- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (171 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Prezydenci z Trójmiasta i marszałek chcą dymisji szefowej NFZ
- Domagamy się odwołania dyrektor pomorskiego NFZ Barbary Kawińskiej. Jej postawa charakteryzuje się brakiem dialogu ze środowiskiem medycznym i aroganckim stylem zarządzania - napisali we wspólnym liście prezydenci Gdańska, Gdyni i Sopotu oraz marszałek Pomorza. Od dawna władze Trójmiasta i województwa nie mówiły tak zdecydowanie jednym głosem.
To reakcja na rozstrzygnięcie przez pomorski NFZ konkursu ofert z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej na lata 2013-2016, które wyeliminowało z rynku usług medycznych wiele podmiotów opieki specjalistycznej.
W liście władze Trójmiasta i województwa żądają unieważnienia konkursu i aneksowania poprzednich umów, tak żeby pacjenci nie utracili dostępu do usług medycznych. - Rzeczywiście doszło do sytuacji, w której zagrożone jest życie ludzi - mówi Antoni Pawlak, rzecznik prezydent Gdańska. List podpisany został dziś w gabinecie Pawła Adamowicza. - Wszyscy byli zgodni co do tego, że trzeba go wystosować. Mamy nadzieję, że premier przychyli się do naszych próśb - dodaje Pawlak.
- Pomorski NFZ nie poinformował wcześniej i nie ostrzegł nikogo, że takiej rewolucji dokona w opiece ambulatoryjnej w naszym województwie - tłumaczy Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni. - Przecież to oznacza, że specjalistyczne poradnie, z których dotychczas korzystało kilkadziesiąt tysięcy osób, przestają istnieć. Obecny system zupełnie nie jest nastawiony na pacjenta - dodaje.
- Tym apelem chcemy zwrócić uwagę premiera na sytuację służby zdrowia na Pomorzu - wyjaśnia Mieczysław Struk marszałek województwa. - Dziś każda z naszych jednostek medycznych notuje straty.
O komentarz poprosiliśmy rzecznika pomorskiego NFZ, Mariusza Szymańskiego. - Nie chcę tego komentować, wyciąga się to jak diabła z pudełka. Spotkań dyrektor NFZ było naprawdę dużo, także z prezydentem Sopotu, który nie chce zrozumieć, że pieniądze poszły na świadczenia poza aglomerację trójmiejską, a my musimy patrzeć globalnie - tłumaczy rzecznik pomorskiego NFZ.
Według rzecznika pomorskiego NFZ konkurs został przeprowadzony według jasnych i klarownych kryteriów. Mimo tego Pomorski Oddział NFZ wciąż wzbudza kontrowersje swoimi rozwiązaniami konkursowymi.
W przesłanym do mediów oświadczeniu szefowa NFZ broni się pisząc, że wyniki nowego konkursu nie stworzyły zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców Pomorza, a unieważnienie rozstrzygniętych postępowań byłoby naruszeniem istniejącego porządku prawnego. Barbara Kawińska dodaje, że nie rozumie dlaczego władze Trójmiasta i województwa obwiniają ją o brak dialogu ze środowiskiem medycznym i arogancki styl zarządzania. - Arogancja chyba mylona jest ze zdecydowaniem, które na stanowisku kierowniczym jest cechą na ogół pożądaną - czytamy.
Niedawno kontrakty na badania obrazowe, czyli tomografię komputerową i rezonans magnetyczny, straciły jedne z największych szpitali w Trójmieście. Szpitale, które nie otrzymały kontraktu świadczą kompleksową opiekę nad pacjentem, a przy tym są dobrze wyposażone, posiadają doskonałych specjalistów i nowoczesny sprzęt, który od 1 lipca służyć będzie jedynie pacjentom hospitalizowanym.
Tym razem NFZ mocno skróciło listę kontraktowanych poradni specjalistycznych. Oznacza to, że kontrakty straci 387 poradni specjalistycznych z Pomorza.
- To wcale nie dużo, jeśli weźmiemy pd uwagę 1113 zakontraktowanych przez nas poradni specjalistycznych i większą o 3,5 mln zł w stosunku do pierwszego półrocza pulę na kontrakty dla tych poradni. Poza tym kontrakt przyznaliśmy 103 nowym przychodniom, deficyt zatem zmniejsza się do 275 - twierdzi Mariusz Szymański, rzecznik NFZ. - Skoro jest więcej pieniędzy, to mniejsza liczba miejsc udzielania świadczeń nie przyczyni się do wzrostu kolejek - dodaje.
Inaczej twierdzą dyrektorzy poradni, także tych przyszpitalnych, których zdaniem warunki konkursowe są chybione i nieprzemyślane.
- Wyrobiliśmy 200 proc. normy, czyli 100 nadwykonań w samym pierwszym półroczu 2013 roku, mamy specjalistyczny sprzęt, dogodne warunki, doskonałych i doświadczonych lekarzy, mamy wielu pacjentów, którzy nam zaufali, nie istnieją więc żadne racjonalne powody tłumaczące decyzję nieprzyznania nam kontraktu - mówi Lidia Kadłubańska, dyrektor Szpitala Św. Wincentego a Paulo w Gdyni, który nie otrzymał kontraktu na Poradnię Kardiologiczną i Audiologiczną. - Do tej pory pacjenci z chorobami nowotworowymi od razu mieli u nas wykonywane kompleksowe badania, diagnostyka robiona była na miejscu, od razu znana też była cała historia badań - dodaje.
