyślane. Jak uzasadnić wydatki by motłoch się nie domyślił o co chodzi i kto zarobił.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
