• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prezydencki eksperyment: Gdańsk z perspektywy wózka

Marzena Klimowicz-Sikorska
5 maja 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Trudno jest poruszać się po Gdańsku na wózku inwalidzkim - dziś przekonał się o tym Maciej Lisicki. Trudno jest poruszać się po Gdańsku na wózku inwalidzkim - dziś przekonał się o tym Maciej Lisicki.

Wojna z trzema schodami trwa i wcale nie jest wygrana. Przekonali się o tym dwaj zastępcy prezydenta Gdańska, którzy na kilka godzin wcielili się w role osób niepełnosprawnych i próbowali poruszać się po mieście.



Wiesław Bielawski opuścił Urząd Miasta, ale ani w Urzędzie Pracy, ani w banku nic nie załatwił. Wiesław Bielawski opuścił Urząd Miasta, ale ani w Urzędzie Pracy, ani w banku nic nie załatwił.
Termin wybrali nieprzypadkowo: 5 maja obchodzimy Europejski Dzień Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych. I tak Maciej Lisicki wyruszył na miasto na wózku inwalidzkim, z unieruchomioną ręką, całkowicie uzależniony od opiekuna pchającego wózek. Z kolei Wiesław Bielawski chodził z goglami nieprzepuszczającymi światła i z białą laską - on wcielił się w rolę niewidomego. Z prezydentami spacerowała grupa z Polskiego Związku Głuchoniemych, Polskiego Związku Niewidomych, a także osoby ze stowarzyszenia chorych na SM.

Obaj mieli za zadanie załatwić w dowolnym urzędzie czy instytucji dowolną sprawę. Problemy zaczęły się już w samym Urzędzie Miejskim. - Pierwszy i ostatni schodek powinien być oznaczony żółtym kolorem. Niestety ani od frontu, ani od strony parkingu schody urzędu nie mają takich oznaczeń. Jako osobie niedowidzącej wszystkie stopnie zlewają się w jedną całość. O mały włos, a potknęłabym się - tłumaczyła Krystyna Dzióbek, dyrektor pomorskiego okręgu Polskiego Związku Niewidomych, która brała udział w eksperymencie. - Na mieście natomiast najgorsze są m.in.: słupki czy kosze na śmieci rozstawione na środku chodników, źle zaparkowane samochody czy niespodziewane dziury. Długo można by jeszcze wymieniać.

Problemy mieli też sami prezydenci. - Lubię przebiegać przez przejście dla pieszych, nawet na ostatnią chwilę. Jednak przykuty do wózka muszę czekać. Będąc niepełnosprawnym przemieszczanie zajmuje naprawdę sporo czasu - dziwił się Maciej Lisicki, który nie mógł wydostać się z Nowego Ratusza. Wózek z zastępcą prezydenta musiało znieść trzech mężczyzn. Powód? Brak podnośnika przy frontowych schodach.

Czy takie eksperymenty mają sens?

Nie łatwiej miał Wiesław Bielawski. - W Urzędzie Pracy chciano mnie ubezwłasnowolnić, bo według urzędnika jako osoba niewidoma nie mogę niczego osobiście podpisać. Tymczasem ten dyskryminujący przepis już dawno nie obowiązuje - tłumaczył.

Także założenie konta w banku okazało się nie lada wyzwaniem. - Poprosiłem o umowę sporządzoną w alfabecie braille'a. Obsługująca mnie osoba, musiała skontaktować się z centralą w Warszawie. Za długo to trwało, więc poprosiłem o wysłanie adres na adres domowy. Jestem ciekaw czy ją otrzymam - zastanawiał się Wiesław Bielawski.

Najwięcej trudności wszystkim grupom sprawiły jednak bariery architektoniczne. Brak miejsc postojowych dla niepełnosprawnych przy siedzibie NFZ, nieoznaczone schody w dół prowadzące do pubu czy umieszczone chaotycznie meble miejskie mogą stać się pułapką.