Kontrakt na poradnię kardiologiczną straci też Szpital PCK w Redłowie oraz Szpital na gdańskiej Zaspie. W wyniku rozstrzygnięć konkursowych kontraktowana nie będzie od 1 lipca także poradnia genetyczna działająca przy Uniwersyteckim Centrum Klinicznym oraz poradnie przeciwbólowa, genetyczna dla rodzin o zwiększonym ryzyku zachorowań na raka i endokrynologiczna przy Wojewódzkim Centrum Onkologii, a także poradnia audiologiczna Specjalistycznego Ośrodka Diagnozy i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Wadą Słuchu Polskiego Związku Głuchych w Gdańsku, jedna z trzech placówek na Pomorzu, która uczestniczy w programie przesiewowego badania słuchu u noworodków.
- Otrzymaliśmy kontrakt na rehabilitację słuchu i mowy, ale nie otrzymaliśmy na poradnię diagnostyczną, w której oprócz badania słuchu dzieci i dorosłych, wykonywaliśmy także badania przesiewowe niemowlaków - tłumaczy Dorota Szubstarska - kierownik ośrodka. - Rocznie wykonywaliśmy blisko 1200 porad w ramach przesiewu noworodków, a porad audiologicznych ok 2 tys. Od 1 lipca niestety tylko UCK będzie realizowało program przesiewowy badania słuchu u noworodków - dodaje.
Jak od 1 lipca pacjent będzie mógł się odnaleźć po wszystkich zmianach zafundowanych przez NFZ?
- Każdemu zainteresowanemu pacjentowi będziemy udzielać informacji na temat tego, gdzie może szukać porady lekarza. Zawsze można zadzwonić do wydziału spraw świadczeniobiorców: nr 58 321 86 26 lub 58 321 86 35 - to nasz wewnętrzny wydział skarg i zażaleń - mówi Szymański.
Miejsca
Opinie (391) ponad 20 zablokowanych
-
2013-06-19 16:31
waldek
Moim zdaniem Pani powinna awansować do centrali w w-wie
i tak przy okazji zabrać ze sobą naszego cenionego właściciela siedmiu mieszkań BUDYNIA. I to tyle na temat ,dziwię się że jeszcze nie powstał komitet który
zajął by się referendum nad naszym Adamowiczem.- 8 0
-
2013-06-19 16:46
TUSK do dymisji...
to chyba oczywiste dla wszystkich którzy mają więcej
niż 3 szare komórki...- 5 1
-
2013-06-19 17:26
jak nie wiadomo
o co chodzi to chodzi o pieniądze, nikt nie wie co sie dzieje, ale zamieszanie sie zrobiło za nim sie wyjasni to troche potrwa, a oszczednosci na specjalistach będą duże
- 5 0
-
2013-06-19 18:12
Wyboru fotografii bohaterki redakcja dokonała umiejętnie !
Gratuluję
- 5 0
-
2013-06-19 18:14
W rzeczywistości ta "pani" wygląda dużo gorzej.
Papieroski i wódeczka chyba swoje robią ;)- 6 0
-
2013-06-19 18:44
CO z przychodniami diabetologicznymi (1)
chorzy zostali pozbawieni opieki dobrych diabetologów kontrakty przyznane zostały przez kawińską małym ośrodkom bez podstawowego zaplecza z diabetologiem na parę godzin , ale za małą stawkę
- 4 0
-
2013-06-20 16:08
odpowiedź dla pacjenta
Co z przychodniami diabetologicznymi. Cukrzyca jest chorobą ludzi starych i biednych. I niech sobie nie wyobraża przemądrzały rzecznik NFZ, że ci ludzie będą szukać nowych przychodni, ustawiać się w kolejkach za rok, gdzie leki starczają na trzy miesiące. Ci ludzie będą zdychać i nikogo to nie będzie obchodziło, szczególnie tych decydentów z PO pijących drogie wina i palących cygara na nasz koszt. A personel z 380 przychodni na bruk, zasili niemałą armię bezrobotnych. A kogo to obchodzi. Prezydenta miasta, dyrektora NFZ, urząd pracy. Oni to maja wszystko gdzieś. Bo liczą się tylko stołki i kasa. Bo nikt nie chce się na poważnie zająć tą sprawą. Tu powinno być normalne dochodzenie prokuratorskie w sprawie przeprowadzonego konkursu. Bo jeśli ja czytam, że konkurs wygrała przychodnia która dopiero wprowadza się do budynku, a nie dostała przychodnia z 10 letnim stażem o uznanej renomie w środowisku lekarskim i obsługująca rocznie 5000 pacjentów to nóż się otwiera na ten bandycki konkurs. Tu potrzebna jest ingerencja CBA.
- 1 0
-
2013-06-19 18:55
najlepiej
na szefa NFZ powołać św.Mikołaja lub JPII ?
- 1 0
-
2013-06-19 19:18
NFZ
Nowy szef NFZ powinien mieć na imię Alfons bo kto lepiej ogarnie ten burdel
- 2 1
-
2013-06-19 19:22
Folwark Kawińskiej
Pani Kawińska ja od marca czekam na tomografię komputerową naczyń wieńcowych serca i nie wiem kiedy się doczekam.
- 6 1
-
2013-06-19 19:25
BUDYŃ się boi referendum i odlotu na szadółki
i dlatego udaje że robi porządek. Przecież ona to jego człowiek . Kogoś trzeba poświęcić udawajac działanie . Ni bójcie sie Kawci krzywdy nie zrobi.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.