- Ten eksperyment jest próbą konfrontacji naszych codziennych wyobrażeń o życiu osób niepełnosprawnych w mieście. Poprzez wejście w ich "skórę" przekonałem się, jakie odczucia im towarzyszą. Zrozumiałem, że rzeczy banalne zmieniają się w przeszkody - opisuje Bielawski.

W ciągu dwóch tygodni materiał z eksperymentu zostanie opracowany i przedstawiony prezydentowi Gdańska. - Te przeszkody, które jako miasto możemy usunąć, zostaną wyeliminowane. Co do pozostałych będziemy zwracać się do zarządców budynków, by sami wprowadzali ułatwienia dla osób niepełnosprawnych - zapewnia Maria Podgórniak, pełnomocnik prezydenta miasta ds. osób niepełnosprawnych w Gdańsku.

Opinie (206) ponad 10 zablokowanych

  • Koniec urzędowania i wybory sie zbliżają

    to sie obudzili A CO ZROBILI DO TEJ PORY ??????

    • 11 3

  • Bielawski jest idiotą czy mi się tylko wydaje?

    Człowiek, który kilkadziesiąt lat temu został architektem dyplomowanym ma problem z wyobraźnią i zrozumieniem podstawowych potrzeb osób niepełnosprawnych zanim nie założy sobie opaski na oczy?

    Ludzie, co za granda!

    • 24 3

  • ale głupki piszą na tym forum, dźijzus...

    • 4 14

  • gry gierki

    eeehhh, a juz myslalam, ze w koncu ktos pomyslal a tu klops... jaka ja naiwna jestem... w kazdym razie moze sie troche polepszy (ehh, jaka naiwna jestem :)

    • 7 1

  • pajaceria nie wie jak utrzymać cieplutkie stołki? (1)

    popłoch betonu..

    • 20 3

    • chciałbyś :)

      • 0 2

  • PiS: Przeczytać i Skomentować :)

    • 3 12

  • potrącic dniówke Lisickiemu i Bielawskiemu

    to tylko Harun ar Rashid (ten z 100 i jednej nozy) wychodził w przebraniu na ulice Bagdadu by dowiedzieć się co mówia poddani. W dzisiejszych czasach wszechwładnej demokracji takie zachowanie jest niedopuszczalne. Wysocy wybieralni urzednicy maja swoje zadania do których wypełniania zostaja wybierani czy to w wyborach czy w konkursach na stanowisko. W tym dzisiejszym wypadku dwóch urzedników magistrackich przebrało sie za inwalidów ( wstyd panowie eL i Be) i pozowało w jakims przedstawieniu ulicznym. Nie wykonywali w tym czasue swoich zadań, ergo: zapłata za prace im się nie należy. Odebrac dniówki obu.

    • 24 4

  • ??

    Chyba naprawdę im się nudzi !!!!!!!!!!

    • 10 4

  • Dorota (1)

    Ja mam naimie Dorota lat19 i też jestem osobą Niepełnosprawną i też jest mi cięszko się poruszać po Gdańsku bo nie ma niskich trawai a podróge są same wertepy w całym gdańsku i właśne co zrobil Adamowicz dla osub Niepełnosprawnych gówno jednnym słowem mówiąc

    • 22 3

    • niczym Cambronais pod Waterloo

      pełna wyrazistośc wypowiedzi. jedno słowo Merde!

      • 1 0

  • A byli w Wojewódzkim Zespole Orzekania o Niepełnosprawności?

    Tam są do pokonania więcej niż trzy stopnie.
    I niech pojeżdżą komunikacją miejską,ale sami bez pchacza.
    Proponuję przejechać się np ul.Pohulanka,gdzie nie da się przejść chodnikiem,a co mówić o przejechaniu wózkiem,ponieważ chodnik jest zastawiony samochodami.

    • 11 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane